sobota, 28 sierpnia 2021

 

„SOUND OF METAL” (Sound of Metal), USA 2019



Polska premiera: 5 marca 2021

“Sound of metal” w reżyserii Dariusa Mardera to faworyt sezonu nagród i festiwali 2020/2021, z sześcioma nominacjami do Oscara, film zajmujący, ciekawy i znakomicie zagrany.

Ruben (Riz Ahmed) i Lou (Oliwia Cooke) są parą w życiu I parą na scenie – tworzą zdobywający coraz większą popularność zespół heavy-metalowy: on jest perkusistą, ona gra na gitarze I zapewnia zespołowi wokal. Podczas koncertów są w stanie zapanować nad tłumem, hipnotyzują muzyką i śpiewem, podróżują po Stanach Zjednoczonych kamperem i dużo występują, marząc o nagraniu płyty. Para muzyków to ludzie po przejściach, mają za sobą wiele rodzinnych dramatów, byli uzależnieni od twardych narkotyków.

Podczas jednego z koncertów Ruben zauważa, że dużo słabiej słyszy, po kilku dniach traci słuch prawie całkowicie, a wizyta u audiologa nie pozostawia złudzeń – młody mężczyzna całkowicie straci słuch, musi natychmiast zakończyć karierę, a pomocą może być jedynie wszczepienie niezwykle kosztownych implantów.

Ruben przechodzi załamanie nerwowe. Trafia do ośrodka dla głuchych z uzależnieniami, które prowadzi charyzmatyczny i bardzo religijny Joe (w tę rolę wciela się Paul Raci – to bodaj najwybitniejsza rola w życiu 73-letniego aktora, otrzymał za nią nominację do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego). Na początku chłopak ma ogromne trudności z podporządkowaniem się rygorom ośrodka, spotyka tam jednak serdecznych ludzi, uczy się języka migowego, zaczyna podejmować zajęcia i czuć się potrzebny. Ale czy może czuć się  szczęśliwy i spełniony?

„Sound of metal” to poruszający i potrzebny film, który pokazuje, jak jedna chwila może całkowicie zmienić nasze życie i jak możemy starać się odnaleźć w życiu to, co jest naprawdę dla nas istotne. Riz Ahmed (nominowany do Oscara za najlepszą męską rolę pierwszoplanową) tworzy wybitną, zapadającą w pamięć kreację człowieka, któremu zawalił się świat, mężczyzny miotanego skrajnymi emocjami, który uczy się akceptować los i swoje nowe życie. Wyznam, że nazwisko i wizerunek aktora nic mi nie mówiły, dopiero podczas filmu przypomniałem sobie ważną rolę Ahmeda w „Wolnym strzelcu” z Jake’m Gyllenhaalem. Mam nadzieję, że „Sound of metal” pomoże temu brytyjskiemu aktorowi zdobywać jeszcze ciekawsze angaże.

Film kończy piękna scena, w której Ruben zapada się w ciszy w Paryżu z wzruszającym nagraniem „Green” Abrahama Mardera. Zwróćcie uwagę na ten moment filmu – jest naprawdę piękny.

„Sound of metal” to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli dobrego, niezależnego kina, to gwarancja wzruszeń i ciekawych obserwacji i przemyśleń. Jedna z ciekawszych pozycji, które miałem szansę zobaczyć w tym roku.

Moja ocena: 8,5/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz