niedziela, 29 sierpnia 2021

 

ZUPA NIC, Polska 2021



Polska premiera: 27 sierpnia 2021

Do kin trafia właśnie osadzona w latach 80-tych komedia w reżyserii znanej z obrazów „Moje córki krowy”, czy „Zabawa zabawa” Kingi Dębskiej.

Film przedstawia perypetie trzypokoleniowej polskiej rodziny w siermiężnych latach PRL. Rodzice to Tadeusz (świetny jak zawsze Adam Woronowicz) – architekt, któremu nie udało się zbić fortuny oraz Elżbieta (cudna i cudowna Kinga Preiss) – pielęgniarka, działaczka i liderka właśnie utworzonego w szpitalu oddziału Solidarności. Dzieciaki to nastoletnia Marta (Barbara Papis), która właśnie przeżywa pierwszą młodzieńczą miłość i nieco młodsza Kasia (Alicja Warchocka) – role dziecięce są w „Zupie nic” równie udane jak role dorosłych, profesjonalnych aktorów. Jest wreszcie Babcia (Ewa Wiśniewska) – twarda, zdecydowana i nieustępliwa uczestniczka Powstania Warszawskiego. Nie można nie wspomnieć o bracie Elżbiety, Zenku (Rafał Rutkowski) i jego żonie Lucynie (Katarzyna Kwiatkowska), którym powodzi się znacznie lepiej dzięki prywatnej inicjatywie i przynależności do partii.

W filmie widzimy szereg chwilami zabawnych, chwilami nostalgicznych obrazków z peerelowskiej Polski. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo twórcom filmu udało się odtworzyć atmosferę lat 80-tych, a pamiętam te lata bardzo dobrze, bo byłem wówczas w wieku Marty, bohaterki filmu. Ogromne wrażenie wywarły na mnie czarnobiałe fragmenty komedii, stylizowane na obrazy z epoki. Ciekawie jest przypomnieć sobie sceny z ówczesnych prywatek, rodzinnych spotkań, ze szkoły, ze sklepów (przezabawny zakup wypoczynku „Edyta”), radości z zakupu samochodu (nawet jeśli jest to maluszek, ale za to piękny), marzeń o wyjeździe zagranicznym (choćby nad węgierskie jezioro Balaton).

I wszystko byłoby świetne – ciekawe sceny, zabawa i wzruszenie, doborowe aktorstwo, wierność historyczna, ale filmowi czegoś brakuje. I jest to brak jasno zarysowanej fabuły. Film to zestaw nie do końca związanych ze sobą obrazków z peerelowskiej Polski. „Zupę nic” można porównać do nadal goszczącej na ekranach kin komedii „Czarna owca” – to także historia trzech pokoleń rodziny, ale – w przeciwieństwie do filmu Kingi Dębskiej – był to film niezwykle spójny, stanowiący pełną całość, poprowadzoną od początku do końca. W „Zupie nic” takiej fabularnej spójności nie udało mi się odnaleźć.

Mimo tych mankamentów „Zupę nic” można obejrzeć. Dla pokoleń 40+ będzie to sentymentalna podróż do przeszłości, dla młodszych widzów – spojrzenie na egzotyczną Polskę, którą zna się  jedynie z rodzinnych opowieści.

Moja ocena: 7/10

 TOP 60 REPUBLIKA

Dziś swoje urodziny obchodziłby Grzegorz Ciechowski – przedwcześnie zmarły wybitny muzyk, wizjoner, poeta, lider zespołu Republika. 22 grudnia 2019 roku z okazji rocznicy śmierci Artysty przygotowałem zestawienie najlepszych, moim zdaniem, utworów Grzegorza Ciechowskiego. Znalazły się tam zatem nagrania nie tylko Republiki, ale także Obywatela G.C. i folkowego wcielenia muzyka – Grzegorza z Ciechowa. Bezapelacyjnie wygrało wówczas nagranie „Nie pytaj o Polskę”. Dziś pora na mój subiektywny TOP 60 ulubionych nagrań zespołu Republika. Kiedy 20 czerwca 1984 roku ułożyłem pierwsze notowanie mojej listy przebojów (prowadzę ją do dziś), to właśnie Republika znalazła się na szczycie tego wyjątkowego zestawienia. Republika nie przekonała mnie od samego początku, przełomem było tu nagranie „Nieustanne tango”, a potem uznałem geniusz tej formacji. Zespół muzycznie, artystycznie i koncepcyjnie wyprzedzał swoje czasy. Do dziś Republika to dla mnie elita polskiej muzyki. Enjoy!

60. Dar dla Pana B.
59. Republika
58. Układ sił
57. Koniec czasów
56. Będzie plan
55. Prąd
54. Fanatycy ognia
53. Jestem poławiaczem pereł
52. Nie pójdę do szkoły
51. Balon
50. Nasza pornografia
49. Jestem w niebie
48. Przeklinam Cię za to
47. Siódma pieczęć
46. Mantra ,ma
45. Wielki hipnotyzer
44. Józef K.
43. Amen
42. Reinkarnacje
41. 13 cyfr
40. Betlejem jest wszędzie
39. Jej brzuch
38. Zielone usta
37. Nowe sytuacje
36. System nerwowy
35. Przeczekajmy noc
34. Lawa
33. Na barykadach walka trwa
32. Moja Angelika
31. W ogrodzie Luizy
30. Gramy dalej
29. Zróbmy to (Teraz) (Kurtyna)
28. Zawsze ty (Klatka(
27. Obejmij mnie Czeczenio
26. Kombinat
25. Znak „=”
24. Halucynacje
23. Hibernatus
22. Nostradamus
21. Republika marzeń
20. W końcu
19. Stojąc w kolejce
18. Śmierć na pięć
17. Raz na milion lat
16. Mamona
15. Sam na linie
14. Śmierć w bikini
13. Sexy doll
12. Telefony
11. Moja krew
10. Gadające głowy
9. Biała flaga
8. Odchodząc
7. Arktyka
6. Zapytaj mnie, czy Cię kocham
5. Psy Pawłowa
4. Poranna wiadomość
3. Tak długo czekam (Ciało)
2. Nieustanne tango
1. Obcy astronom 



sobota, 28 sierpnia 2021

 

Paulina Józwik „Strupki”, Znak  2019



Na debiutancką powieść Pauliny Józwik „Strupki” natknąłem się przypadkiem – zarekomendowała ją dla mnie księgarnia online, w której zwykle kupuję swoje zdobycze. Zaintrygował mnie tytuł, spodobała okładka, przekonała seria Proza PL, w której ukazała się książka (a w której wydają choćby Chutnik, Denhel, Papużanka i Tulli). A że był to właściwy wybór, przekonało mnie jedno z pierwszych zdań powieści:

„Cichą śmierć miała moja babka Helena. Cichą śmierć miał jej brat Stefan. W ciszę zamienialiśmy nasze rozmowy. W milczenie wkładaliśmy to, co nas najbardziej bolało. Po cichu kochaliśmy tych, którzy byli nam przeznaczeni. Sprawy załatwialiśmy tak, żeby nikt przypadkiem nie usłyszał. To, co ważne, nosiliśmy w sobie, jak najcenniejszy skarb ukryty w koszach pełnych zboża, w które nikt nie miał odwagi włożyć ręki.”

I od razu wiedziałem: ta dziewczyna potrafi pisać, a jak powiedziała Joanna Bator: „ Oto narodziła się pisarka.”

Główną bohaterką książki jest Pola – młoda artystka-plastyk, która wyrwała się z rodzinnej wsi i zamieszkała w dużym mieście. Śmierć babki Heleny zmusza dziewczynę do powrotu do rodzinnego domu i zmierzenia się z przeszłością. Babcia odegrała bardzo znaczącą rolę w życiu Poli i jej siostry Ireny, wychowała dziewczyny, które wcześnie stały się najpierw eurosierotami (rodzice wyjechali do pracy do Niemiec), a później matka zginęła w tragicznym wypadku. Babka była zatem nie tylko rodzicem i wychowawcą dla wnuczek, ale też skarbnicą pamięci, rodzinnych historii, tradycji, wiedzy o wsi i jej mieszkańcach. Pamięci, którą Babka bezpowrotnie straciła z powodu szybko postępującej choroby.

Pola musi zmierzyć się z wyrzutami sumienia, bo kiedy Babka zachorowała, właściwie przestała przyjeżdżać z miasta, pozostawiając chorą kobietę pod opieką siostry. Musi poznać Dankę, która w życiu ojca zastąpiła zmarłą matkę. Musi spotkać Romana, swoją młodzieńczą niespełnioną miłość, musi wreszcie poznać rodzinne, skrywane latami tajemnice dotyczące relacji Babki Heleny z jej siostrą Pełką oraz bratem Stefanem, który jako młody chłopak nagle opuścił wieś i już nigdy nie skontaktował się z pozostawioną tam rodziną.

„Strupki” to piękna i poetycka powieść o życiu i śmierci, o pamięci i przemijaniu, o tym jak wiele błędów popełniamy i jak wielu z nich nie możemy już nigdy naprawić. Józwik znakomicie przedstawia wiejską mentalność, tworzy galerię ciekawych zróżnicowanych bohaterów, z których każdy ma wpływ na ważne wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości. Zachwycił mnie język młodej autorki, niezwykle subtelny, wrażliwy, pełen nieoczekiwanych skojarzeń i stylistycznych tropów.

Książka Pauliny Józwik to bardzo udany, przejmujący debiut. Powieść czyta się bardzo szybko, nie ma w niej banałów i oczywistości, choć często eksploatowany wątek rodzinnych tajemnic mógł spłaszczyć treść i uczynić książkę nudną i przewidywalną. Z niecierpliwością czekam na kolejną pozycję w artystycznym dorobku Pauliny Józwik.

Moja ocena: 9/10

 

„SOUND OF METAL” (Sound of Metal), USA 2019



Polska premiera: 5 marca 2021

“Sound of metal” w reżyserii Dariusa Mardera to faworyt sezonu nagród i festiwali 2020/2021, z sześcioma nominacjami do Oscara, film zajmujący, ciekawy i znakomicie zagrany.

Ruben (Riz Ahmed) i Lou (Oliwia Cooke) są parą w życiu I parą na scenie – tworzą zdobywający coraz większą popularność zespół heavy-metalowy: on jest perkusistą, ona gra na gitarze I zapewnia zespołowi wokal. Podczas koncertów są w stanie zapanować nad tłumem, hipnotyzują muzyką i śpiewem, podróżują po Stanach Zjednoczonych kamperem i dużo występują, marząc o nagraniu płyty. Para muzyków to ludzie po przejściach, mają za sobą wiele rodzinnych dramatów, byli uzależnieni od twardych narkotyków.

Podczas jednego z koncertów Ruben zauważa, że dużo słabiej słyszy, po kilku dniach traci słuch prawie całkowicie, a wizyta u audiologa nie pozostawia złudzeń – młody mężczyzna całkowicie straci słuch, musi natychmiast zakończyć karierę, a pomocą może być jedynie wszczepienie niezwykle kosztownych implantów.

Ruben przechodzi załamanie nerwowe. Trafia do ośrodka dla głuchych z uzależnieniami, które prowadzi charyzmatyczny i bardzo religijny Joe (w tę rolę wciela się Paul Raci – to bodaj najwybitniejsza rola w życiu 73-letniego aktora, otrzymał za nią nominację do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego). Na początku chłopak ma ogromne trudności z podporządkowaniem się rygorom ośrodka, spotyka tam jednak serdecznych ludzi, uczy się języka migowego, zaczyna podejmować zajęcia i czuć się potrzebny. Ale czy może czuć się  szczęśliwy i spełniony?

„Sound of metal” to poruszający i potrzebny film, który pokazuje, jak jedna chwila może całkowicie zmienić nasze życie i jak możemy starać się odnaleźć w życiu to, co jest naprawdę dla nas istotne. Riz Ahmed (nominowany do Oscara za najlepszą męską rolę pierwszoplanową) tworzy wybitną, zapadającą w pamięć kreację człowieka, któremu zawalił się świat, mężczyzny miotanego skrajnymi emocjami, który uczy się akceptować los i swoje nowe życie. Wyznam, że nazwisko i wizerunek aktora nic mi nie mówiły, dopiero podczas filmu przypomniałem sobie ważną rolę Ahmeda w „Wolnym strzelcu” z Jake’m Gyllenhaalem. Mam nadzieję, że „Sound of metal” pomoże temu brytyjskiemu aktorowi zdobywać jeszcze ciekawsze angaże.

Film kończy piękna scena, w której Ruben zapada się w ciszy w Paryżu z wzruszającym nagraniem „Green” Abrahama Mardera. Zwróćcie uwagę na ten moment filmu – jest naprawdę piękny.

„Sound of metal” to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli dobrego, niezależnego kina, to gwarancja wzruszeń i ciekawych obserwacji i przemyśleń. Jedna z ciekawszych pozycji, które miałem szansę zobaczyć w tym roku.

Moja ocena: 8,5/10



wtorek, 24 sierpnia 2021

 

Rebecca Makkai „Wierzyliśmy jak nikt”, Wydawnictwo Poznańskie 2020

Przekład: Sebastian Musielak


Po książkę „Wierzyliśmy jak nikt” Rebecci Makkai sięgnąłem z pewnym opóźnieniem – ta niezwykła, epicka, często nagradzana powieść ukazała się w roku 2018, a na polski rynek wydawniczy trafiła w ubiegłym roku. Wielu blogerów uznało tę pozycję za najważniejszą książkę 2020. To niezwykły, choć bardzo przykry i poruszający tekst, który bodaj nikogo nie pozostawi obojętnym.

Akcja powieści rozgrywa się dwutorowo. Pierwszą płaszczyznę stanowi opis społeczności gejowskiej Chicago w latach 80-tych (dokładnie od roku 1985 po 1992). Głównym bohaterem jest Yale Tishman, trzydziestolatek, który pracuje w Galerii Briggsów na Uniwersytecie Northewestern, pozyskując pieniądze i dzieła sztuki dla muzeum. Odnosi znaczne sukcesy zawodowe, ale jego życie prywatne nie jest aż tak udane, choć żyje w monogamicznym związku ze swoim partnerem, dziennikarzem Charliem. Cała społeczność żyje w cieniu groźby zarażenia się nowym wirusem HIV i chorobą AIDS, która dziesiątkuje duże miasta Ameryki. Bohaterów poznajemy na pogrzebie jednego z członków społeczności – Nico. Jego siostra Fiona do końca wspomagała brata na łożu śmierci, choć była tylko nastolatką. Fiona bezgranicznie oddała się pomocy umierającym na AIDS mieszkańcom Chicago, przyjaciołom zmarłego brata, ludziom często samotnym, porzuconym przez najbliższych, całkowicie bezbronnym.

Druga płaszczyzna powieści przenosi nas do roku 2015, do Paryża, gdzie pięćdziesięcioletnia Fiona poszukuje swojej córki, która związała się z sektą, a – jak wynika z ustaleń detektywa – obecnie przebywa we Francji ze swoją córeczką. Pobyt w Paryżu jest także okazją do obejrzenia retrospektywnej wystawy znanego fotografika Richarda Campa, która poświęcona jest ofiarom epidemii AIDS w Chicago na przełomie lat 80-tych i 90-tych.

Makkai tak buduje fabułę książki, by między obiema płaszczyznami tekstu istniało wiele wspólnych nici i kontekstów. Dopiero w Paryżu dowiadujemy się o przyczynach pewnych postaw i zachowań bohaterów, których poznajemy w latach 80-tych. Dowiadujemy się, komu udało się uniknąć zabójczego wirusa, kto przetrwał, kto doczekał wynalezienia leków i gwarancji skutecznej kuracji.

Książka jest bardzo przygnębiająca, od pierwszych stron dowiadujemy się o postępach epidemii. Umierają kolejni bohaterowie, młodzi, inteligentni, sympatyczni, zwykle dobrze wykształceni ludzie. Czemu rosnąca świadomość i wiedza na temat wirusa nie powstrzymała ich przed ryzykownymi zachowaniami? Dlaczego poprzez swoje postawy prowadzili swoje życie do nieuchronnej śmierci? Paryż daje nam też odpowiedź, jakie winy Fiony w stosunku do jej córki ciążą na bohaterce? Czy pobyt w Paryżu będzie szansą na rehabilitację i odkupienie tych win? I czy rzeczywiście należy traktować je w kategorii winy? Dlaczego nikt nie pomógł młodej, nastoletniej Fionie, która bez reszty poświęciła się chorym?

„Wierzyliśmy jak nikt” to powieść niezwykła. Chylę czoła przed autorką, bo choć jest mieszkanką Chicago, musiała wykonać ogromną pracę przy przygotowywaniu fragmentów tekstu z lat 80-tych. Książka jest pełna wiedzy, choć przez karty powieści przewijają się dziesiątki bohaterów, każdy jest ważny i pełni istotną rolę przy rozwoju akcji. Autorka wie, jak poruszyć najczulsze struny i wywołać głębokie emocję. Na aplauz zasłużył także tłumacz powieści, Sebastian Musielak. To także dzięki niemu powieść czyta się tak dobrze, mimo że jest pełna naturalistycznych scen i przygnębiających opisów. Wydaje się, że tłumacz różnicuje język lat 80-tych oraz bardziej współczesny, ten z drugiej dekady XXI wieku. Już sam oryginalny tytuł „The Great Believers” jest przetłumaczony w piękny sposób – „Wierzyliśmy jak nikt”, a tytuł ten może się odnosić do różnych aspektów tekstu.

Nie wiem, czy „Wierzyliśmy jak nikt” to powieść dla każdego. Sam kilkakrotnie myślałem o porzuceniu lektury, choć jest bardzo wciągająca i można się z niej wiele dowiedzieć; o historii, o życiu, o sztuce, o niszczycielskich żywiołach, takich jak wojna, terroryzm, czy śmiertelna choroba. Jest to z pewnością tekst, który pokazuje dobrą kondycję współczesnej prozy amerykańskiej. Z zainteresowaniem sięgnę po inne książki autorki.

Moja ocena: 9/10

 

TOP 60 LISTA PRZEBOJÓW TRÓJKI – ROK 1986 – MOJE PODSUMOWANIE

Dziś kolejna odsłona mojego  nowego cyklu. Systematycznie  prezentuję podsumowania roczne Listy Trójki (TOP 60) widziane moimi oczami – moja wizja kolejności tych sześćdziesięciu najważniejszych nagrań roku. Dziś rok 1986. Dla mnie to przede wszystkim rok wspaniałej płyty Madonny „True Blue”, albumu, który uczynił z niej najpopularniejszą wokalistkę globu. Aż dwa single z tego wydawnictwa na samym szczycie mojego zestawienia. To także rok niezwykłej popularności norweskiego tria A-ha, któremu udało się wprowadzić do podsumowania roku aż cztery utwory. Nie można nie wspomnieć o płycie „Brothers in Arms” grupy Dire Straits, którą doceniłem dopiero po latach, bo w 1986 roku do końca mnie nie przekonywała. To w końcu rok video clipu, wystarczy przypomnieć sobie tak oryginalne muzyczne obrazki, jak „Sledgehammer”, czy „Take on me”. Bardzo zainspirował mnie także zespół Tilt z Kayah w chórkach w piosence „Mówię ci, że”. Ceniłem Ayę R.L., a nazwisko wokalisty nie kojarzyło się wówczas jeszcze z obrzydliwym politycznym koniunkturalizmem. To był po prostu kolejny niezwykły muzyczny rok i co sobota cieszyłem się jak dziecko, słuchając Listy Przebojów Trójki, a prawdę mówią, byłem jeszcze dzieckiem… Oto mój subiektywny obraz podsumowania Listy Przebojów Trójki w roku 1986. W nawiasie zamieszczam pozycję z oficjalnego podsumowania LP3. Enjoy! 

60. CLIFF RICHARD & THE TOUNG ONES Living doll (34)
59. ALPHAVILLE Dance with me (23)
58. NEW ORDER Sub-culture (19)
57. THE CARS Tonight she comes (33)
56. LADY PANK Osobno (49)
55. ELECTRIC LIGHT ORCHESTRA Calling America (21)
54. FALCO Vienna calling corner (52)
53. THE HOOTERS All you zombies (39)
52. LADY PANK Gwiazdkowe dzieci (27)
51. STAN RIDGWAY Camouflage (53)
50. STATUS QUO In the army now (54)
49. BRONSKI BEAT Hit that perfect beat (50)
48. ACCEPT Metal heart (41)
47. A-HA Love is reason (58)
46. PAPA DANCE Ocean wspomnień (48)
45. MIDGE URE Call of the wild (15)
44. CYNDI LAUPER True colors (17)
43. PET SHOP BOYS Suburbia (47)
42. STING Children’s crusade (45)
41. LECH JANERKA Lola (chce zmieniać świat) (60)
40. SAXON Broken heroes (2)
39. MR MISTER Kylie (51)
38. LIMAHL Love in your eyes (26)
37. WHAM! Where did your heart go? (35)
36. AYA R.L. Pogo I/Pogo II (56)
35. T. LOVE My marzyciele (57)
34. LEVEL 42 Lessons in love (16)
33. REZERWAT Zaopiekuj się mną  (37)
32. VAN HALEN Why can’t this be love (25)
31.
REPUBLIKA Sam na linie (25)
30. PAPA DANCE Naj story (48)
29. MAANAM Jesteśmy ze stali (32)
28. A-HA The sun always shines on TV (7)
27. WHAM! I’m your man (9)
26. COLOURBOX The Official Colourbox World Cup Theme (55)
25. CHRIS DE BURGH The lady in red (13)
24. STARSHIP We built this city (44)
23. PETER GABRIEL Sledgehammer (42)
22. DIRE STRAITS Your latest trick (18)
21. PETER GABRIEL Red rain (24)
20. DAVID BOWIE Absolute beginners (20)
19. DIRE STRAITS Money for nothing (6)
18. REPUBLIKA Moja krew (10)
17. MADONNA Dress you up (59)
16. WHAM! The edge of heaven (31)
15. LOMBARD Gołębi puch (14)
14. GEORGE MICHAEL A different corner (29)
13. LADY PANK Marchewkowe pole (43)
12. TILT Mówię Ci, że (36)
11. TILT Rzeka miłości, morze radości, ocean szczęścia (46)
10. DIRE STRAITS Brothers in arms (1)
9. A-HA Hunting high and low (5)
8. KULT Do Ani (3)
7. AYA R.L. Ulica miasta (40)
6. BANANARAMA Venus (28)
5. EURYTHMICS The miracle of love (22)
4. A-HA Take on me (4)
3. JENNIFER RUSH The power of love (8)
2. MADONNA Papa don’t preach (11)
1. MADONNA Live to tell (12)



poniedziałek, 23 sierpnia 2021

 

„SWEAT”, Polska/Szwecja 2021

Polska premiera: 18 czerwca 2021 roku


Dziś o filmie ważnym, poruszającym trudny temat międzyludzkich kontaktów i bycia celebrytą. Mowa o filmie „Sweat” w reżyserii Magnusa von Horna, szwedzkiego reżysera, który ukończył reżyserię w Łódzkiej Szkole Filmowej i zdecydował się tworzyć filmy w Polsce.

Sylwia Zając (rewelacyjna, powtarzam: rewelacyjna Magdalena Koleśnik) jest niezwykle popularną instruktorką fitness i celebrytką. W mediach społecznościowych ma tysiące obserwujących, sponsorzy pragną do niej dotrzeć drzwiami i oknami, jest zapraszana do najpopularniejszych telewizji śniadaniowych, a podczas treningów na żywo, choćby w galeriach handlowych, fani i fanki wyznają jej miłość i podkreślają, jak bardzo zmieniła ich życie i pozwoliła uwierzyć w siebie.

Paradoksalnie Sylwia tej tak potrzebnej wiary w siebie nie posiada. Czuje się zmęczona, bardzo samotna, osaczona. Niezwykle przykre są momenty, kiedy nagrywa optymistyczne i radosne filmiki motywacyjne na swój profil, by po chwili pogrążyć się w rozpaczy i depresji. Nie jest rozumiana w swoim środowisku. Przecież jest spełniona, popularna i uwielbiana. Nie znajduje pełnej akceptacji i zrozumienia u swojej matki (Aleksandra Konieczna), która właśnie układa sobie życie u boku nowego partnera (Zbigniew Zamachowski). Znamienna jest scena, kiedy spotyka dawną koleżankę ze szkoły i ta mówi jej o tragedii utraty upragnionej ciąży, a Sylwia reaguje, że często marzy, żeby móc zamknąć swoje konto na Instagramie i zacząć odzyskiwać swoje życie. Musi robić wszystko, żeby zadowolić management, sponsorów i swoich followersów. Do jakiej tragedii może doprowadzić stan głównej bohaterki?

„Sweat” to intrygujące, lecz przygnębiające stadium samotności, obraz kobiety, która z pozoru ma wszystko – sławę, pieniądze, zawodową samorealizację, ale czuje się głęboko nieszczęśliwa i porzucona. Wielki szacunek dla Magdaleny Koleśnik, która w niezwykle subtelny, inteligentny sposób odtwarza całą gamę emocji, od euforii po skrajne załamanie. Nic dziwnego, że to właśnie ona odebrała nagrodę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą podczas ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jest piękna i gra niesamowicie. Mam nadzieję, że wykorzysta szansę, którą dał jej los i Magnus von Horn.

Film „Sweat” to produkcja, którą trzeba obejrzeć – obraz, który skłania do refleksji, gra na emocjach widzów i pozwala nam spojrzeć na świat celebrytów z nieco innego ujęcia. Ciekawy i dobrze zrealizowany i zagrany koncept filmowy.

Moja ocena: 9/10, ale dla Magdaleny Koleśnik: 10/10

wtorek, 17 sierpnia 2021

 

„Czarna owca”, Polska 2021

Polska premiera: 13 sierpnia 2021


Wczoraj na Popkulturalnym Maniaku pisałem o płockim pisarzu, dziś pora na młodego reżysera rodem z Płocka, Aleksandra Pietrzaka. Jego najnowsza produkcja „Czarna owca” właśnie trafiła na ekrany polskich kin.

Na tę tragikomedię szedłem nastawiony nieco sceptycznie, dlatego że do końca nie przypadł mi do gustu poprzedni film reżysera „Juliusz” – owszem, role Mencwaldowskiego, Smołowik i Peszka były bardzo dobre, widać było, że film jest dobrze poprowadzony, ale scenariusz do końca mnie nie przekonał.

Zupełnie inaczej jest w przypadku drugiego pełnometrażowego filmu Aleksandra Pietrzaka, bo „Czarna owca” to film znakomity – kompletny, dojrzały i niezwykle emocjonalny. Reżyser i fantastyczni aktorzy pozwalają nam od śmiechu przechodzić do gniewu, by z kolei doznać chwytającego za gardło wzruszenia.

„Czarna owca” to historia trzech pokoleń rodziny. Syn Tomek (Kamil Szeptycki), mimo że nastoletnie lata ma dawno za sobą, próbuje być wiecznym chłopcem – Piotrusiem Panem XXI wieku, youtuberem, który stara się stworzyć związek z Asią (Agata Różycka), dużo od niego dojrzalszą i odważniej spoglądającą w dorosłość, którą infantylność partnera żenuje i stale rozczarowuje. Ojciec Tomka, Arek, walczy z kryzysem wieku średniego i nieudanymi próbami znalezienia pracy. Matka, Magda (cudowna Magdalena Popławska), naucza polskiego w katolickim liceum, a podczas jednego ze spotkań rodzinnych dokonuje spektakularnego coming outu. Jest jeszcze walczący z postępującą demencją dziadek (Włodzimierz Press).

Co może wyniknąć z takiej wybuchowej mieszanki postaci i charakterów? Jak wyznanie Magdy wpłynie na dalsze losy rodziny? Co zmieni się w życiu Arka po otrzymaniu upragnionego stanowiska? Czy związek Asi i Tomka ma szansę przetrwać? I co na to wszystko dziadek?

Poza znakomitym scenariuszem niezwykle mocną stroną filmu są aktorzy – Alkowi Pietrzakowi udało się pozyskać do filmu aktorską elitę. Doskonale radzą sobie aktorzy młodego pokolenia, a Popławska i Jakubik za swą grę zasługują na najwyższe laury. Wszyscy grają niezwykle naturalnie i tworzą fantastyczny obraz współczesnej rodziny – dalekiej od doskonałości, porozrywanej, chwilami walczącej, ale potrafiącej zjednoczyć się w obliczu trudności.

Film Pietrzaka powinien przekonać do siego każdego typu widza. Jest to autentyczny i poruszający obraz współczesnej Polski, w którym od scen komicznych przechodzimy do głębokiego wzruszenia. Zatem ruszajcie do kin!

Moja ocena: 9/10

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

 TOP 60 MADONNA – ULUBIONE VIDEO CLIPY

Dziś urodziny mojej największej i najważniejszej Gwiazdy – Madonny. Trzy lata temu zamieściłem TOP 60 moich ukochanych nagrań Artystki, rok temu TOP 60 najlepszych nagrań, które nie ukazały się na singlu, dziś pora na subiektywny TOP 60 video clipów, wszak Madonna to Królowa Fantastycznych Teledysków. W opublikowanym niedawno zestawieniu najlepszych teledysków wszech czasów wg magazynu Rolling Stone Madonna – jako jedyny wykonawca – zamieściła na liście aż cztery clipy. Moje pierwsze spotkanie z teledyskiem Madonny miało miejsce w 1985 roku. W Przebojach Dwójki Pan Krzysztof Szewczyk zaprezentował „Material Girl” i tak rozpoczęła się moja trwająca do dziś fascynacja Artystką). Dzisiejsze zestawienie jest całkowicie inne od listy moich ulubionych piosenek Madonny, nie zwycięża zatem „Like a Prayer”, które musi zadowolić się miejscem drugim, a zwycięski teledysk może być tylko jeden: Vogue Vogue Vogue! Enjoy!

60. True blue
59. I’ll remember
58. Burning up
57. Living for love
56. You must love me
55. Love don’t live here anymore
54. Secret
53. Crazy for you
52. Erotica
51. You’ll see
50. American pie
49. Give it 2 me
48. Crave (& SWAE LEE)
47. Don’t cry for me Argentina
46. Batuka
45. Hollywood
44. I want you (& MASSIVE ATTACK)
43. Lucky star
42. God Control
41. Deeper and deeper
40. Live to tell
39. Die another day
38. This used to be my playground
37. Justify my love
36. Give me all your luvin’ (& NICKI MINAJ & M.I.A.)
35. Girl gone wild
34. Dress you up
33. What it feels like for a girl
32. Medellin (& MALUMA)
31. Cherish
30. La isla Bonita
29. Like a virgin
28. Borderline
27. Love profusion
26. Into the groove
25. Oh, father
24. Who’s that girl
23. The power of good-bye
22. Jump
21. Take a bow
20. Drowned world/Substitute for love
19. Beautiful stranger
18. 4 minutes (& JUSTIN TIMBERLAKE)
17. Dear Jessie
16. Sorry
15. Don’t tell me
14. Rain
13. Open your heart
12. Material girl
11. Ray of light
10. Ghosttown
9. Express yourself
8. Bedtime story
7. Bad girl
6. Hung up
5. Music
4. Frozen
3. Papa don’t preach
2. Like a prayer
1. Vogue



 

Jacek Ostrowski „Katharsis”, Wydawnictwo Skarpa Warszawska 2021



Nasz najpłodniejszy i najpopularniejszy przedstawiciel płockiego świata literackiego, Pan Jacek Ostrowski, powraca. Okazuje się, że nie samą karierą Zuzy Lewandowskiej Jacek Ostrowski żyje i tym razem autor przedstawia nam intrygującą książkę spoza Serii z Papugą. W powieści „Katharsis” pisarz przenosi nas do Toskanii, pięknej, choć tym razem nie pełnej słońca i sennej, wakacyjnej atmosfery, ale mrocznej, pełnej tajemnic i niedopowiedzeń.

W urokliwym miasteczku Pietrasanta atrakcyjna Weronica Oliveto prowadzi rodzinny hotelik o nazwie Erynia. Jest to miejsce piękne i wyjątkowe, ale przez lata nieco podupadło, zawsze brakowało pieniędzy na remonty i nowe udogodnienia, a w okolicy powstawały nowoczesne hotele i pensjonaty. Z Erynią związana jest też dramatyczna rodzinna tajemnica, której nikt nie chce Weronice wyjawić: ani tracący zdrowie ojciec, były właściciel, ani przyjaciel rodziny - kucharz Franciszek.

Pewnego dnia w Erynii pojawia się uwodzicielsko przystojny Gabriel Trovato i oferuje Weronice interes dekady – 50,000 euro w zamian za zorganizowanie dwutygodniowego turnusu dla pięciu gości w marcu poza sezonem. Z niepewnością i obawą młoda kobieta podpisuje lukratywną umowę, a przybycie do hotelu piątki tajemniczych gości pozwala Weronice ostatecznie poznać skrywane latami rodzinne tajemnice, a gościom choć częściowo odkupić swoje winy.

Po lekturze pięciu powieści o mecenas Lewandowskiej wiedziałem, że Pan Jacek Ostrowski potrafi zbudować atmosferę miejsca akcji, stworzyć niesamowitą intrygę i pozwolić czytelnikowi na całkowite przeniesienie się do świata swojej fabuły. „Katharsis” dowodzi, że pisarz doskonale czuje się poza uniwersum Zuzy, także w innych klimatach. Ze szczegółami odtwarza topografię i historię miasteczka, pisze o Toskanii w bardzo ujmujący i wiarygodny sposób. Akcja jest wartka, w każdym rozdziale, który jest odpowiednikiem dnia pobytu uczestników Erynii w hotelu, dzieje się coś szokującego, dowiadujemy się coraz więcej.

Podczas lektury zawsze zwracam znaczną uwagę na język twórcy. Bardzo ucieszyło mnie, że Jacek Ostrowski w wyśmienity sposób wydostał się z konwencji peerelowskiej nowomowy, którą tak chętnie posługuje się w dialogach w Serii z Papugą. Język „Katharsis” jest zupełnie inny – nieco bardziej dramatyczny, wysoki, co powoduje, że powieść czyta się z ogromnym zainteresowaniem.

„Katharsis” to znakomita wakacyjna lektura, która na wiele godzin pozwoli Ci przenieść się do innego, pełnego sekretów świata i nie pozwoli na przerwy w lekturze, dopóki nie dowiesz się w pełni, co wydarzyło się w życiu Weroniki i Gabriela, jej nieoczekiwanego dobroczyńcy. Polecam zdecydowanie!

Moja ocena: 9/10

piątek, 6 sierpnia 2021

 TOP 100 BEST VIDEOS WG MAGAZYNU ROLLING STONE – MOJA WERSJA


1 sierpnia z okazji 40. rocznicy powstania MTV amerykański magazyn muzyczny Rolling Stone opublikował zestawienie TOP 100 najlepszych teledysków wszech czasów, wybranych przez dziennikarzy tygodnika. W notowaniu nie zabrakło zaskoczeń, widoczne jest, że listę przygotowywali dziennikarze amerykańscy, bo dominują artyści ze Stanów Zjednoczonych. Pojawił się tylko jeden teledysk Michaela Jacksona („Billie Jean”), a zabrakło klasyka gatunku – „Thriller”. Aż 4 video clipy wprowadziła do zestawienia Madonna. Postanowiłem obejrzeć wszystkie teledyski z listy pisma Rolling Stone, w większości było to przypomnienie, ale w kilku przypadkach odkryłem nowe dla mnie teledyski, a następnie przygotowałem moją wersję tego zestawienia. Oczywiście, nie jest to TOP 100 moich ulubionych teledysków, a jedynie moja wizja listy dziennikarzy magazynu Rolling Stone. Nie było to łatwe zadanie, bo przy ocenie teledysku niezwykle trudno jest wyłączyć sympatię do nagrania i do wykonawcy i skoncentrować się na samych walorach filmowych video clipu i ich łączności z muzyką. W Rolling Stone’ie nr 3, u mnie nr 1. Vogue, Vogue, Vogue… W nawiasie podaję pozycję w oficjalnym zestawieniu magazynu. Enjoy!


100. CARDI B FEAT. MEGAN THEE STALLION WAP (93)

99. NICKI MINAJ Anaconda (82)

98. LL COOL J Going back to Cali (55)

97. THE ROOTS What they do (37)

96. HAIM Valentine (78)

95. NEW ORDER The perfect kiss (5)

94. PSY Gangnam style (89)

93. A TRIBECALLED QUEST FEAT. LEADERS OF THE NEW SCHOOL Scenario (96)

92. RUN-DMC King of rock (75)

91. BACKSTREET BOYS I want it that way (56)

90. RICK ASTLEY Never gonna give you up (80)

89. MOTLEY CREW Home sweet home (72)

88. BLOW MONKEYS Digging your scene (97)

87. YOUNG THUG Wyclef Jean (22)

86. SONIC YOUTH Bull in the heather (68)

85. NEIL YOUNG This note’s for you (86)

84. MISSY ELLIOT The rain (Supa Dupa Fly) (16)

83. VAN HALEN Jump (58)

82. YEAH YEAH YEAHS Maps (24)

81. SOUNDGARDEN Blow up the outside world (87)

80. TAYLOR SWIFT Blank space (67)

79. TWISTED SISTER We’re not gonna take it (77)

78. JAY-Z 99 problems (23)

77. TIERRA WHACK Whack world (39)

76. JAY-Z Moonlight (46)

75. BJORK it’s oh so quiet (41)

74. DRAKE Hotline blink (32)

73. THE GO-GO’S Our lips are sealed (61)

72. APHEX TWIN Come to Daddy (42)

71. THE REPLACEMENTS Bastards of young (69)

70. THE NEW PORNOGRAPHERS Moves (99)

69. PRINCE Kiss (18)

68. THE CHICKS Goodbye Earl (95)

67. JANET JACKSON FEAT. Q-TIP AND JONI MITCHELL Got ‘til it’s gone (60)

66. ADELE Hello (45)

65. 2PAC FEAT. DR DRE California love (27)

64. KENDRICK LAMAR Humble (73)

63. FIONA APPLE Criminal (43)

62. BRITNEY SPEARS …Baby one more time (30)

61. RUN THE JEWELS Close your eyes (and count to fuck) (51)

60. ADAM AND THE ANTS Stand and deliver (92)

59. KYLIE MINOGUE Come into my world (59)

58. TALKING HEADS Once in a lifetime (81)

57. D’ANGELO Untitled (How does it feel) (7)

56. WHITE STRIPES Fell in love with a girl (15)

55. DURAN DURAN Hungry like a wolf (17)

54. DEVO Beautiful world (48)

53. HOLE Violet (70)

52. FTBOY SLIM Weapon of choice (21)

51. BEYONCE Formation (1)

50. THE BUGGLES Video killed the radio star (50)

49. NIRVANA Smells like teen spirit (13)

48. THE NOTORIOUS B.I.G. Hypnotize (88)

47. ZZ TOP Gimme all your lovin’ (35)

46. THE CARTERS Apeshit (29)

45. LIL NAS X Montero (Call me by your name) (71)

44. HERBIE HANCOCK Rock it (52)

43. U2 One (25)

42. WEEZER Buddy Holly (76)

41. BECK Loser (74)

40. FATBOY SLIM Praise you (50)

39. METALLICA One (42)

38. MADONNA Justify my love (90)

37. DJ SHADOW FEAT. RUN THE JEWELS Nobody peak (21)

36. AZEALIA BANKS 212 (84)

35. PRODIGY Smack my bitch up (40)

34. KANYE WEST Bound 2 (34)

33. HARRY STYLES Watermelon sugar (98)

32. JANET JACKSON Rhythm nation (53)

31. BEASTIE BOYS Sabotage (6)

30. MICHAEL JACKSON Billie Jean (10)

29. UNKLE FEAT. THOM YORKE Rabbit in your headlights (28)

28. AEROSMITH Janie’s got a gun (49)

27. BLIND MELON No rain (83)

26. NINE INCH NAILS Closer (57)

25. MADONNA Material girl (54)

24. DAVID BOWIE Ashes to ashes (44)

23. JOHNNY CASH Hurt (2)

22. SMASHING PUMPKINS Tonigh tonight (36)

21. ‘WEIRD AL’ YANKOVIC Eat it (85)

20. MADONNA Ray of light (31)

19. BEYONCE Single ladies (Put a ring on it) (12)

18. QUEEN Bohemian rhapsody (64)

17. RADIOHEAD Paranoid android (19)

16. RADIOHEAD Just (62)

15. R.E.M. Losing my religion (63)

14. THE VERVE Bittersweat symphony (65)

13. BLUR Coffee and TV (91)

12. SINEAD O’CONNOR Nothing compares 2U (94)

11. LADY GAGA Bad romance (33)

10. GUNS’N’ROSES November rain (9)

9. OK GO Here it go again (38)

8. PETER GABRIEL Sledgehammer (8)

7. CHILISH GAMBINO This is America (4)

6. BJORK All is full of love (79)

5. GEORGE MICHAEL Freedom ’90 (11)

4. LADY GAGA & BEYONCE Telephone (66)

3. MASSSIVE ATTACK Teardrop (26)

2. A-HA Take on me (14)

1. MADONNA Vogue (3)



czwartek, 5 sierpnia 2021

 

„Wróg doskonały” (A Perfect Enemy), Francja/Hiszpania/Niemcy 2020

Polska premiera: 2 lipca 2021



Czy widzieliście już film „Wróg doskonały” – anglojęzyczny debiut Tomasza Kota w głównej roli? Dziś postaram się napisać słów kilka o dobrych i słabszych stronach tego filmu.

Głównym bohaterem obrazu jest Jeremiasz Angust (Tomasz Kot) – wybitny architekt z Polski, projektant paryskiego lotniska. Poznajemy go właśnie w Paryżu, gdzie kończy swój entuzjastycznie przyjęty wykład podczas międzynarodowej konferencji. Tuż po swojej prezentacji pragnie jak najszybciej dotrzeć na lotnisko (własnego projektu), by zdążyć na samolot do Warszawy. A korki na paryskich ulicach tego dnia są potworne, a pogoda – pod psem. Nagle samochód zatrzymuje młoda kobieta, która prosi o podwiezienie na lotnisko. Dziewczyna przedstawia się jako Holenderka, Texel Textor (w tej roli południowoafrykańska aktorka, Athena Strates).

Texel nie opuszcza Jeremiasza na lotnisko, z jej powodu nie zdąża na samolot, potem na kolejny. Dziewczyna wciąga go w niebezpieczną grę, opowiada mu o swojej przeszłości, ale okazuje się, że w jej trzech opowieściach pojawiają się wątki związane z przeszłością Angusta oraz jego zaginionej przed laty żony (w tej roli piękna Hiszpanka Maria Nieto). Przeszłość zaczyna mieszać się z teraźniejszość, retrospekcje ze scenami z lotniska. Kim jest Texel? Czy to alter ego, czy nemesis znanego architekta? Czy to wyrzut sumienia? A może córka, o której nigdy nie wiedział?

Film ma ambicje kina artystycznego i z pewnością nie jest to klasyczny thriller. Wiele tu zagadek, niedopowiedzeń, tajemnic, ale całość nie tworzy wybitnego obrazu. Z pewnością jest to ciekawa fabularnie, kompozycyjnie i aktorsko produkcja, ale czegoś  jej brakuje.

Tomasz Kot jest aktorem świetnym, ten film nie jest tu wyjątkiem, choć – i tu może – jako anglista – czepiam się zawodowo – Kot – przez konieczność gry po angielsku- staje się momentami sztuczny, a jego angielski jest… drewniany. Wprawdzie aktor pracował z konsultantem językowym, ale angielszczyzna Kota nie brzmi dobrze i naturalnie, przykro mi te słowa napisać.

Podsumowując, filmu nie ogląda się z dużą przyjemnością i dlatego nie mogę polecić go wszystkim, może jedynie zagorzałym wielbicielom Tomasza Kota oraz amatorom nieoczywistych artystycznie thrillerów.

Moja ocena: 5/10.