środa, 28 kwietnia 2021

 

REFLEKSJE POOSCAROWE


Od trzech dni jestem bardzo często pytany, co sądzę o tegorocznych Oscarach. Otóż edycja AD 2021 była dla mnie najmniej emocjonująca od lat, gdyż spośród nominowanej do tytułu Najlepszego Filmu roku ósemki obrazów filmowych udało mi się  zobaczyć tylko dwa: „Mank” i „Obiecująca. Młoda. Kobieta.”. W normalnych warunkach miałbym już prawdopodobnie obejrzaną większość filmów, a rozentuzjazmowany komentarz do rozdania nagród pojawiłby się już kilka po godzin po ceremonii. Dodatkowo nie znałem nazwisk ośmiorga spośród 20 aktorek i aktorów nominowanych za role pierwszo- i drugoplanowe. Taki ze mnie Popkulturalny Maniak.

Jestem świadomy, że wiele spośród oscarowych produkcji jest dostępnych w serwisach streamingowych, ale ja - po tych wszystkich latach oglądania filmów tylko w kinie – nie umiem się skoncentrować na filmie oglądanym w telewizji. Dziwne, ale prawdziwe. Prawdopodobnie dlatego najnowsze dzieło Davida Finchera „Mank”, które obejrzałem na Netflixie, nie przypadło mi do gustu.

A wracając do filmów i nominacji, bardzo chciałbym zobaczyć dwie produkcje. „Pierwsza z nich to Nomadland” z rewelacyjną Francis McDormand w reżyserii nagrodzonej Oscarem Chloe Zhao, która stała się dopiero drugą kobietą w historii przyznawania nagród, która otrzymała Oscara za reżyserię (pierwszą była Kathryn Bigelou za wojenny dramat „Hurt Locker. W pułapce wojny”). To niewiarygodne, że przez 93 edycje nagród Akademia dostrzegła jedynie dwie kobiety, które postanowiła wyróżnić. Kameralny film „Nomadland” wydaje się być rzeczywiście najciekawszą propozycją, chociaż równie bardzo intryguje mnie najnowsza propozycja z Anthony’m Hopkinsem – dramat „Ojciec” w reżyserii Floriana Zellera – opowieść o starości i cierpieniu. Jeszcze dwie produkcje z grupy nominowanych niezwykle mnie intrygują – „Sound of Metal” (historia perkusisty zespołu heavymetalowego, który traci słuch) oraz „ Minari” (historia koreańskich imigrantów, którzy osiedlają się w Stanach Zjednoczonych).

Bardzo cieszą mnie zwycięzcy w obu kategoriach aktorskich za role pierwszoplanowe. Frances McDormand intryguje mnie, odkąd dostała swojego pierwszego Oscara za „Fargo” w reżyserii braci Coenów, a moją wierną miłość do aktorki przypieczętował film „Trzy billboardy za Ebbing. Missouri”  (był to mój ulubiony film 2019 roku). McDormand otrzymała jeszcze trzy nominacje: za „Missisipi w ogniu”, „U progu sławy” i „Daleką północ”. Zdobywając trzeciego Oscara dostała się do bardzo wąskiego i elitarnego grona aktorek, które mają na swoim koncie przynajmniej trzy Oscary (do tego grona należą także – Katherine Hepburn – z czterema nagrodami oraz Meryl Streep i Ingrid Bergman – z trzema wyróżnieniami; panów jest także trzech – Daniel Day-Lewis, Walter Brennan oraz Jack Nicholson). Co ciekawe, Frances w pewnym sensie góruje teraz nad Meryl, bo ma w swoim dorobku trzy nagrody za role pierwszoplanowe, podczas gdy Oscary Meryl rozkładają się na dwa za role pierwszoplanowe („Wybór Zofii” i „Żelazna Dama”) oraz jeden za rolę drugoplanową („Sprawa Kramerów”).

Troszkę żal mi młodej brytyjskiej aktorki – Carey Mulligan, nominowanej za brawurową rolę w filmie „Obiecująca. Młoda. Kobieta.” Carey jest niezwykle zdolna, to zaskakujące, że ma dopiero dwie nominacje i z pewnością Nagrodę Akademii kiedyś odbierze. Na gwiazdę Oscarów wyrosła amerykańska aktorka – Viola Davies – nominacja, którą otrzymała za film „Ma Rainey: Matka Bluesa” to już czwarte wyróżnienie w jej dorobku, a Oscara – za film „Płoty” - już posiada. Jest w tej chwili najbardziej utytułowaną ciemnoskórą aktorką. I jest świetna. Krytycy zachwycają się także rolą niezwykłej i bardzo modnej ostatnio Vanessy Kirby za film „Cząstki kobiety” – bardzo chcę zobaczyć ten obraz. Faworytką do nagrody przed długi czas pozostawała także zdobywczyni Złotego Globu za film „Billie Holiday” Andra Day (film już za chwilę u nas na DVD), ale na nagrodę musi jeszcze poczekać.

Nagrodę dla aktorki drugoplanowej otrzymała – po raz pierwszy w historii Oscarów – aktorka koreańska Yuh-Jung Youn za wspomniany już film „Minari”. Pokonała dwie gwiazdy, które na ceremoniach wręczania nagród złotego rycerza już się pojawiały – jedna z sukcesami – Olivia Colman – w tym roku nominowana za obraz „Ojciec”,  laureatka Oscara za film „Faworyta” z 2019 roku; druga – wspaniała i niepowtarzalna Glenn Close, w tym roku nominowana już po raz siódmy, tym razem za film „Elegia dla bidoków” (wcześniej Glenn otrzymała nominacje za następujące występy: „Świat według Garpa”, „Wielki chłód”, „Urodzony sportowiec”, „Fatalne zauroczenie”, „Niebezpieczne związki”, „Albert Nobbs” i „Żona” – skromnym zdaniem mym – powinna już mieć przynajmniej dwie nagrody – za „Żonę” i „Fatalne zauroczenie”).  Ciekawostką jest, że Glenn Close otrzymała za rolę w „Elegii…” nominację do Złotej Maliny za najgorszą rolę drugoplanową. Zdobywając ósmą nominację i nie posiadając nagrody w dorobku, Close stała się najczęściej nominowaną, nienagrodzoną aktorką w historii (obok Petera O’Toole, który posiadł nagrodę specjalną).

Sporą niespodzianką była także nominacja dla rumuńskiej aktorki Marii Bakalovej za „Kolejny film o Boracie” oraz Amandy Seyfried za „Manka” – w tym przypadku mam poważne wątpliwości, czy ta – nota bene znakomita aktorka – zasłużyła na wyróżnienie właśnie za tę rolę.

W kategorii aktorów pierwszoplanowych zwyciężył jeden z najwybitniejszych aktorów w historii – Anthony Hopkins. Stał się tym samym najstarszym nominowanym i wyróżnionym aktorem. Film „Ojciec” wydaje się naprawdę wybitny i mam nadzieję, że będzie jednym z pierwszych, jaki zobaczę po otwarciu kin. To drugi Oscar dla Hopkinsa – po „Milczeniu owiec”; aktor otrzymał ponadto cztery nominacje – za „Okruchy dnia” (tu także należał się Oscar), „Nixona”,  „Amistad” i „Dwóch papieży”. Oscar dla Hopkinsa był lekkim zaskoczeniem, gdyż większość spodziewała się nagrody dla zmarłego w ubiegłym roku wybitnego Chadwicka Bosemana za obraz „Ma Rainey: Matka Bluesa”. Wielu krytyków dawało także szansę młodemu Brytyjczykowi Rizowi Ahmedowi, który otrzymał nominację za rolę tracącego słuch muzyka w filmie „Sound of metal” – jestem bardzo ciekawy tej roli, mam nadzieję, że film wróci jeszcze na duże ekrany. Stawkę nominowanych zamykają jeszcze Gary Oldman za „Manka” (to trzecie wyróżnienie dla aktora, który posiada już Oscara za rolę w filmie „Czas mroku”) oraz znany z kapitalnych „Płomieni” Koreańczyk Steven Yeun za „Minari”.

Nagroda za aktorski drugi plan powędrowała do Brytyjczyka Daniela Kaluuyi za film „Judas and the Black Messiah” (aktor posiada już wcześniejszą nominację za niesamowitą rolę w szokującym filmie „Uciekaj!”). Pozostali nominowani to oscarowi debiutanci: Lakeith Stanfield  za film „Judas and the Black Messiah”, Leslie Odom Jr za „Pewnej nocy w Miami…”, Sacha Baron Cohen za „Proces Siódemki z Chicago” (choć aktor posiada dwie nominacje za najlepszy scenariusz adaptowany za oba filmy o Boracie) oraz Paul Raci za „Sound of metal”.

Cieszy mnie Oscar dla filmu „Na rauszu” Thomasa Vinterberga  – nagroda za najlepszy film międzynarodowy. Wielu upatrywało zwycięzcy w bośniackiej „Aidzie” Jasmili Zbanic – mam nadzieję, że niebawem przekonam się o walorach tej produkcji i otrzymam szansę zobaczenia tego głośnego filmu.

Takie oto refleksje i obserwacje towarzyszyły mi w związku z tegoroczną edycją najważniejszych nagród filmowych. Od pewnego czasu zastanawiam się jednak, czy są to nadal najważniejsze nagrody filmowe dla mnie…

sobota, 24 kwietnia 2021

 
TOP 60 LISTA PRZEBOJÓW TRÓJKI
 – ROK 1982 – MOJE PODSUMOWANIE

Dziś z okazji rocznicy 1. notowania Listy Przebojów Programu Trzeciego rozpoczynam nowy cykl. Systematycznie będę prezentował podsumowania roczne Listy Trójki (TOP 60) widziane moimi oczami – moja wizja kolejności tych sześćdziesięciu najważniejszych nagrań roku. Dziś rok 1982. Pierwszy rok istnienia Listy. Trudne lata politycznie i ekonomicznie, lata stanu wojennego, ale także początek boomu w polskiej muzyce rockowej. To rok debiutu Republiki i Lady Pank, okres niezwykłych sukcesów Perfectu, Budki Suflera, Maanamu i TSA. Słuchałem tylko jednego notowania w tym roku - w wakacje – na wczasach w Rowach. Moją uwagę zwrócił wtedy Exodus  „Jeszcze czekam”  i Queen „Las parablas de amor”. Oba nagrania – być może nostalgicznie – trafiły do dzisiejszej TOP 15. Jolka walczyła z Autobiografią, ale jednak zwyciężył Perfect. Już czekam na kolejny rok – 1983, bo wtedy zacząłem słuchać Listy regularnie. Oto mój subiektywny obraz podsumowania Listy Przebojów Trójki w roku 1982. W nawiasie zamieszczam pozycję z oficjalnego podsumowania LP3. Enjoy! 

60. SCORPIONS No one like you (30)
59. TSA Chodzą ludzie (43)
58. TSA Zwierzenia kontestatora (51)
57. AC/DC For those about to rock (15)
56. PERFECT Lokomotywa z ogłoszenia (37)
55. PERFECT Opanuj się (54)
54. QUEEN Calling all girls (49)
53. IZABELA TROJANOWSKA Obce dni (29)
52. PERFECT Nie bój się tego wszystkiego (56)
51. REO SPEEDWAGON Keep the fire burning (52)
50. JOAN JETT & THE BLACKHEARTS I love rock’n’roll (21)
49. LADY PANK Minus 10 w Rio (57)
48. THE STEVE MILLER BAND Abracadabra (17)
47. QUEEN Body language (14)
46. CHICAGO Hard to say I’m sorry (38)
45. 2 + 1 Nic nie boli (44)
44. ASIA Heat of the moment (47)
43. CHEAP TRICK If you want my love (41)
42. NAZARETH Dream on (19)
41. TRIO Da da da (41)
40. THE BEATLES The Beatles Movie Medley (12)
39. IZABELA TROJANOWSKA Brylanty (40)
38. FRIDA I know there’s something going on (13)
37. PERFECT Pepe wróć (55)
36.
DONNA SUMMER State of independence (50)
35. MAANAM Oprócz (48)
34. IZABELA TROJANOWSKA Karmazynowa noc (28)
33. ULTRAVOX Reap the wild wind (58)
32. ABBA The visitors (Crackin’ up) (53)
31. TSA 51 (4)
30. MAANAM Paranoja jest goła (8)
29. ABBA The day before you came (33)
28. MARTYNA JAKUBOWICZ W domach z betonu nie ma wolnej miłości (11)
27. MIKE OLDFIELD Five miles out (7)
26. REPUBLIKA Kombinat (23)
25. MAANAM Jest już późno, piszę bzdury (20)
24. MAANAM Espana forever (18)
23. DIRE STRAITS Private investigation (32)
22. SCORPIONS When the smoke is going on (3)
21.
TSA Trzy zapałki (59)
20. REPUBLIKA Sexy doll (5)
19. DIONNE WARWICK Heartbreaker (45)
18. PERFECT Chcemy być sobą (27)
17.
PAUL McCARTNEY & STEVIE WONDER Ebony and ivory (25)
16. LOMBARD Nasz ostatni taniec (22)
15. MAANAM Parada słoni I róża (39)
14. ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY Ten Wasz świat (36)
13. VANGELIS Chariots of fire (31)
12. LADY PANK Tańczgłupia, tańcz (60)
11. EXODUS Jeszcze czekam (46)
10.
QUEEN Las parablas de amore (10)
9. TURBO Dorosłe dzieci (6)
8. MAANAM O! Nie rób tyle hałasu (16)
7. URSZULA Fatamorgana’82 (35)
6. MAANAM Pała na piasku (26)
5. REPUBLIKA Telefony (9)
4. JON & VANGELIS I’ll find my way home (34)
3. ROBERT PLANT Moonlight in Samosa (1)
2. BUDKA SUFLERA Jolka, Jolka pamiętasz (42)
1. PERFECT Autobiografia (2)



piątek, 23 kwietnia 2021

 

MOJA PRZYGODA Z LISTĄ PRZEBOJÓW PROGRAMU TRZECIEGO



Dziś ważny dzień dla fanów Listy Przebojów Programu Trzeciego. 24 kwietnia 1982 roku na antenie Trójki Pan Marek Niedźwiecki poprowadził pierwsze notowanie. Wygrała piękna piosenka „I’ll find my way home” duetu Jon & Vangelis. Nie słuchałem tego notowania, miałem osiem lat, nie wiedziałem, czym są listy przebojów, choć już chyba wtedy podświadomie czułem, że będę lubił muzykę.

Pierwszego mojego notowania posłuchałem latem 1982. Byłem wtedy z Ojcem i Siostrą na tzw. wczasach nad morzem, w Rowach. Była brzydka pogoda i w sobotni wieczór Ojciec doszedł do wniosku, że posłuchamy Listy Przebojów. Nie znałem i nie rozumiałem wtedy zasad listy, ale wiedziałem, że to zestawienie najpopularniejszych piosenek w kraju. Moją uwagę zwróciło nagranie „Las Palabras de Amor” Queen i tajemnicze „Jeszcze czekam” zespołu Exodus. To musiał być sierpień.

Do Listy wróciłem za rok w wakacje. Przeżywałem wtedy swoją pierwszą młodzieńczą muzyczną miłość, za chwilę miałem skończyć 10 lat i marzyłem, żeby zarejestrować na moim małym Grundigu nagranie Urszuli „Dmuchawce, latawce, wiatr”. Jak mi się ta Urszula podobała! Do dziś uważam, że to jedno z najbardziej urokliwych polskich nagrań wszech czasów. Moja Siostra szalała wówczas za „Moonlight shadow” Mike’a Oldfielda i Maggie Reilly i jej ówczesny chłopak, a późniejszy mąż, poradził nam, że te piosenki są na pewno na Liście Trójki i że tam uda nam się je uchwycić. Posłuchałem zatem tej audycji i całkowicie mnie urzekła. Na początku nie mogłem zrozumieć zasad, choćby dlaczego coś spada i potem już nie wraca, ale z każdym notowaniem wiedziałem coraz więcej.

Od 1 stycznia 1984 roku prowadziłem już swój zeszyt, w który wpisywałem z namaszczeniem każde notowanie. Takie notatki prowadziłem do 1995 roku. Pokochałem Listę Trójki. Stała się dla mnie oknem na świat, pierwszą i bardzo istotną szkołą języka angielskiego, największym i najważniejszym hobby. Nie chciałem opuścić żadnego notowania, często rujnując sobotnie plany rodzinne. Przed weselem mojego kuzyna Mariusza urządzałem prawdziwe histerie, że Lista jest najważniejsza. Z wesela mojej Siostry 27 września 1986 roku już po prostu sobie wyszedłem, żeby posłuchać notowania 236. Było warto: w poczekalni debiutował Eurythmics „The Miracle of Love”, a „Papa don’t preach” mojej ukochanej Madonny awansowało z 6 na 2.

Listy słuchałem dla muzyki, dla piosenek, dla emocji – szokujących awansów, nieoczekiwanych spadków, niesamowitych nowości, ale przede wszystkim dla Pana Marka. Kultura osobista tego Prezentera i  Dziennikarza, rozległa wiedza, pasja, umiejętność pięknego mówienia o muzyce i artystach – to było coś, co sprawiało, że nie można się było oderwać od radioodbiornika. Chyba nikt nigdy nie był dla mnie większym wzorem, nikt nie stał się istotniejszym autorytetem. Byłem nieszczęśliwy, kiedy Listę prowadzili Druhowie Zastępowi. Chciałem być Panem Markiem…

Z Panem Markiem udało mi się spotkać dwukrotnie. Za każdym razem było to duże przeżycie. Na początku XXI wieku Płockie Towarzystwo Naukowe zaprosiło Marka Niedźwieckiego na spotkanie promujące akcesję Polski do Unii Europejskiej. Nie udało mi się zdobyć zaproszenia na to spotkanie, ale i tak wszedłem. Pan Marek opowiadał o muzyce z całego świata, prezentował nagrania, ozdobione ciekawymi opowieściami i anegdotami. Zdobyłem autograf w książce o Liście Przebojów i byłem naprawdę szczęśliwy. Po raz drugi udało mi się spotkać z Panem Markiem i nawet zrobić zdjęcie na zlocie fanów Listy Przebojów z okazji polskiego Topu Wszech Czasów w maju 2019 roku. Przesympatyczne spotkanie – nie tylko ze względu na Pana Marka i innych Panów Redaktorów, ale także możliwość poznania fantastycznych ludzi, ludzi, dla których Lista Trójki znaczyła równie wiele, jak dla mnie…

Wraz z fascynacją Listą Przebojów Programu Trzeciego rozwijała się moja pasja do muzyki i kolekcjonerstwo. Zaczynałem od kaset, w latach 90-tych przeszedłem do płyt kompaktowych i tak do dziś udało mi ich się uzbierać kilka tysięcy. 20 czerwca 1984, tuż przed moimi 11. urodzinami powstało też pierwsze notowanie Mojej Listy Przebojów. W tym historycznym zestawieniu moich ulubionych nagrań tygodnia wygrała Republika z „Obcym astronomem”. Ależ wtedy dużo dobrego działo się w polskiej i zagranicznej muzyce. I tak tydzień w tydzień powstają do dziś nowe notowania. Niedługo minie 37 lat. Nigdy nie pomyślałem, że moja lista przetrwa Listę Trójki.

Na Listę Przebojów i Pana Marka obraziłem się tylko raz – kiedy odszedł na pewien czas do innej stacji. Na początku byłem twardy i porzuciłem słuchanie Listy, potem zacząłem zaglądać do Internetu, żeby sprawdzić, co dzieje się w notowaniach, aż wreszcie wróciłem do regularnego słuchania i głosowania. Powrót Pana Marka był dla mnie wielkim świętem. Głosowanie też zawsze było ważnym rytuałem, czasami głosowałem telefonicznie, czasami na kartkach pocztowych, potem wszystko ułatwił system elektroniczny.

Aż wreszcie naszedł pamiętny 15 maja 2020. Środek pandemii, na szczycie debiutuje Kazik. Nie będę pisał, co było dalej, bo to bardzo przykry temat dla wszystkich fanów Listy Przebojów, Pana Marka i stacji radiowej zwanej dawniej Trójką. Te obrzydliwe pomówienia o oszustwa, promowanie artystów za pieniądze, ten niedorzeczny audyt, którego wyników nigdy nie poznaliśmy, te żenujące konferencje, podczas których wielbiciele Listy, znający wszelkie zasady programu na pamięć, dowiadywali się, że Kazik nie powinien znaleźć się na Liście, bo nie było go w propozycjach do głosowania (niestety, setki głosujących, łącznie ze mną, widziały, że tam był), opowieści, że nie mógł być w zestawieniu, bo nie było go w poczekalni (piosenki, które weszły na listę z pominięciem poczekalni można liczyć w dziesiątkach) i wreszcie nie mógł być na 1. miejscu, bo nie ma debiutów na szczycie (są, a właściwie bywały, choćby „Nie ma fal” Dawida Podsiadły). I to wszystko na dwa tygodnie przed notowaniem 2000.

Było bardzo smutno. Piątki bez Listy i bez fejsbukowej grupy Liściastych były jak wyrwy w życiorysie. Wszyscy tęsknili za rytuałami 38 lat. Na szczęście magiczne cyferki z adresu Myśliwiecka 3/5/7 znów zaczęły być dla nas ważne, ale już w zupełnie innym, nowym kontekście, nowym wymiarze.

Lista Przebojów Programu Trzeciego była niezwykłym popkulturowym fenomenem. Prowadzącym udawało się gromadzić przed radioodbiornikami tysiące osób, zachęcać setki do regularnego głosowania. Lista wylansowała wiele wspaniałych piosenek i dziesiątki fantastycznych artystów. Dlatego będę o tej wyjątkowej audycji ZAWSZE pamiętał.

niedziela, 18 kwietnia 2021

 

„PALM SPRINGS”  (Palm Springs), USA 2020

Polska premiera: 26 lutego 2021



Czy lubisz nietypowe komedie romantyczne? Czy fascynuje Cię zjawisko pętli czasu w kinie? Jeśli tak, nowy film „Palm Springs” jest z pewnością propozycją dla Ciebie. Wyróżniony nominacjami do Złotych Globów w dwóch  ważnych kategoriach (najlepsza komedia, najlepszy aktor komediowy – Andy Samberg), film w reżyserii Maxa Barbakowa tuż przed ponownym zamknięciem przybytków X Muzy trafił na ekrany polskich kin, a już za chwil ukazuje się na DVD.

„Palm Springs” nie jest filmem, który przejdzie do historii komedii, ale z pewnością jego korzystną cechą jest dobre aktorstwo oraz udany, choć wykorzystywany już wcześniej w kinie, motyw pętli czasu. Nyles (znakomity Andy Samberg) tkwi w pętli czasu już od pewnego czasu, każdego ranka budzi się w dniu ślubu przyjaciół, ale Sarah (Cristin Miloti) trafia tam dopiero teraz i to z winy Nylesa. I teraz obydwoje budzą się przed ślubem i weselem (w przypadku Sarah jest to ślub jej siostry) , a każdy dzień odkrywa przed nimi nowe intrygujące fakty dotyczące małżeństwa Tali i Abe’go.

Nyles jest już pogodzony z rzeczywistością i wie, że z pętli czasu nie można się wydostać. Sarah rodzi sobie z tą świadomością dużo gorzej, tym bardziej, że każdy przeżyty na nowo dzień przynosi nowe szczegóły jej relacji z rodziną w obliczu ślubu siostry. Dziewczyna jest gotowa na wszystko, żeby przerwać pętlę – wszystko na próżno. Czy aby na pewno? Co wydarzy się między Nylesem i  Sarah? Jakie tajemnice kryje lokalna jaskinia?

„Palm Springs” to film sympatyczny, chwilami idiotyczny, jak na tę konwencję przystało, bardzo amerykański. Brakuje mu lekkości i świeżości komediowego klasyka o pętli czasu „Dzień świstaka” z BillemMurray’em, ale posiada liczne zalety i zdecydowanie poprawia widzowi humor. Aktorzy tworzą interesującą relację, świetny jest J.K. Simmons (zdobywca Oscara za „Whiplash”) w roli drugoplanowej.

Podsumowując, to dobra propozycja na weekendowe rozluźnienie, więc mogę tę produkcję polecić, choć sam już chyba do niej nie wrócę.

Moja ocena: 7/10

niedziela, 11 kwietnia 2021

 

VIDEO POST #4 – PRZEGLĄD NOWOŚCI PŁYTOWYCH

Nadszedł kwiecień, zatem pora ta kolejną odsłonę video. Dziś opowiadam o nowych płytach następujących artystów:


LANA DEL REY – Chemtrails over the Country Club
THE WEEKND – The Highlights
TOM GRENNAN – Evening Road
CELESTE – Not Your Muse
ARLO PARKS – Collapsed in Sunbeams
KINGS OF LEON – When You See Yourself
GABRIELLE – Do It Again
PHOEBE BRIDGERS – Punisher
KWIAT JABŁONI – Mogło być nic
LORDOFON – Koło
KAŚKA SOCHACKA – Ciche dni



wtorek, 6 kwietnia 2021

 TOP 60 KRZYSZTOF KRAWCZYK

Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość o odejściu Krzysztofa Krawczyka. Spędziłem wieczór, pełen wspomnień i odkryć, i udało mi się stworzyć zestawienie TOP 60 najlepszych nagrań Piosenkarza, w hołdzie Artyście. Krzysztof Krawczyk był z pewnością bardzo sympatycznym i dobrym człowiekiem i dawał nam swoją twórczością dużo radości. Byłbym hipokrytą, gdybym twierdził, że słuchałem nagrań Pana Krzysztofa codziennie, ale okazało się, że miał w repertuarze wiele fantastycznych przebojów, które pamiętałem jeszcze z przełomu lat 70-tych i 80-tych. Natura obdarzyła go fenomenalnym głosem. To prawda, że  czasami niebezpiecznie ocierał się o kicz, ale któremu artyście to się nie przydarzało? Imponowało mi, że potrafił odnaleźć dla siebie niszę w trudnym XXI wieku – współpracując z Bregovicem, Smolikiem, nagrywając świetną płytę duetów z ciekawymi artystami. To dało Mu upragnione drugie artystyczne życie.  Oto TOP 60 Krzysztofa Krawczyka. Enjoy!

60. On jest super – superman
59. Lekarze dusz (& MUNIEK STASZCZYK)
58. Noc nie przyszła pod mój dach (& URSZULA)
57. Dziewczyny, które mam na myśli (& BOHDAN SMOLEŃ)
56. Będzie taka jak ty następna z Pań
55. Jak przeżyć wszystko jeszcze raz
54. Wszystko z czasem się zmienia
53. Oh! Pretty woman
52. Pogubiłem drogi
51. Czy to jest kraj dla starych ludzi
50. Nie można żyć samotnie
49. Paryż i my
48. Nowy Jork – dochodzi chyba piata
47. Zawsze w drodze
46. Never cal lit a day
45. Oczy Marii
44. Gdy nam śpiewał Elvis Presley
43. Zabawa w stylu folk
42. Hallo, czy ty o tym
41. Lot nr 205
40. Nie przesadza się starych drzew
39. Dla Krzysia
38. Pogrążona we śnie Natalia
37. Napiszę do Ciebie z dalekiej podróży
36. Polskie tango
35. Ave Maria
34. Przytul mnie życie (& ANDRZEJ PIASECZNY)
33. Don’t say goodbye
32. Byłaś tu
31. Mój przyjacielu (& GORAN BREGOVIC)
30. Na szczęścia łut
29. Nim zgaśnie dzień
28. Już nie obejrzę się
27. Widzę kraj jakiś
26. Gdy gaśnie płomień
25. Byłaś mi nadzieją
24. Nie żąłuj róż, gdy płonie las
23. Pogubiłem drogi
22. Pokochaj moje marzenia
21. Płatna miłość (& GORAN BREGOVIC)
20. Mona Lisa
19. Pamiętam Ciebie z tamtych lat
18. Tylko Ty – tylko ja – ze sobą i dla siebie
17. To jest nasz świat
16. Byle było tak
15. Parostatek
14. To co dał nam świat
13. Bezsenni (& KASIA NOSOWSKA)
12. W przemijaniu dni
11. Rysunek na szkle
10. Chciałem być
9. Za tobą pójdę jak na bal
8. Wstaje nowy dzień
7. Ostatni raz zatańczysz ze mną
6. Smak skandali
5. Jak minął dzień
4. Weselne preludium
3. Życia mała garść
2. Trudno tak (& EDYTA BAROSIEWICZ)
1. Bo jesteś Ty



poniedziałek, 5 kwietnia 2021

 

TOP 60 ABBA

Dzisiejszą jubilatką jest piękna blondwłosa Agnetha Faltskog ze szwedzkiego kwartetu ABBA. Zespół to Agnetha, Björn, BennyAnni-Frid. ABBA to prawdziwy fenomen. Choć od wczesnych lat 80-tych nie stworzyli wspólnie żadnych nowych nagrań, ich płyty stale się sprzedają na świecie w ogromnych ilościach. Fenomen zespołu był podsycany poprzez niezwykle udany musical, który zagościł na deskach teatrów muzycznych całego świata, także Warszawy, i doczekał się znakomitej adaptacji filmowej z Meryl Streep i nieco słabszej kontynuacji. Jedni Abbę kochają, uważając, że grupa stworzyła najprostsze, najpiękniejsze i najbardziej wpadające w ucho popowe hity wszech czasów, inni grupy nienawidzą, uważając wizerunek i muzykę zespołu za kicz,  bardzo przewidywalny i oparty na kilku akordach. Coś jednak w zespole jest, że wszyscy go znamy, słuchamy i nie ma chyba sylwestrowego spotkania bez choćby jednego nagrania zespołu. Swego czasu sama Madonna poprosiła grupę o możliwość użycia sampla z „Gimme Gimme Gimme” w swoim przeboju „Hung up”.  Nie ukrywam, że wśród pytań, jakie TOPy pojawią się u mnie wkrótce, najczęściej padało to o Abbę. Zatem dziś mój subiektywny TOP 60 najlepszych nagrań ABBY z dedykacją dla Marii. Enjoy!

60. Lovelight
59. Why did it have to be me?
58. Dance )While the music still goes on)
57. He is your brother
56. Cassandra
55. So long
54. On and on and on
53. The way old friends do
52. Eagle
51. I’ve been waiting for you
50. Love isn’t easy (but is sure hard enough)
49. I am the city
48. When all is said and done
47. Hole in your soul
46. I wonder (Departure)
45. The visitors
44. I let the music speak
43. Elaine
42. Another town, another train
41. People need love
40. Summer night city
39. Bang-A-Boomerang
38. Ring ring
37. That’s me
36. One man, one woman
35.
I do I do I do I do I do
34.
Nina, Pretty ballerina
33. Honey honey
32. Under attack
31. Kisses of fire
30. Angeleyes
29. Happy new Year
28. Head over heels
27. Money money money
26. The day before you came
25. Andante andante
24. Hasta Manana
23.One of us
22. Does your mother know
21. When I kissed the teacher
20. Thank you for the music
19. Waterloo|
18. Rock me
17. Fernando
16. Our last summer
15. Chiquitita
14. Voulez vous
13. My love, my life
12. The name of the game
11. Super trouper
10. Lay all your love on me
9. S.O.S.
8. The winner takes it all
7. Knowing me knowing you
6. Gimme gimme gimme (A man after midnight)
5. Mamma Mia
4. Take a chance on me
3. Slipping through my fingers
2. I have a dream
1. Dancing Queen



sobota, 3 kwietnia 2021

 

TOP 60 SPANDAU BALLET

Niedawno minęło 40 lat od wydania debiutanckiego albumu brytyjskiej grupy Spandau Ballet. Od Nowej Fali poprzez New Romantics, aż do klasycznego angielskiego popu – kariera zespołu rozwijała się szybko i z sukcesami. Trzon zespołu stanowili bracia Gary i Martin Kemp oraz obdarzony mocnym soulowym głosem Tony Hadley. Grupa wylansowała wiele udanych przebojów, z „True” i „Gold” na czele. Oto moja subiektywna lista moich ulubionych przebojów tej ważnej dla lat 80-tych grupy. Wesołych Świąt Wielkanocnych! Enjoy!

60. Highly strung
59. Big feeling
58. Mandolin
57. Virgin
56. Raw
55. Foundation
54. Missionary
53. Revenge for love
52. Cross the line
51. One good reason (TONY HADLEY)
50. A handful of dust
49. A matter of time
48. Muscle bound
47. Always in the back of my mind
46. Coffee Club
45. Code of love
44. With the pride
43. Crashed into love
42. Windy town
41. Reformation
40. Nature of the heart
39. Glow
38. Man in chains
37. Motivator
36. Fight for hearache
35. Paint me down
34. Instinction
33. Lost in your love (TONY HADLEY)
32. Love is all
31. Empty spaces
30. The freeze
29. Pleasure
28. Soul boy
27. This is the love
26. Innocence and science
25. Age of blows
24. The boxer
23. Steal
22. Pharaoh
21. For your blue eyes only (TONY HADLEY)
20. Once more
19. Chant No. 1 (I don’t need the pressure on)
18. Snakes and lovers
17. Confused
16. Only when you leave
15. Round and round
14. She loved like diamond
13. Be free with your love
12. To cut a long story short
11. Toys
10. Lifeline
9. How many lies
8. I’ll fly for you
7. Heaven is a secret
6. Swept
5. Communication
4. Fight for ourselves
3. Through the barricades
2. Gold
1. True