wtorek, 12 lipca 2022

 

Adam Silvera „Nasz ostatni dzień” (They both die at the end), Wydawnictwo Poznańskie 2019


Dość rzadko sięgam po pozycje z kategorii Young Adult, pewnie dlatego, że już dość dawno z tej kategorii wyrosłem, choć pewnie pracując z young adult students, powinienem czytać tego typu książki częściej. Ostatnio za namową jednej z uczennic przeczytałem powieść „Nasz ostatni dzień” Adama Silvery. To wielki młodzieżowy przebój na całym świecie i miałem wobec tekstu duże oczekiwania.

Sam pomysł na powieść jest naprawdę intrygujący. Rzecz dzieje się współcześnie w Stanach Zjednoczonych, ale nie jest to kraj / świat, który znamy. Każdego dnia obywatel może odebrać telefon Z Prognozy Śmierci i zostać poinformowany, że to jego/jej ostatni dzień życia. Taki telefon odbierają dwaj główni bohaterowie książki: Mateo Torrez i Rufus Emeterio. To nastolatkowie, mocno naznaczeni przez los. Mateo stracił matkę przy porodzie i został wychowany przez ojca, który od pewnego czasu jest w śpiączce. Rufus stracił całą swoją rodzinę – rodziców i siostrę, kiedy po wypadku samochodowym utonęli w rzece Hudson. Chłopcy poznają się dzięki aplikacji Ostatni Przyjaciel i wspólnie spędzają dzień, który został wybrany przez los jako ich ostatni. To moment, kiedy powinni pożegnać się z najbliższymi, spędzić trochę czasu z miejscach rozrywki przeznaczonych specjalnie dla ludzi, którzy tego dnia odebrali złowieszczy telefon, pogodzić się z nieuchronnym.

Czy Prognoza Śmierci może się jednak mylić? Czy można oszukać Przeznaczenie?

Książka jest bardzo smutna, bo przykro jest czytać opowieść o młodych ludziach, których los skazał na śmierć. Na szczęście, pozostaje nadzieja na pomyłkę i refleksja, czy powinniśmy mieć świadomość, że przeżywamy ostatni dzień życia. Czy taka wiedza może dać nam szansę na wartościową zmianę, uporządkowanie spraw przed odejściem, naprawienie błędów? Czy stracimy taki dzień na hedonistycznej pogoni za ekstremalnymi doznaniami?

Mimo ciekawego konceptu, książki nie czyta się dobrze. Może to wina przekładu Agnieszki Brodzik – pozycje Young Adult są dużym wyzwaniem translatorycznym ze względu na dużą obecność bardzo współczesnych elementów kulturowych oraz często bardzo nieformalny język. Może to wina faktu, że od dawna nie jestem targetem tej literackiej kategorii? Może moja ocena jest obniżona przez samą tematykę książki – opis zachowania młodych ludzi w obliczu potencjalnej śmierci?

Jestem przekonany, że „Nasz ostatni dzień” to ciekawa lektura dla nastolatków, ale nie mogę polecić powieści Adama Silvery starszym czytelnikom.

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz