Nazywam się Marcin Jaroszewski. Od lat oglądam rocznie około 100 filmów w kinie, od lat kupuję rocznie około 100 płyt, od lat dużo czytam - chciałbym napisać, że około 100 książek rocznie, ale nie byłoby to prawdą. Fascynuje mnie współczesna popkultura i postanowiłem dzielić się swoimi pasjami - filmem, muzyka i literaturą - z innymi. Uwielbiam także różne popkulturowe rankingi i obiecuję, że ich tu nie zabraknie. Zapraszam serdecznie!
niedziela, 28 stycznia 2024
TOP 60 THE POLICE
40 lat temu, będąc u szczytu sławy, po wydaniu znakomitej
płyty „Synchronicity” - Sting, Andy Summers i Stewart Copeland, czyli grupa The
Police – podjęli decyzję o zawieszeniu działalności. Wprawdzie pojawiali się
jeszcze na pojedynczych koncertach, ale już nigdy niczego wspólnie nie nagrali
i nie wydali. Zespół pozostaje jednym z najważniejszych zespołów wszech czasów,
a ich niezwykłą gitarową muzykę cechuje niesamowity eklektyzm i synkretyzm. Przygotowanie
tego TOP 60 było ogromną przyjemnością, choć nie należę do największych fanów
grupy. Przedstawiam moje subiektywne zestawienie ulubionych nagrań The Police.
Enjoy!
60. A kind
of loving
59. Rehumanize yourself
58. The other way of stopping
57. Peanuts
56. Hungry for you
55. Does everyone stare
54. Someone to talk to
53. Secret journey
52. One world (not three)
51. Mother
50. A sermon
49. Fall out
48. Dead end job
47. Reggatton de Blanc
46. Visions of the night
45. Shadows in the rain
44. It’s alright for you
43. Omegaman
42. On any other day
41. Masoko tanga
40. Demolition man
39. Shambelle
38. Contact
37. The bed’s too big without you
36. Roxanne
35. Once upon a daydream
34. Miss Gradenko
33. Hole in my life
32. Truth hits everybody
31, Born in the 50’s
30. I burn for you
29. O my God
28. Low life
27. Canary in a coastline
26. Behind my camel
25. Do Do Do Do De Da Da Da
24. Be my girl – Sally
23. Walking in your footsteps
22. Man in the suitcase
21. When the world is running down, you make the best of what’s still around
20. Voices inside my head
19. Message in the bottle
18. Driven to tears
17. Bombs away
16. Bring on the night
15. Can’t stand losing you
14. Murder by numbers
13. Darkness
12. King of pain
11. Walking on the moon
10. Tea in the Sahara
9. So lonely
8. Synchronicity I
7. Spirits in the material world
6. Every little thing she does is magic
5. Invisible sun
4. Synchronicity II
3. Don’t stand so close to me
2. Wrapped around your finger
1. Every breath you take
„PRZESILENIE
ZIMOWE” (The Holdovers), USA 2023
Premiera kinowa: 26 stycznia 2024
Amerykański reżyser Alexander Payne, twórca takich obrazów
jak „Schmidt” z Jackiem Nicholsonem, znakomita „Nebraska”, „Bezdroża”, czy „Spadkobiercy”,
kręci filmy stosunkowo rzadko, ale warto
na nie czekać, bo są bardzo prawdziwe, opowiadają o życiu takim, jakie jest i stwarzają
swego rodzaju niepowtarzalną filmową magię. Z pewnością warto było czekać na
najnowszy film Payne’a – „Przesilenie zimowe”, chyba najlepszy w karierze
reżysera.
Jest grudzień 1970, Stany Zjednoczone. Akcja przenosi nas do
elitarnej prywatnej szkoły Barton Academy, w której dzięki stypendiom uczy się
dużo mądrych ambitnych młodych ludzi, ale nie brakuje też zmanierowanych i tęskniących
za rozumem potomków bogatych fundatorów tych stypendiów, którzy dzięki znacznym
datkom na rzecz szkoły wspierają pobyt swoich synalków w ekskluzywnej Akademii.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i uczniowie,
profesorowie i pozostali pracownicy szkoły przygotowują się do powrotu do domu.
W szkole ma pozostać jedynie piątka chłopców, profesor Paul Hunham (doskonały
Paul Giamatti) – safanduła i lebiega, człowiek bystry, ale nieco oderwany od
rzeczywistości, znienawidzony przez uczniów i nielubiany przez innych
nauczycieli samotnik, nazywany przez swoich wychowanków Wytrzeszczem oraz ciemnoskóra
kucharka Mary (Da’Vine Joy Randolph), pozostająca w żałobie po utracie syna na
wojnie w Wietnamie. Ostatecznie pod opieką tej nieco ekscentrycznej pary zostaje
jedynie jeden uczeń – trudny, krnąbrny, ale nad wyraz inteligentny Angus
(błyskotliwy debiut Dominica Sessy) – dziewiętnastolatek, który już trzykrotnie
zmieniał szkołę i który nie ukrywa swojej wściekłości z powodu konieczności pozostania
w placówce na przerwę świąteczną – jego rodzice są po rozwodzie, a matka
właśnie związała się z nowym mężczyzna i nie ma czasu odebrać syna na Święta.
W świątecznej atmosferze, będąc znanymi na swoją obecność, bohaterowie
tworzą między sobą niezwykłą więź i nić porozumienia. Te kilka wspólnie spędzonych
dni zmienia ich życie na zawsze…
Film jest bardzo prosty, nie ma w nim spektakularnych i
nieoczekiwanych zwrotów akcji, a mimo to ogląda się go z zapartym tchem i
ogromnym zainteresowaniem. Aż trudno uwierzyć, że nie jest to obraz stworzony w
latach 70-tych – sposób kręcenia, ujęcia, realia epoki nawiązują do najlepszych
amerykańskich obrazów filmowych tamtych czasów. Ogromną wartością filmu jest także
troje aktorów grających główne role. Paul Giamatti tworzy niezwykle wiarygodną postać,
rola Profesora Hunhama jest wręcz dla niego stworzona – chwilami irytuje,
chwilami bawi, zaskakuje błyskotliwością i ciętymi ripostami, którymi radzi
sobie z trudnymi uczniami. Da’Vine Joy Randolph jako rozedrgana emocjonalnie
Mary kreuje zapadającą w pamięć rolę, bodaj najwybitniejszą drugoplanową
kreację tego sezonu. Zarówno Giamatti, jak Randolph cieszą się już z oscarowych
nominacji. Debiutant Dominic Sessa wprawdzie nominacji do Oscara, niestety, nie
otrzymał, ale wyróżniono go nominacją do Bafty, a rola Angusa na pewno
pomoże mu rozwinąć karierę w przemyśle filmowym.
Film jest pełen uroku i mówi wiele o życiu. Ogląda się go z
ogromną przyjemnością, Ma momenty, które bawią, ma momenty, które wzruszają,
ale ogólnie wprowadza widza w sympatyczną atmosferę, mimo że porusza też bardzo
poważne zagadnienia.
W tym tygodniu obejrzałem dwa wielkie filmy – „Biedne istoty”
i właśnie „Przesilenie zimowe”. Trudno mi wybrać, który jestdla mnie ważniejszy i bardziej wartościowy. Oba
filmy zachwiały mocno moimi oscarowymi wyborami. Dotychczas trzymałem mocno
kciuki za Lily Gladstone z „Roku krwawego księżyca”, ale chyba teraz szala
mojej sympatii przechyla się na zaskakująco na stronę Emmy Stone. W kategorii
panów miałem od dawna sprecyzowany gust w kwestii zwycięzcy – od lipca trzymałem
kciuki za Cilliana Murphy’ego z „Oppenheimera”, choć teraz nie wiem, czy wygrać
nie powinien Paul Giamatti.
„Przesilenie zimowe” to moja silna rekomendacja. Szkoda tylko,
że film o tematyce świątecznej trafia na ekrany kin dopiero teraz. Z pewnością
będę wracał do tego obrazu nie raz w Boże Narodzenie.
Moja ocena: 10/10
piątek, 26 stycznia 2024
„PIEP*ZYĆ MICKIEWICZA”, Polska 2023
Premiera kinowa: 12 stycznia 2024
Bardzo cenię Dawida Ogrodnika. Role w takich filmach, jak „Chce
się żyć”, „Johnny”, „Cicha noc”, „Ostatnia rodzina”, „Ikar. Legenda Mietka Kosza”,
czy „Jesteś Bogiem”, zapewniły mu istotne miejsce w historii polskiego kina
jako jednemu z najzdolniejszych i najwszechstronniejszych aktorów. Po co mu zatem
było „Piep*rzyć Mickiewicza”? Po co, nieśmiało zapytuję?
Jan Sienkiewicz (Ogrodnik) – zblazowany pisarz, polonista i
wykładowca akademicki – trafia do pracy do jednego z warszawskich liceów i z
miejsca otrzymuje do współpracy najtrudniejszą w szkole, wręcz patologiczną
klasę 2B. Wystarczy wspomnieć, że poprzednią polonistkę z lekcji zabrała karetka
pogotowia. 2B to zbiór indywiduów , których zainteresowania są bardzo rozległe,
ale z pewnością nie są to szkoła i nauka. Wyluzowany, lecz charyzmatyczny
polonista, oczywiście, nad wyraz dobrze radzi sobie z klasą, ratuje uczniów z
wielu opresji (choćby ukrywa w swoim plecaku narkotyki uczniów podczas kontroli
policji), posługuje się ich językiem, zyskuje sympatię uczniów…
Wszystko jest w filmie przejaskrawione: zrelaksowanie
polonisty, zachowanie młodzieży, ukazanie problemów uczniów. Zamysł na film
mógł być nawet ciekawy – to mógł być taki polski „Młodzi gniewni” z Ogrodnikiem
zamiast Michelle Pfeiffer, a wyszło przeciętnie, chwilami nieznośnie. Niby
młodzi ludzie, w dużej mierze debiutujący na ekranie, grają dobrze, zwłaszcza
Hugo Tarres jako Dante i Wiktoria Koprowska jako Nel, ale otrzymując taki
scenariusz, nie mają szans na stworzenie naprawdę dobrych ról. Sceny rapowania
są dość mocno cringe’owe. Pewne działania, które podejmuje Sienkiewicz, są nawet
godne pochwały (wspomnę tu terapeutyczne spotkanie z uzależnionymi), ale do
czego prowadzi potem scenariusz, rujnuje bardziej wartościowe fragmenty.
Gdyby ktoś spytał mnie, w jakim celu ten film został
zrealizowany: dla rozrywki, jako pouczenie, czy jako prezentacja współczesnej
szkoły, nie umiałbym odpowiedzieć na takie pytanie.
Jako nauczyciel odbieram film jako nieprawdziwy i nieudany.
Ciekawi mnie natomiast bardzo, jak podejdą do niego młodzi odbiorcy, dla których
jest nakręcony, tacy niesforni uczniowie z jakiejś 2B, czy 3D. Nie będę im tej
produkcji polecał i nie polecam jej czytelnikom Popkulturalnego Maniaka, bo
film Sary Bustamante-Drozdek i Kacpra Szymańskiego jest po prostu nieudany.
Moja ocena: 3,5/10
czwartek, 25 stycznia 2024
ALASDAIR GRAY „Biedne istoty”, Poradnia K 2023
Dzięki filmowej adaptacji książki Alasdaira Graya „Biedne
istoty”, którą wyreżyserował Yorgos Lanthimos, a o której głośno było od
miesięcy, dowiedziałem się o tym szkockim pisarzu i artyście-plastyku. Jest mi
wstyd, że to nazwisko zupełnie nigdy nie obiło się o uszy i że nigdy wcześniej
nie słyszałem o „Biednych istotach”, a jest to powieść niezwykła, intrygująca i
z pewnością jedyna w swoim rodzaju.
„Biedne istoty (Sceny z wczesnych lat życia doktora
Archibalda McCandlessa, inspektora szkockiej służby zdrowia)” to swoista
parodia powieści wiktoriańskiej, której akcja rozgrywa się pod koniec XIX
wieku, głownie w Szkocji. Pierwszym bohaterem, którego poznajemy, jest właśnie
wzmiankowany w podtytule Archibald, student medycyny, nieakceptowany przez
kolegów z akademii medycznej ze względu na swe niskie pochodzenie. Jedyną
osobą, z którą młodemu McCandlessowi udaje się nawiązać nić porozumienia, jest
Godwin Baxter, lekarz,syn wybitnego chirurga. Ale to nie panowie są głównymi
postaciami utworu – jest nią nieziemsko piękna i wiecznie nienasycona
seksualnie Bella Baxter. Bella popełniła samobójstwo, będąc w dziewiątym
miesiącu ciąży, a Godwin – jak doktor Frankestein – przywrócił ją do życia,
wszczepiając jej mózg nienarodzonego dziecka. Bella jest czystą kartą, którą
Godwin (imię nawiązujące po angielsku do Boga jest nieprzypadkowe, Bella zwykle
nazywa go Bozią) powoli uczy ją świata i kształtuje, choćby poprzez podróż po
różnych zakątkach globu. Bella poznaje McCandlessa, nazywa go pieszczotliwie
Kundelkiem, ale szybko lokuje swoje uczucia w kolejnym mężczyźnie –
przebiegłym, niezrównoważonym bawidamku, Duncanie Wedderburnie i ucieka z nim z
mieszkania Godwina. I tu rozpoczyna się prawdziwy rollercoaster wydarzeń. Do
czego może to doprowadzić?
Książka napisana jest wspaniałym językiem, stylizowanym na
język epoki. Wyrazy wielkiego szacunku należą się tu tłumaczce, pani Ewie
Horodyńskiej, która znakomicie oddała język powieści i ekwilibrystykę
lingwistyczną Alasdaira Graya. Książkę czyta się bardzo sprawnie, nie tylko
dlatego, że jest bardzo zajmująca, ale także dzięki temu wyjątkowemu językowi.
Ciekawa jest też sama forma – od klasycznej narracji w pierwszej osobie pisarz przechodzi
do elementów epistolarnych, fragmentów wierszem, stylizowanych na język
Szekspira, by ostatecznie zmienić narratora na Wedderburna, czy samą Bellę. We
wspaniały sposób ukazana jest też ewolucja języka Belli – w mowie i piśmie.
Cała książka ozdobiona jest niesamowitymi naturalistycznymi ilustracjami
autorstwa samego Graya.
Od książki nie sposób się oderwać, czyta się ją z ogromną
przyjemnością. Dla mnie była szczególnie zajmująca, bo jako student literatury
angielskiej uwielbiałem zaczytywać się w powieściach wiktoriańskich. Polecam tę
lekturę bez wahania, zwłaszcza tym czytelnikom, którzy lubią literackie
eksperymenty.
Moja ocena: 9/10
I pora na film!
„BIEDNE ISTOTY” (Poor Things), USA / Irlandia / Wielka Brytania
2023
Premiera kinowa: 19 stycznia 2024
Yorgos Lanthimos nie jest zwykłym reżyserem. To Artysta-Wizjoner,
który zmienia nasze postrzeganie kina i jego formę, a to w jaki sposób potrafi
pracować z aktorami przy realizacji każdego swojego filmu niezmiennie robi na
mnie ogromne wrażenie. Moje pierwsze spotkanie z twórczością zdolnego Greka –
filmem „Kieł” – nie było najlepsze, obraz był szalenie naturalistyczny,
mroczny, plugawy, choć byłem w stanie dostrzec jego artystyczną wartość. Potem
było już dużo lepiej – intrygujący „Lobster” z Colinem Farrellem i Rachel
Weisz, chyba nieco słabsze „Zabicie świętego jelenia” z Farrellem, Nicole
Kidman, pierwszy film, w którym zobaczyłem Barry’ego Keoghana, aż wreszcie
pojawiła się przełomowa „Faworyta” z wybitną rolą Olivii Colman i Lanthimos
znalazł się w czołówce współczesnych światowych reżyserów. A była to dopiero
zapowiedź tego, co może nas czekać. Na „Biedne istoty” czekać było warto…
„Biedne istoty” rozpoczyna monumentalna i porażająca scena
samobójczego skoku pięknej Belli (rewelacyjna Emma Stone) z mostu. Po
wszczepieniu mózgu jej nienarodzonego dziecka, wskrzesza ją Godwin Baxter,
niezwykle uzdolniony chirurg, ale przy tym człowiek fizycznie odrażający, o
niezwykle wątłym zdrowiu, produkt medycznych eksperymentów własnego ojca (w
świetną rolę Godwina wciela się jak zwykle niezastąpiony Willem Dafoe). Bella
najpierw zakochuje się w asystencie Godwina, Maxie McCandlessie (Ramy Youssef)
– to on ma zostać jej mężem. Nieco rozpasana piękność o rozumku dziecka
decyduje się jednak uciec z domu Godwina i odbyć podróż po świecie z nowym
kochankiem – nieudacznikiem i ladaco, Duncanem Wedderburnem (znakomity i
obsadzony w nietypowej dla siebie roli Mark Ruffalo). Podróż po świecie, wizyta
w Londynie, Paryżu, Aleksandrii jest dla Belli okazją do poznania świata i
wielu ciekawych ludzi, a przede wszystkim ukształtowania swojego charakteru i
światopoglądu. Czy to możliwe, że Bella – największy medyczny eksperyment
Godwina – okaże się pełnym sukcesem?
Najnowszy film Lanthimosa to przede wszystkim triumf
wielkiego aktorstwa Emmy Stone. Dzięki roli w „Biednych istotach” zdolna
Amerykanka z pewnością dostała się do panteonu najwybitniejszych współczesnych
aktorek na świecie. Jest niesamowita, kiedy gra dorosłe dziecko – kobietę o
mózgu niemowlęcia. Fascynujące jest, jak potrafi ukazać zachwyt odkrywaniem
świata, swoje wiecznie nienasycone seksualne żądze, kiedy okręca sobie mężczyzn
wokół palca. Role męskie – Dafoe, Ruffalo i Youssefa – są także wyjątkowe i
niepowtarzalne. Lanthimos po raz kolejny udowadnia, że doskonale obsadza
świetnie dobranych aktorów w rolach w swoich filmach.
Film jest także intrygujący od technicznej strony –
początkowo monochromatyczny, powoli nabiera niesamowitych barw. Zdjęcia są
niezwykle oryginalne, wrażenie robią kostiumy i charakteryzacja, zwłaszcza
Dafoe grającego Godwina. Ciekawa jest praca kamery. Film jest niezwykłym
osiągnięciem współczesnej kinematografii.
„Biedne istoty” to swoisty traktat filozoficzny, podejmujący
wiele ważkich, aktualnych tematów. Porusza kwestię klasowości społeczeństwa,
wolności, feminizmu, stereotypowego postrzegania świata, seksualnej rewolucji,
przywiązania do tradycji i chociaż ukazuje te problemy przez pryzmat
wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii, dowodzi, że współcześnie niewiele się w tych
kwestiach zmieniło. Emma – wskrzeszona samobójczyni o mózgu dziecka – pomyślana
jako zabawka w rękach szalonego doktora, szybko się emancypuje i staje się
niezależnym, świadomym bytem, podejmującym własne decyzje. I w tej postaci tkwi
największa siła powieści Alasdaira Graya i filmu Yorgosa Lanthimosa.
Bardzo gorąco ten film polecam. Jedni go pokochają, inni –
znienawidzą, ale to fascynująca i niezwykle atrakcyjna wizualnie podróż przez
koleje życia cudownej Belli. „Biedne istoty” to do pewnego stopnia baśń dla
dorosłych, ale też film o człowieku, jego życiu i rozwoju – pokazuje, jakby to
było, gdybyśmy nie byli ograniczeni konwenansami i stereotypami. Niezwykle
ciekawe, zajmujące i widowiskowo piękne!
Moja ocena: 9/10
sobota, 13 stycznia 2024
NAJLEPSZE FILMY 2023 - TOP 100
Pora na filmowe podsumowanie 2023 roku. Statystycznie było
bardzo dobrze – kolejny raz, zgodnie z założeniem, udało mi się zobaczyć w
kinie 100 filmów, dokładnie 101. Nieszczęśnikiem, który nie trafił do zestawienia,
był fatalny film “Pokusa” z Heleną Englert, najsłabsza pozycja, jaką obejrzałem
w tym roku. A poza tym, na ekranach pojawiło się naprawdę sporo ciekawych obrazów,
reprezentujących różne gatunki. W zasadzie wszystkie filmy do miejsca 66 uważam
za naprawdę dobre I godne uwagi, potem robi się nieco słabiej. Dużo filmów
ujęło mnie w tym roku specyficzną atmosferą, tak jak w przypadku „Imperium światła”
z rewelacyjną Oliwią Colman, wzruszającej „Cichej dziewczyny”, czy trzymającego
w napięciu „Holy Spider”. Cieszą mnie wysokie miejsca polskich produkcji –
bezkonkurencyjnych „Chłopów” (choć zdecydowanie nie wszystkim film przypadł do
gustu), fantastycznego „Filipa” z przełomową kreacją Eryka Kulma, porażających „Strzępów”,
„O psie, który jeździł koleją” - bezsprzecznie najlepszej polskiej produkcji
familijnej od lat i bardzo ważnej „Zielonej granicy”. Zwycięzca mógł być tylko
jeden – “Oppenheimer” – ten trzygodzinny film przekonał mnie do siebie wszystkim:
historią, scenariuszem, genialnym aktorstwem, z tytułową rolą Ciliana Murphy’ego
na czele, atmosferą. Lubię biografię i właśnie takie nieoczywiste biografie
chcę oglądać w kinie.
Filmowe postanowienia
noworoczne: kolejna setka filmów obejrzanych w kinie (choć jest ciężko i
brakuje czasu), więcej filmowych recenzji na Popkulturalnym Maniaku oraz więcej
uwagi dla serwisów streamingowym, bo nie samym kinem człowiek żyć musi. A Państwu
życzę wielkich filmów, które na długo zapadną w pamięć i pomogą nam znaleźć
sens naszego życia. Wszystkiego dobrego!
100. ULTIMATUM (Retribution)
99. SEKRETY
MOJEGO TATY (Les secrets de mon pere)
98. KLUB CUDOWNYCH KOBIET (The Miracle Club)
97. PETER
VON KANT (Peter von Kant)
96. ZAKONNICA II (The Nun II)
95. POKOLENIE IKEA
94. PORADY NA ZDRADY 2
93. BRIGITTE BARDOT CUDOWNA
92. ALIBI.COM
2 (Alibi.com 2)
91. PLAN NA MIŁOŚC (What’s Love Got to Do with It?)
90. HEAVEN IN HELL
89. NA TWOIM MIEJSCU
88. ŚWIĘTY
87. MEG 2. GŁĘBIA (Meg 2: The Trench)
86. TATA
85. MIŁOŚĆ NA NOWO (Love Again)
84. ZADRA
83. WYRWA
82. ASTEROID CITY (Asteroid
City)
81. SPUSZCZONE ZE SMYCZY (Strays)
80. SKOŁOWANI
79. BLISCY
78. MIAŁO CIĘ NIE BYĆ
77. UWIERZ W MIKOŁAJA
76. SUPER
MARIO BROS. FILM (The Super Mario Bros. Movie)
75. NAWIEDZONY DWÓR (Haunted Mansion)
74. KOT W BUTACH: OSTATNIE ŻYCZENIE (Puss in Boots: The Last Wish)
73. ASTERIKS I OLELIKS: IMPERIUM
SMOKA (Asterix et Obelix, l’Empire du milieu)
72. PIERWSZY DZIEŃ NOWEGO ŻYCIA (Il primo giorno della mia vita)
71. CHŁOPIEC
Z NIEBIOS (Boy from Heaven)
70. HOURIA (Houria)
69. ONA JEST MIŁOŚCIĄ (She Is Love)
68. RÓŻYCZKA 2
67. INDIANA
JONES I ARTEFAKT PRZEZNACZENIA (Indiana Jones and the Dial of Destiny)
66. MAŁA SYRENKA (The Little Mermaid)
65. VIKA
64. KRZYK
VI (Scream VI)
63. SUNDOWN (Sundown)
62. DALILAND (Daliland)
61. MOJA ZBRODNIA (Mon crime)
60. BLUE BEETLE (Blue Beetle)
59. EDWARD HOPPER. AMERYKAŃSKA LOVE STORY (Hopper – An American Love Story)
58. MASZ CI LOS
57. NIEWIERNI W PARYŻU (Coup de Chance)
56. NIEBEZPIECZNI DŻENTELMENI
55. DOPPELGANBER. SOBOWTÓR
54. ZABÓJCA (The Killer)
53. SYTUACJA AWARYJNA (Mimoradna udalost)
52. TONIA
51. LĘK
50. OSTATNI WIKING (Vildmaent)
49. BO SIĘ BOI Beau Is Afraid)
48. DUCHY W WENECJI (A Haunting
in Venice)
47. SPIDER-MAN:
POPRZEZ MULTIWERSUM (Spider-Man: Across the Spider-Verse)
46. PODEJRZANA (Heojil kyolshim)
45. DEMETER: PRZEBUDZENIE ZŁA (The Last Voyage of Demeter)
44. GRANICE MIŁOŚCI (Hranice lasky)
43. ŚWIĘTO MIŁOŚCI
42. BEZMIAR (L’immensita)
41. W GORSECIE (Corsage)
40. PIĘĆ KOSZMARNYCH NOCY (Five Nights at Freddy’s)
39. SOUND OF FREEDOM. DŹWIĘK WOLNOŚCI (Sound of Freedom)
38. TEŚCIOWIE
37. IGRZYSKA
ŚMIERCI: BALLADA PTAKÓW I WĘŻY (The Hunger Games: The Ballad of Songbirds and
Snakes)
36. FERRARI (Ferrari)
35. MIĘDZY NAMI ŻYWIOŁAMI (Elemental)
34. CHLEB I SÓL
33. WONKA (Wonka)
32. SAINT
OMER (Saint Omer)
31. JEZIORO SŁONE
30. WIELORYB (The Whale)
29. MISSION: IMPOSSIBLE – DEAD RECKONING –PART 1 (Mission: Impossible – Dead Reckoning
– Part 1)
28. NOSTALGIA (Nostalgia)
27. ŚWIAT
PO PRACY (After Work)
26. STRAŻNICY GALAKTYKI: VOLUME 3 (Guardians of the Galaxy Vol.3)
25. MÓJ SĄSAID ADOLF (My Neighbor Adolf)
24. UKRYTA SIEĆ
23. NAPOLEON (Napoleon)
22. REALITY (Reality)
21. PAMFIR (Pamfir)
20. KOCHANICA KRÓLA JEANNE DU BARRY (Jeanne du Barry)
19. ZIELONA GRANICA
18. BARBIE
17. W TRÓJKĄCIE (Triangle of Sadness)
16. OSIEM
GÓR (Le otto montagne)
15. POPRZEDNIE ŻYCIE (Past Lives)
14. AFTERSUN (Aftersun)
13. O PSIE, KTÓRY JEŹDZIŁ KOLEJĄ
12. STRZĘPY
11. MAESTRO
(Maestro)
10. BLISKO (Close)
9. CICHA DZIEWCZYNA (An Cailin Ciuin)
8. ROK KRWAWEGO KSIEŻYCA (Killers of the Flower Moon)
7. TAR (Tar)
6. DUCHY
INISHERIN (The Banshees of Inisherin)
5. FILIP
4. HOLY SPIDER (Holy Spider)
3. CHŁOPI
2. IMPERIUM ŚWIATŁA (Empire of Light)
1. OPPENHEIMER (Oppenheimer)
piątek, 12 stycznia 2024
„DREAM SCENARIO” (Dream Scenario), USA 2023
Premiera kinowa: 29 grudnia 2023
W kinach pojawiła się naprawdę ciekawa propozycja – film “Dream
Scenario” młodego norweskiego reżysera, Kristoffera Borgli’ego ze znakomitą
rolą Nicholasa Cage’a.
Paul Matthews (Cage) to niespełniony, nieco zagubiony i neurotyczny
wykładowca uniwersytecki na wydziale biologii. Mieszka na przedmieściach wraz z
żoną Janet (ciekawa rola Julianne Nicholson) i dwiema nastoletnimi córkami.
Pewnego dnia młodsza z córek wyznaje mu, że niemal każdej nocy przeżywa
powracający sen, którego bohaterem jest właśnie Paul – jej ojciec. Za każdym
razem dzieje się z nią coś złego, ale Paul pozostaje bierny i nie udziela jej
żadnej pomocy. Wkrótce okazuje się, że podobny sen jest doświadczeniem coraz
większej liczby osób z otoczenia profesora, jego bliskich, przyjaciół, studentów.
A potem zjawisko rozprzestrzenia się na całą Amerykę i … na cały świat.
Paul staje się najbardziej rozpoznawalną osobą, zostaje
prawdziwym celebrytą. Przemysłowcy pragną, by reklamował ich produkty, mass
media zabiegają o spotkania i wywiady, Paul staje się bardzo sławny. Jak poradzi
sobie z rosnącą popularnością? Czy będzie musiał zapłacić cenę sławy? Co się
wydarzy, kiedy sny z jego udziałem zaczną się przekształcać w nocne koszmary
milionów ludzi na całym globie?
„Dream Scenario” to sprawnie zrealizowana satyra na
współczesne społeczeństwo i na wielki wpływ, jaki media społecznościowe i
wszelkie środki masowego przekazu wywierają na ludzi. Film pokazuje, co się
dzieje, kiedy zwykły, przeciętny człowiek nagle staje się „żywym viralem” i
wszyscy zaczynają o nim mówić. Film opowiada też o tym, jak szybko nudzimy się
nowymi trendami i jak często potrzebujemy kolejnych bodźców. Film prezentuje
widzom, w jaki sposób media potrafią zniszczyć człowieka, a nie potrzebują do tego
nakładu finansów, siły, czasu – wszystko dzieje się natychmiastowo.
Nicholas Cage jest w „Dream Scenario” wyśmienity. To chyba
najbardziej klasyczny przykład aktora, który potrafi zagrać świetną, zapadającą
w pamięć, oscarową rolę, by zaraz potem zagrać w czymś całkowicie bezwartościowym,
tworząc rolę zasługującą na Złotą Malinę. Tu jest naprawdę świetny –
rewelacyjnie pokazuje frustrację swoim monotonnym, niespełnionym życiem,
zagubienie wywołane nieoczekiwanym wybuchem popularności, przerażenie będące
następstwem odrzucenia go przez społeczeństwo po chwili sławy. Obsada w filmie,
z Cage’m na czele, jest bardzo dobra.
Film przywodzi mi na myśl obrazy Woody’ego Allena – z główną
postacią neurotycznego intelektualisty, który doświadcza wielu zaskakujących
zdarzeń. „Dream Scenario” jest zmuszającym do refleksji komediodramatem,
pokazującym nas, jakimi naprawdę jesteśmy i obnażającym nasze słabości i nieustającą
potrzebę szukania nowych idoli – idoli na chwilę. Polecam!
Moja ocena: 8/10
niedziela, 7 stycznia 2024
40 LAT TEMU SPISAŁEM MOJE PIERWSZE NOTOWANIE LISTY TRÓJKI
7 stycznia 1984 roku była sobota – dla mnie bardzo ważna
sobota, bo właśnie wtedy zacząłem spisywać notowania Listy Przebojów Programu Trzeciego
– radiowej audycji, która w dużej mierze mnie ukształtowała, która nauczyła
mnie słuchać dobrej muzyki, ale także szanować tę słabszą, programu, dzięki któremu
jestem, kim jestem i jestem, jaki jestem.
Nie był to mój pierwszy kontakt z listą – ten pierwszy
szacuję na notowanie z sierpnia 1982 roku. Byłem wtedy z Tatą i Siostrą na
wczasach nad morzem, w sobotę była fatalna pogoda i słuchaliśmy. Trójki. Z tego
notowania najbardziej pamiętam Exodus „Jeszcze czekam” -wspaniałe, niepokojące nagranie oraz Queen „Las
parablas de amor”, to mogło być notowanie 17. Dlaczego zapamiętałem te
piosenki? Miałem wtedy 9 lat…
Kolejny kontakt z Listą i pełna fascynacja Panem Markiem
Niedźwieckim rozpoczęły się rok później – latem 1983 roku. Zachwyciłem się wtedy
dwoma nagraniami: Urszulą i jej „Dmuchawcami” oraz „Moonlight Shadow” duetu
Mike Oldfield & Maggie Reilly. Chłopak (a późniejszy mąż mojej Siostry)
powiedział mi, że powinienem znaleźć (i nagrać sobie na Grundig) te nagrania
właśnie na Liście Przebojów. I tak się to wszystko zaczęło... Posłuchałem i zostałem.
Powoli uświadamiałem sobie, jak działa lista, na czym polegają spadki i
nowości, co się dzieje, żeby piosenka na listę weszła. Zaczynałem być chart
freakiem…
Szybko zrozumiałem, że jeżeli chcę Listę lepiej zrozumieć i
ją sobie analizować, muszę spisywać notowania. Pierwszą próbę podjąłem w Boże
Narodzenie ’83, a był to, jak się okazało … Top Wszech Czasów – szybko się
pogubiłem i nie rozumiałem, dlaczego nie ma nagrań z poprzedniego notowania, tylko
jakieś dziwolągi. Kolejną próbę podjąłem właśnie 7 stycznia 1984 roku i pozostałem
przy spisywaniu notowań do 1995 roku. Potem zapiski zastąpiły wycinki z gazet,
aż wreszcie – wydruki z Internetu.
Prowadzenie notatek było naprawdę dużym wyzwaniem. Miałem 10
lat, nie znałem angielskiego – siedziałem przy radyjku wyposażony w słownik
polsko-angielski. Pan Marek często podawał tłumaczenia tytułów, więc próbowałem
je tłumaczyć, często zapisywałem nazwy wykonawców i tytuły fonetycznie. Kiedy
rodzice zaproponowali mi kurs języka angielskiego, nie oponowałem, bo
wiedziałem, że to będzie wielka pomoc w Trójkowych notatkach. Pomogło. A potem
zostałem … anglistą.
To pierwsze spisane przeze mnie notowanie było dodatkowym
wyzwaniem, bo Pan Marek zmienił nieco zasady – Lista nagle stała się TOP 40 –
wszystko okazało się szybsze, trudniejsze niż myślałem, ale zestawienie było
wspaniałe – z trzema nowościami – grupą Lombard i fantastycznym „Dwa słowa dwa światy”,
w którym na wokalu Małgorzatę dzielnie zastąpili Grzegorz Stróżniak i Zbigniew
Foryś, zespołem Zoo i zabawnym „Na drzewie” (tu wokalistą był Robert Janowski –
później z „Jaka to melodia”) i nowym brytyjskim wokalistą Howardem Jonesem i
pięknym nagraniem „What is love”. Największy awans należał do grupy Oddział
Zamknięty i świetnego numeru „Kto tu mierzy czas” oraz mojego ulubionego
zespołu Eurythmics z hitem „Here comes the rain again”. Na szczycie znalazła
się Republika – zespół, którego szczerze nie znosiłem, był rok później go
pokochać – „Nieustanne tango” było takim pierwszym zwiastunem, że to może być
jednak coś, co mi się ostatecznie spodoba.
1984 był dla mnie fantastycznym muzycznie rokiem. Kontynuowałem
spisywanie notowań, a od 20 czerwca rozpocząłem sporządzać swoje własne notowania,
czym param się do dziś, zatem za niespełna pół roku będę obchodził 40-lecie
mojej listy przebojów. Zacząłem zbierać kasety – na pierwszy ogień poszły
Urszula i Eurythmics, uwielbiałem Pana Marka Niedźwieckiego.
Listy słuchałem do końca. Jeśli nie mogłem, nagrywałem notowania
na kasety (lub robił to dla mnie mój Ojciec). Aż nadszedł 15 maja 2020 roku. Na
szczęście, mam teraz wspaniałe piątkowe notowania Radia 357, mam UK TOP 40 w
BBC Radio 1 (też w piątek), mam szereg różnych list przebojów w lokalnych i internetowych
radiostacjach, ale wspomnienia z pierwszych doświadczeń z Listą Trójki są wyjątkowe
i najsilniejsze. Minęło 40 lat, a ja pieczołowicie przechowuję notatki z Listy
i są one dla mnie największym skarbem.
TOP RADIA 357 – MOJE WRAŻENIA I PODSUMOWANIE
Od najnowszej edycji Topu Radia 357 minęło już kilka dni,
ale nigdy nie jest zbyt późno na wspomnienia, wrażenia i podsumowania, dlatego
zapraszam do przeczytania mojej opinii o wielkim święcie muzyki i radia – trzydniowej
prezentacji największych przebojów wszech czasów według patronów 357. Tym razem
na Top głosowało 12,413 słuchaczy i jest to naprawdę ogromna rzesza wielbicieli
muzyki i naszego radia – Radia 357. Głosować można było na 111 utworów spośród
1821 propozycji.
Prezenterzy audycji przedstawili na antenie 302 utwory, ale
za oficjalny Top uważa się symbolicznie Top 357. Na samym szczycie nie było
żadnych zaskoczeń – po raz trzeci zwyciężyło wiekopomne nagranie QUEEN
„Bohemian Rhapsody”. Zespół QUEEN był niekwestionowanym zwycięzcą plebiscytu,
wprowadzając do oficjalnego notowania 15! utworów. Największym, ale bardzo pozytywnym
i wzruszającym zaskoczeniem Topu okazało się miejsce 2.– SINEAD O’CONNOR „Nothing Compares 2U” –
awans z 20. miejsca. Ta wyjątkowa piosenka jeszcze nigdy nie była na liście tak
wysoko – to hołd dla zmarłej w lipcu ubiegłego roku irlandzkiej wokalistki.
Jeśli dodamy 5. miejsce Prince’a i jego „Purple Rain” (także zaskakująco
wysoko), okazuje się, że właśnie Prince – kompozytor „Purple Rain” i „Nothing
Compares 2U” jest najbardziej docenionym autorem tego roku. Podium uzupełniło
DIRE STRAITS z „Brothers in Arms”, ale w tym przypadku zaskoczenia nie było.
W oficjalnym zestawieniu Topu 357 pojawiło się aż 36
nowości, żadna z nich nie dostała się jednak aż do pierwszej „setki”. W
porównaniu z ubiegłym rokiem w TOP 100 znalazło się 13 nowych nagrań:
59. THE
ROLLING STONES Angie (z pozycji 104)
69. TINA TURNER Private dancer (z pozycji 209!) 73. BEE GEES Staying alive (z pozycji 102)
75. R.E.M. Everybody hurts (z pozycji 103)
79. ABC The look of love (z
pozycji 109)
80. ULTRAVOX Dancing with tears in my eyes (z pozycji 113)
84. TOTO Africa (z pozycji 108)
85. SCORPIONS Wind of change (z pozycji 116)
87. SADE Smooth operator (z pozycji 153)
90. RED HOT CHILI PEPPERS
Under the bridge (z pozycji 101)
96. WHITNEY HOUSTON I will always love you (z pozycji 169)
99. DAVID BOWIE & TINA TURNER Tonight (Live) (z pozycji 201)
100. PROCOL HARUM A whiter shade of pale (z pozycji 128)
Oznacza to, że 13 piosenek opuściło czołówkę zestawienia:
101. CHRIS ISAAK Wicked games (z pozycji 100)
102. PINK FLOYD Time (z pozycji 92)
104. DEEP PURPLE Smoke on the water (z pozycji 83)
105. METALLICA Enter sandman (z pozycji 87)
106. DEEP PURPLE Perfect strangers
(z pozycji 79)
107. GEORGE MICHAEL Freedom ’90 (z pozycji 71)
108. THE DOORS The end (z pozycji 80)
124. JOY DIVISION Love will tear us apart (z pozycji 97)
127. PEARL JAM Alive (z pozycji 89)
129. NICK CAVE AND THE BAD SEEDS Into my arms (z pozycji 76)
133. IRON MAIDEN Fear of the dark (z pozycji 77)
135 THE CURE Lovesong (z pozycji 95)
143 DAVID BOWIE Heroes (z pozycji 86)
Jeśli nie mylą mnie moje wyliczenie do TOP 357 udało się
wprowadzić co najmniej jedno nagranie 79 artystom. Aż 46 wykonawców miało na
liście 2 utwory.
14
wykonawców umieściło w zestawieniu 3 utwory: Madonna, Leonard Cohen, R.E.M.,
Genesis, Amy Winehouse, Chris Rea, Red Hot Chili Peppers, Vangelis, A-ha, Elton
John, Nirvana, The Cure, Phil Collins i Deep Purple.
9 wykonawców weszło na listę z 4 nagraniami: Kate Bush,
Pearl Jam, Tina Turner, Led Zeppelin, Rolling Stones, U2, Adele, George Michael
oraz Guns’n’Roses.
Tylko trójka artystów zasłużyła sobie na wprowadzenie 5
nagrań do Top 357:Depeche Mode, The
Doors oraz Dire Straits.
Elita wszelkich elit to wykonawcy z 9 nagraniami: David
Bowie i Pink Floyd, zaś grupa Queen wprowadziła na listę 15!!! nagrań. Gratulacje
dla grupy i fanów.
Największe awanse w obrębie Topu 357 należą do:
125. TINA TURNER
The best (+164 pozycje z 289)
69. TINA TURNER Private dancer (+140 pozycji z 209)
130. WHAM! Last Christmas (+133 pozycje z 263)
154. TANITA TICARAM Twist in my sobriety (+130 pozycje z 284)
165. ROXETTE It must have been love (+103 pozycje z 268)
99. TINA TURNER & DAVID BOWIE Tonight (+102 pozycje z 201)
150. ROD STEWART Sailing (+100 pozycji z 250)
Największe spadki dotyczą następujących piosenek:
236.
DEPECHE MODE Walking in my shoes (-130 pozycji z 106)
311. DEPECHE MODE Policy of truth (-127 pozycji z 184)
288. PEARL JAM Crazy Mary (-125 pozycji z 163)
344. SYSTEM OF A DOWN Chop
Suey (-118 pozycji z 226)
244. ALICE IN CHAINS Would? (-109 pozycji z 135)
252. DEPECHE MODE Never let me down again (-102 pozycje z 150)
324. JIMI HENDRIX All along the watchover (-101 pozycji z 223)
Wniosek, że fani Depeche Mode trochę zaspali – aż trzy
nagrania ich idoli zanotowały jedne z największych spadków, zaś wśród awansów
królowała Tina Turner – to z pewnością hołd dla zmarłej w ubiegłym roku Artystki.
A jak wyglądało moje głosowanie? Wykaz nagrań, na które
głosowałem, przedstawia się następująco:
ABBA DANCING
QUEEN
Alanis Morissette IRONIC
Annie Lennox WHY
Barbra Streisand WOMAN
IN LOVE
The Beatles STRAWBERRY
FIELDS FOREVER
Berlin TAKE MY
BREATH AWAY
Beverley Craven PROMISE
ME
Björk ALL IS
FULL OF LOVE
Blondie HEART
OF GLASS
Blur SONG 2
The Bolshoi SUNDAY
MORNING
Bruce Springsteen STREETS
OF PHILADELPHIA
The Cars DRIVE
Cocteau Twins PANDORA
Coldplay CLOCKS
The Cranberries LINGER
The Cure FRIDAY
I'M IN LOVE
The Cure LULLABY
David Bowie LET'S
DANCE
David Bowie & Pat Metheny THIS IS NOT AMERICA
Depeche Mode ENJOY
THE SILENCE
Don Henley THE
BOYS OF SUMMER
Duran Duran ORDINARY
WORLD
Enya ORINOCO
FLOW
Eric Clapton TEARS
IN HEAVEN
Eurythmics HERE
COMES THE RAIN AGAIN
Eurythmics SWEET
DREAMS (ARE MADE OF THIS)
Fleetwood Mac LITTLE
LIES
Foreigner I
WANT TO KNOW WHAT LOVE IS
Frankie Goes To Hollywood THE POWER OF LOVE
Genesis MAMA
George Michael CARELESS
WHISPER
George Michael FREEDOM!
90
Gotye feat. Kimbra SOMEBODY
THAT I USED TO KNOW
Guns N' Roses NOVEMBER
RAIN
Jeff Buckley GRACE
Jennifer Rush THE
POWER OF LOVE
John Lennon WOMAN
Jon And Vangelis I'LL
FIND MY WAY HOME
Julee Cruise FALLING
(TWIN PEAKS THEME)
Kate Bush RUNNING
UP THAT HILL
Kate Bush WUTHERING
HEIGHTS
Kings Of Leon SEX
ON FIRE
Lenny Kravitz IT
AIN'T OVER 'TIL IT'S OVER
Limahl NEVER
ENDING STORY
Lisa Stansfield ALL
AROUND THE WORLD
Madness OUR
HOUSE
Madonna FROZEN
Madonna LA ISLA
BONITA
Madonna LIKE A
PRAYER
Madonna VOGUE
Marillion KAYLEIGH
Martika TOY SOLDIERS
Massive Attack TEARDROP
Michael Jackson MAN
IN THE MIRROR
Mike Oldfield & Maggie Reilly MOONLIGHT SHADOW
Nick Cave & Kylie Minogue WHERE THE WILD ROSES GROW
Oasis WONDERWALL
Paul McCartney & Michael Jackson SAY SAY SAY
Pearl Jam ALIVE
Pet Shop Boys WEST
END GIRLS
Peter Gabriel & Kate Bush DON'T GIVE UP
Phil Collins AGAINST
ALL ODDS (TAKE A LOOK AT ME NOW)
The Police EVERY
BREATH YOU TAKE
Portishead GLORY
BOX
Prince PURPLE
RAIN
Propaganda HEAVEN
GIVE ME WORDS
Pulp COMMON
PEOPLE
Queen BOHEMIAN
RHAPSODY
Queen INNUENDO
R.E.M. LOSING
MY RELIGION
Radiohead CREEP
Red Box CHENKO
Robert Plant BIG
LOG
Sade SMOOTH
OPERATOR
Simon And Garfunkel BRIDGE
OVER TROUBLED WATER
Simply Red IF
YOU DON'T KNOW ME BY NOW
Sinead O'Connor MANDINKA
Sinead O'Connor NOTHING
COMPARES 2 U
The Smiths HOW
SOON IS NOW?
Snowy White BIRD
OF PARADISE
Sting ENGLISHMAN
IN NEW YORK
The Stranglers ALWAYS
THE SUN
Suzanne Vega LUKA
Talk Talk LIFE'S
WHAT YOU MAKE IT
Tears For Fears SHOUT
The The ARMAGEDDON
DAYS ARE HERE (AGAIN)
This Mortal Coil SONG
TO THE SIREN
Tina Turner PRIVATE
DANCER
Tracy Chapman FAST
CAR
U2 I STILL
HAVEN'T FOUND WHAT I'M LOOKING FOR
U2 PRIDE (IN
THE NAME OF LOVE)
The Verve BITTER
SWEET SYMPHONY
The Waterboys THE
WHOLE OF THE MOON
Wham! LAST
CHRISTMAS
Whitney Houston I
WANNA DANCE WITH SOMEBODY (WHO LOVES ME)
Whitney Houston I
WILL ALWAYS LOVE YOU
Seal CRAZY
Wilson Phillips HOLD
ON
Queen & David Bowie UNDER PRESSURE
Hozier TAKE ME
TO CHURCH
Anita Baker SWEET
LOVE
Beloved SWEET
HARMONY
Florence And The Machine DOG DAYS ARE OVER
Manic Street Preachers MOTORCYCLE EMPTINESS
New Radicals YOU
GET WHAT YOU GIVE
Skunk Anansie HEDONISM
(JUST BECAUSE YOU FEEL GOOD)
Sophie B. Hawkins DAMN
I WISH I WAS YOUR LOVER
The Psychedelic Furs LOVE
MY WAY
The Sundays HERE'S
WHERE THE STORY ENDS
The Weeknd BLINDING LIGHTS
Okazuje się, że choć liczba głosów została zwiększona do 111, trudno było wybrać
najlepsze nagrania. Początkowo w moim wykazie wybranych piosenek było 137
piosenek, byłem więc zmuszony wyeliminować 26 kompozycji, a były to:
A-ha TAKE
ON ME
Bronski Beat SMALLTOWN BOY
Chris Issak WICKED GAME
Clannad ROBIN (THE HOODED MAN)
Classix Nouveaux NEVER NEVER COMES
Dead or Alive YOU SPIN ME ROUND (LIKE A RECORD)
Dido WHITE FLAG
Fiction Factory FEELS LIKE HEAVEN
Hurts WONDERFUL LIFE
Inxs DISAPPEAR
Katie Melua NINE MILLION BICYCLES
Lady Gaga & Bradley Cooper SHALLOW
Lionel Richie HELLO
Lykke Li I FOLLOW RIVERS (The Magician remix)
Macy Gray I TRY
Mazzy Star FADING INTO YOU
Morrissey SUEDEHEAD
New Order BLUE MONDAY
Patsy Cline CRAZY
Paul Simon YOU CAN CALL ME AL
Peter Gabriel RED RAIN
Robyn DANCING ON MY OWN
Rod Steward SAILING
Simple Minds DON’T YOU (FORGET ABOUT ME)
Stereophonics DAKOTA
Travis WHY DOES IT ALWAYS RAIN ON ME
Oddane przeze mnie głosy są odzwierciedleniem moich
młodzieńczych fascynacji – aż 60 z nich to nagrania z lat 80-tych (na punkcie których
mam prawdziwą obsesję) oraz lat 90-tych (40 głosów). Najnowsze nagranie, na
jakie zagłosowałem, to “Blinging Lights” The Weeknd (2019), bo z grona nowych
artystów właśnie jego cenię najbardziej. Najstarsze nagranie to „Strawberry
Fields Forever” – mój ulubiony przebój Beatlesów (1967). Najwięcej głosów – 4 –
oddałem na moją muzyczną miłość - Madonnę. Po ubiegłorocznym koncercie nie
mogłem zrobić inaczej.
Aż 72 utwory spośród tych, na które oddałem głos, znalazły
się w oficjalnym Topie 357, z czego jestem bardzo zadowolony: najwyżej –
miejsce 1. – Queen, najniżej - Bolshoi „Sunday Morning” – na 356. miejscu. Do Top
100 weszło 29 moich piosenek, a 3 z nich znalazły się w „pierwszej dziesiątce”.
Top poprowadzili Marek Niedźwiecki, Maja Piskadło, Mateusz
Fusiarz, Bartek Gil, Marta Kula, Ola Budka, Antoni Grudniewski, Marcin
Cichoński, Marcin „Marcel” Łukawski i Piotr Stelmach. Nie ukrywam, że
najbardziej podobały mi się „starszaki”. Pomysł z trzydniowym Topem był,
oczywiście, znakomity, choć trudno było wygospodarować czas na spędzenie całego
tego czasu przy radioodbiorniku. Miło było natomiast posłuchać części Topu na
plaży w Gdyni-Orłowie, jak co roku. Fantastyczną
inicjatywą było zaproszenie na koncert Midge’a Ure’a, byłego wokalisty grupy Ultravox.
Midge okazał się niezwykle sympatycznym facetem.
Dziennikarze Radia 357! Dziękuję Wam za tegoroczny Top i za
wszystko, co dla nas robicie. Dobrego roku!