„ZA DUŻY NA BAJKI”, Polska 2022
Premiera kinowa: 18 marca 2022
Film „Za duży na bajki” w reżyserii Kristoffera Rusa
obejrzałem czas jakiś temu w kinie, ale to bardzo przyjemny i pozytywny obraz,
który stał się obecnie nieoczekiwanym przebojem Netflixa, dlatego postanowiłem
wrócić do tej produkcji.
„Za duży na bajki” to historia nastoletniego Waldka (Maciej
Karaś), w którego życiu dzieje się bardzo wiele. Chłopiec dorasta, a ma znaczne
problemy z nadwagą. Chyba można powiedzieć, że jest uzależniony od gier
komputerowych, gdyż spędza przed ekranem komputera naprawdę ogrom czasu – wraz ze
swoimi przyjaciółmi – Delfiną (Amelia Fijałkowska) i Staszkiem (Patryk Siemek)
pragnie wygrać prestiżowy turniej gamingowy. W życiu chłopca pojawia się
kolejny ogromny problem – poważnie chora mama (Karolina Gruszka) trafia do szpitala,
a opiekę nad chłopcem zaczyna sprawować szalona ciotka (kolejna fantastyczna
rola Doroty Kolak). Kobieta szanuje komputerową pasję Waldemara, ale postanawia
drastycznie zmienić jego styl życia, wprowadzając zdrową dietę, dużo ruchu, a
przede wszystkim uczy chłopca samodzielności.
„Za duży na bajki” to ciepłe i mądre kino familijne, które uczy
nas zdrowego stylu życia, ciałopozytywności i odpowiedzialności za własne
postawy, pokazuje nam jak ważne są marzenia i że trzeba robić wszystko, żeby je
spełniać (to nie tylko przypadek Waldka, ale też ciotki), ale też podkreśla
istotę rodziny i przyjaźni w życiu każdego człowieka. Wszystkie te wartości
ukazane są w sposób naturalny, nienachalny, bez wprowadzanej na siłę dydaktyki
i moralizatorstwa. Tam, gdzie ma być śmiesznie, otrzymujemy solidną dawkę
humoru, tam, gdzie mowa o poważnych sprawach, jest rzeczywiście poważnie.
Świetnie wypadają aktorzy – ogromną sympatię wzbudzają młode
gwiazdy, choć to dla nich debiut w tak dużej produkcji. Są autentyczni, widać
chemię między nimi i innymi aktorami. Dorota Kolak pokazuje po raz kolejny, że
jest aktorką wybitną – i potrafi tę wybitność sprzedać nawet w kinie
familijnym, ciekawy jest także dziadek – Andrzej Grabowski, który boryka się ze
śmiercią żony, chorobą córki i problemami nastoletniego wnuka.
Bardzo polecam ten sympatyczny film. Uważam, że powinni go
obejrzeć wszyscy nastolatkowie, bo w bezpretensjonalny i naturalny sposób
pokazuje, jak radzić sobie z poważnymi problemami wieku dorastania i jak
spełniać marzenia. Przyjemna rozrywka na niedzielne, deszczowe popołudnie.
Moja ocena: 7/10.