wtorek, 25 lipca 2023

 

„BARBIE” (Barbie), USA / Kanada 2023


Premiera kinowa: 21 lipca 2023

Piątek 21 lipca był dniem premiery dwóch bardzo wyczekiwanych premier filmowych: „Oppenheimera” Christophera Nolana i „Barbie” Grety Gerwig. Wprawdzie moje filmowe serce skradł Nolan, na filmie Gerwig bardzo dobrze się bawiłem. Greta to aktorka znana choćby ze znakomitej „Frances Ha”, scenarzystka i stawiająca coraz śmielsze kroki reżyserka „Lady Bird”, czy „Małych kobietek”. Gerwig powoli wkracza do grona najważniejszych reżyserów XXI wieku. „Barbie” i niezwykły fenomen ogromnej popularności tego filmu z pewnością podniosą jej rangę w świecie filmu.

Uwaga! Aktorska wersja „Barbie” zdecydowanie nie jest filmem dla małych dzieci – pośród dialogów pojawia się kilka niewybrednych żartów, a przekaz obrazu jest już zdecydowanie dorosły, choć cały film jest zrealizowany w stylistyce znanej nam z firmy Mattel. Już pierwsza scena, w której dziewczynki, znudzone lalkami-bobasami, na wieść o powstaniu lalki-dorosłej postaci roztrzaskują swoim „bobasom” główki, może uchodzić za kontrowersyjną. To walka ze stereotypowym przypisywaniem dziewczynce roli matki i opiekunki. Barbie pokazała dzieciom inny świat – świat, w którym kobieta może być lekarzem, prezydentem, inżynierem, może dominować. I taka jest właśnie Kraina Barbie – Barbie Land. Problem polega jednak na tym, że nasza główna bohaterka (prześliczna i idealna w tej roli Margot Robbie) zaczyna odczuwać w swoim świecie wyraźne symptomy kryzysu egzystencjalnego, zarówno w sferze fizycznej (płaskostopie), jak i duchowej (myślenie o śmierci). Po zasięgnięciu opinii doświadczonej przez życie Dziwnej Barbie (Kate McKinnon) nasza bohaterka postanawia odwiedzić prawdziwy świat, by wyleczyć się ze swych emocjonalno-egzystencjalnych rozterek. Nieoczekiwanie w podróży do świata ludzi towarzyszy jej Ken (znakomity Ryan Gosling).

Przybycie Barbie do świata ludzi okazuje się dla niej ogromnym rozczarowaniem – kobieta nie ma tu najistotniejszej roli, a obowiązuje wszechobecny patriarchat. Nawet zarząd spółki Mattel składa się z samych mężczyzn. Sytuacja ta zdecydowanie odpowiada Kenowi, który po powrocie do krainy Barbie stara się zmienić ją w Księstwo-Kenstwo. Jakie mogą być konsekwencje tych wszystkich zmian i doświadczeń w życiu Barbie i Kena?

Greta Gerwig rozprawia się w filmie z wieloma stereotypami związanymi z istnieniem najsłynniejszej na świecie lalki, ale przede wszystkim kpi z niezdrowego feminizmu, rasizmu, klasycznego seksistowskiego podziału ról w społeczeństwie, niebezpieczeństw patriarchatu, ale przede wszystkim uczy jednej prostej lekcji: żeby być szczęśliwym, trzeba być sobą, a nie poddawać się presji otoczenia.

Film jest cudowny w warstwie wizualnej – scenografia Krainy Barbie zapiera dech bogactwem pastelowych barw, fantastycznymi i wymyślnymi fryzurami oraz niesamowitą garderobą. Wspaniała jest także ścieżka dźwiękowa z nowymi nagraniami Duy Lipy, Lizzo, czy Billie Eilish oraz nawiązaniami do hymnów „dziewczyńskiej siły” Cyndi Lauper,  Spice Girls i Aquy. Poza Robbie i Goslingiem bardzo dobrą kreację tworzy również America Ferrera jako Gloria. Doskonałym narratorem jest natomiast boska jak zawsze Helem Mirren.

„Barbie” to film chwilami zabawny, chwilami wzruszający, ciekawa adaptacja jednego z najbardziej znanych mitów współczesnego dziecka. Film jest dobrą rozrywką, jednak z nutą dydaktyzmu i poważnym przesłaniem. Nie umiem powiedzieć, czy każdy przyjmie ten film pozytywnie, ale warto jest dać tej produkcji szansę.

Jeszcze pewna ciekawostka. Kiedy przybyłem do kina, blok reklamowy dobiegał już końca, zatem światła były wygaszone. Kiedy po projekcji sala rozbłyska światłem, okazało się, że na widowni jest mnóstwo nastolatków, głównie dziewcząt, ale także chłopców – wystylizowanych na Barbie i Kena. Było pomysłowo, kolorowo, plastikowo i pastelowo – ta scenka okazała się znakomitym dopełnieniem filmu.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz