sobota, 28 sierpnia 2021

 

Paulina Józwik „Strupki”, Znak  2019



Na debiutancką powieść Pauliny Józwik „Strupki” natknąłem się przypadkiem – zarekomendowała ją dla mnie księgarnia online, w której zwykle kupuję swoje zdobycze. Zaintrygował mnie tytuł, spodobała okładka, przekonała seria Proza PL, w której ukazała się książka (a w której wydają choćby Chutnik, Denhel, Papużanka i Tulli). A że był to właściwy wybór, przekonało mnie jedno z pierwszych zdań powieści:

„Cichą śmierć miała moja babka Helena. Cichą śmierć miał jej brat Stefan. W ciszę zamienialiśmy nasze rozmowy. W milczenie wkładaliśmy to, co nas najbardziej bolało. Po cichu kochaliśmy tych, którzy byli nam przeznaczeni. Sprawy załatwialiśmy tak, żeby nikt przypadkiem nie usłyszał. To, co ważne, nosiliśmy w sobie, jak najcenniejszy skarb ukryty w koszach pełnych zboża, w które nikt nie miał odwagi włożyć ręki.”

I od razu wiedziałem: ta dziewczyna potrafi pisać, a jak powiedziała Joanna Bator: „ Oto narodziła się pisarka.”

Główną bohaterką książki jest Pola – młoda artystka-plastyk, która wyrwała się z rodzinnej wsi i zamieszkała w dużym mieście. Śmierć babki Heleny zmusza dziewczynę do powrotu do rodzinnego domu i zmierzenia się z przeszłością. Babcia odegrała bardzo znaczącą rolę w życiu Poli i jej siostry Ireny, wychowała dziewczyny, które wcześnie stały się najpierw eurosierotami (rodzice wyjechali do pracy do Niemiec), a później matka zginęła w tragicznym wypadku. Babka była zatem nie tylko rodzicem i wychowawcą dla wnuczek, ale też skarbnicą pamięci, rodzinnych historii, tradycji, wiedzy o wsi i jej mieszkańcach. Pamięci, którą Babka bezpowrotnie straciła z powodu szybko postępującej choroby.

Pola musi zmierzyć się z wyrzutami sumienia, bo kiedy Babka zachorowała, właściwie przestała przyjeżdżać z miasta, pozostawiając chorą kobietę pod opieką siostry. Musi poznać Dankę, która w życiu ojca zastąpiła zmarłą matkę. Musi spotkać Romana, swoją młodzieńczą niespełnioną miłość, musi wreszcie poznać rodzinne, skrywane latami tajemnice dotyczące relacji Babki Heleny z jej siostrą Pełką oraz bratem Stefanem, który jako młody chłopak nagle opuścił wieś i już nigdy nie skontaktował się z pozostawioną tam rodziną.

„Strupki” to piękna i poetycka powieść o życiu i śmierci, o pamięci i przemijaniu, o tym jak wiele błędów popełniamy i jak wielu z nich nie możemy już nigdy naprawić. Józwik znakomicie przedstawia wiejską mentalność, tworzy galerię ciekawych zróżnicowanych bohaterów, z których każdy ma wpływ na ważne wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości. Zachwycił mnie język młodej autorki, niezwykle subtelny, wrażliwy, pełen nieoczekiwanych skojarzeń i stylistycznych tropów.

Książka Pauliny Józwik to bardzo udany, przejmujący debiut. Powieść czyta się bardzo szybko, nie ma w niej banałów i oczywistości, choć często eksploatowany wątek rodzinnych tajemnic mógł spłaszczyć treść i uczynić książkę nudną i przewidywalną. Z niecierpliwością czekam na kolejną pozycję w artystycznym dorobku Pauliny Józwik.

Moja ocena: 9/10

1 komentarz:

  1. Jak na debiut, książka otrzymała bardzo wysokie noty Marcinie, czyli jest w niej coś, co daje poczucie głębokich przemyśleń i obserwacji życia. Rozumiem, że jest to lektura obowiązkowa. Niewątpliwie zachęcona jestem do przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń