sobota, 31 lipca 2021

 

BLUSZCZ „Kresz”, Asfalt Records 2021


Dawno nie zamieszczałem recenzji płyt, ale album duetu Bluszcz skłonił mnie do powrotu do tego typu postów. Dzięki płycie „Kresz” możemy poczuć się jak na dancingu w latach 80-tych, ale za to za dancingu na najwyższym poziomie, w najlepszym klubie w mieście, gdzie mile widziane było płacenie dewizami.

Płyta zespołu braci Jarka i Romka Zagrodnych to niesamowita mieszanka świetnej muzyki, dobrych, szczerych tekstów i doskonałego klimatu. Widać, że chłopaki fantastycznie bawią się muzyką i konwencją. W tekście nagrania singla „Simson” słyszymy nawet: „Ona pyta, czy serio, czy tylko bawię się konwencją”. Już tytułowy „Kresz” i okładka płyty to swoista zabawa i świadoma retrospekcja. Piosenka „Lata dwudzieste” (moje ulubione w zestawie) to swego rodzaju nowy hymn współczesnego pokolenia. Może nie do końca zdajemy sobie w pełni sprawę, że żyjemy właśnie w latach 20-tych i może przy piosence Bluszczu warto się zastanowić, jak zostaną zapamiętane – czy kolorowo i niesamowicie, jak „ryczące” lata 20-te ubiegłego stulecia, czy tak jak to postrzegają bracia Zagrodni „Ten kraj jest taki nudny. Nikt nie lubi tańczyć. To kraj, w którym wieczorami chłopcy śledzą w mediach społecznościowych profile dziewczyn, które nie chcą ich znać”.

W tekstach dynamicznych, szybkich, doskonałych nagrań aż roi się od nawiązań i aluzji do lat 80-tych i 90-tych i wyraźnie słychać, że twórcy płyty z zaangażowaniem i radością czerpią nie tylko muzycznie, ale także w warstwie tekstowej ze stylistyki tych dekad. W nagraniu „Gepard”, które otwiera płytę, wokalista śpiewa: „Ty jesteś jak najlepsze klipy z tamtych lat, Ty jesteś jak stare hity Lady Pank”.

Obok szybkich, tanecznych numerów na płycie można usłyszeć dwie ballady – potencjalny wakacyjny hit „Sopot ‘86” oraz piękny, bardzo udany cover nagrania „Wyjątkowo zimny maj” zespołu Maanam – subtelny, na nowo zaaranżowany, intrygujący. Wyróżnia się także nagranie ”Kurorty” – utwór instrumentalny  z ciekawym tekstowym intro o wyjeździe na wczasy.

Jedynym zarzutem, który mogę mieć do płyty, choć wielu może potraktować to jako atut i element rozpoznawalny, jest niewielkie zróżnicowanie albumu. Z jednej strony otrzymujemy spójny stylistycznie i koncepcyjnie projekt, z drugiej jednak strony możliwości zespołu pozwalają na jeszcze większe oczekiwania – na większe urozmaicenie, może nieco inną manierę śpiewania przez wokalistę, nieco inną warstwę brzmieniową wybranych kompozycji.

Tę różnicę można dostrzec jedynie w dwóch albumowych balladach – „Sopot ‘86” i „Wyjątkowo zimny maj” oraz w nagraniu „Kurorty”.

„Kresz” to płyta, której nie chce się przestać słuchać, płyta, która pozwala na świeże spojrzenie na muzyczną kondycję naszego przemysłu rozrywkowego, płyta, przy której można się uśmiechnąć, ale też refleksyjnie pomyśleć o minionych dekadach. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się zobaczyć Bluszcz na żywo.

Moja ocena: 8/10.

piątek, 30 lipca 2021

 

Katarzyna Nosowska „Powrót z Bambuko”, Wielka Litera, 2000


Wszyscy wiedzą, że Kasia Nosowska jest znakomitą artystką – charyzmatyczną wokalistką zespołu Hey i fantastyczną piosenkarką solową, z którą każdy chce zaśpiewać duet – od Kazika i Renaty Przemyk po Miuosha. Jest też niezłą aktoreczką, co widać na teledyskach. Pisze piękne teksty do swoich (i nie tylko swoich) piosenek, niektórzy nazywają ją nawet Osiecką XXI wieku. A czy wiecie, że Kasia, poza tekstami piosenek, pisuje też książki. Właśnie zapoznałem się z jej drugim zbiorem felietonów „Powrót do bambuko”.

Trzy lata temu ukazała się książka „A ja żem jej powiedziała…” – przy czytaniu można było zrywać boki, pękać ze śmiechu, umierać z radości. „Powrót z bambuko” jest podobna w formie – to także kolekcja felietonów, ale Kasia podejmuje poważniejszą tematykę i ukazuje swoje refleksyjne, bardziej dojrzałe i wręcz filozoficzne oblicze. Już sam tytuł nawiązuje do bycia „robionym w bambuko” – bycia wykorzystywanym, nabijanym w butelkę, oszukiwanym. Kaśka nawołuje, by brać życie we własne ręce, nie dawać się oszukać i żyć pełnią życia.

Teksty odnoszą się do istotnych kwestii egzystencjalnych – rodziny, uzależnień, radzenia sobie z własnymi emocjami, poszukiwania tożsamości, religii, ataków paniki, szczęścia, szalonego konsumpcjonizmu, naszego stosunku do dzieci i rodziców, prawdomówności, zdrady.

Jak nie kochać Kaśki Nosowskiej, kiedy o zdradzie pisze: „Ta trzecia jest jak działka na Mazurach: nie zamierzasz zamieszkać tam na stałe, wszak masz mieszkanie w mieście” lub „Przynajmniej raz w miesiącu słyszę, że kolejny mężczyzna w średnim wieku wyskoczył w popłochu z dotychczasowego życia, jakby wyskakiwał z płonącego mieszkania na skokochron, tylko w  tym przypadku upadek z dużej wysokości amortyzuje kobieta. Młodsza kobieta.”

Kasia uczy szacunku do siebie i do własnego życia, skłania do momentu zastanowienia się nad sobą i własnymi dążeniami, każe się zatrzymać na chwilę i dostrzec to, co naprawdę jest dla nas istotne.

Odrębną kwestią w książce jest język. Kasia Nosowska posługuje się polszczyzną z taką swobodą i taką błyskotliwością, że niektóre zdania czyta się z zachwytem po kilka razy. Wszystkie figury i zabiegi stylistyczne, które świadomie lub nieświadomie wypływają spod jej pióra są niepodrabialne i niezwykle wyszukane. Widoczne jest, że Kasia jako poetka czuje język i z ogromną precyzją potrafi wyrażać swoje myśli.

Myślę , że każdy odnajdzie w „Powrocie z bambuko” wiele prawd i trafnych obserwacji życia, a może nawet jakieś wskazówki dla siebie. Pewne kwestie są oczywiste, ale pogłębiona obserwacja Nosowskiej pozwala spojrzeć na nie w nieco odmienny sposób. Polecam.

Moja ocena: 8/10.

poniedziałek, 26 lipca 2021

 

TOP 60 LISTA PRZEBOJÓW TRÓJKI – ROK 1985 – MOJE PODSUMOWANIE

Dziś kolejna odsłona mojego  nowego cyklu. Systematycznie  prezentuję podsumowania roczne Listy Trójki (TOP 60) widziane moimi oczami – moja wizja kolejności tych sześćdziesięciu najważniejszych nagrań roku. Dziś rok 1985. Byłem wówczas spokojnym uczniem klasy piątej, a życie toczyło się beztrosko od soboty do soboty, kiedy to wieczorem można było posłuchać Listy Pana Marka. I to był rok, kiedy od Listy byłem już całkowicie uzależniony. Kolejnym uzależnieniem stała się dla mnie także Madonna, zwłaszcza od momentu, kiedy zobaczyłem teledysk „Material Girl”, ale na sukcesy tej Artystki w Trójce musiałem jeszcze trochę poczekać. Uwielbiałem też zespół Eurythmics, a nagranie „There must be an angel” uważam za jedno z najpiękniejszych w ich repertuarze. Do fascynacji Republiką, Lady Pankiem, Maanamem, Bajmem i Lombardem doszedł jeszcze chwilowy zachwyt nad – jak się później okazało – grupą jednego przeboju Mad Money „Na twojej orbicie”. Był to polski girlband, dziewczyny wyglądały zjawiskowo i grały modną wówczas muzykę elektroniczną. Dlaczego się nie powiodło? W tym właśnie roku odkryłem, że istnieją brytyjska i amerykańska listy przebojów i było to odkrycie istotne i ciekawe, ale na dostęp do cotygodniowych notowań przyszło mi jeszcze trochę poczekać. Oto mój subiektywny obraz podsumowania Listy Przebojów Trójki w roku 1985. W nawiasie zamieszczam pozycję z oficjalnego podsumowania LP3. Enjoy! 

60. SHAKIN DUDI Och, Ziuta! (43)
59. LADY PANK Rysunkowa postać (18)
58. NUMERO UNO Tora! Tora! Tora! (42)
57. KOMBI za ciosem cios (57)
56. ROXA A ona tańczy (50)
55. SAL SOLO Shout (45)
54. LADY PANK Someone’s round the corner (14)
53. FRANKIE GOES TO HOLLYWOOD Welcome to the pleasure dome (36)
52. SAL SOLO Music and you (12)
51. ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY Horror (29)
50. REPUBLIKA Zawsze ty (Klatka) (53)
49. DAVID BOWIE Loving the alien (39)
48. OMD So in love (31)
47. KOOL AND THE GANG Cherish (6)
46. DEEP PURPLE Perfect stranger (9)
45. STEVIE WONDER Part-time lover (38)
44. NIK KERSHAW Wide boy (59)
43. SHAKIN STEVENS Breaking up my heart (27)
42. DIRE STRAITS So far away (54)
41. MADAME Gdyby nie szerszenie (55)
40. FOREIGNER That was yesterday (31)
39. AYA R.L. Unikaj zdjęć (19)
38. MAANAM Lipstick on the glass (24)
37. THE CARS Why can’t I have you (20)
36. TILT Runął uż ostatni mur (60)
35. GLENN FREY You belong to the city (56)
34. U2 Love comes tumbling (2)
33. USA FOR AFRICA We are the world (7)
32. LOMBARD Kryształowa (41)
31.
DAAB Ogrodu serce (52)
30. BRYAN ADAMS Heaven (49)
29. BAJM Płynie w nas gorąca krew (48)
28. STING Moon over Bourbon Street (17)
27. TINA TURNER We don’t need another hero (23)
26. DURAN DURAN A view to a kill (30)
25. MIDGE URE If I was (37)
24. ROGER HODGSON Lovers in the wind (7)
23.
AYA R.L. Nasza ściana (21)
22. VARIETE I znowu ktoś przestawił kamienie (47)
21. LADY PANK Sztuka latania (22)
20. LEONARD COHEN Dance me to the end of love (58)
19. DIRE STRAITS Money for nothing (5)
18. U2 Unforgettable fire (3)
17.
SAL SOLO San Damiano (26)
16. MAANAM Kreon (44)
15. REPUBLIKA Psy Pawłowa (35)
14. LOMBARD Mam dość (25)
13. TEARS FOR FEARS Shout (28)
12. BAJM Dwa serca, dwa smutki (40)
11. KATE BUSH Running up that hill (51)
10. FOREIGNER I want to know what Love is (4)
9. DEPECHE MODE Shake the disease (11)
8. MARILLION Kayleigh (34)
7. DAVID BOWIE & PAT METHENY GROUP This is not America (10)
6. LIMAHL Never ending story (15)
5. WHAM! Last Christmas (13)
4. GEORGE MICHAEL Careless whisper (1)
3. MAD MONEY Na twojej orbicie (46)
2. REPUBLIKA Tak długo czekam (Ciało) (16)
1. EURYTHMICS There must be an angel (playing with my heart) (32)



piątek, 23 lipca 2021

 

Brit Bennet „Moja znikająca połowa”, Wydawnictwo Agora 2020

Przekład: Jarek Westermark


Książka „Moja znikająca połowa” amerykańskiej pisarki Brit Bennet stała się bestsellerem ubiegłego roku, zdobywając wiele literackich nagród i nominacje do m.in. National Book Award for Fiction i jednego z moich ulubionych literackich wyróżnień – Women’s Prize for Fiction. Książka ostatecznie wpadła w moje ręce i z pełną odpowiedzialnością śpieszę donieść, że to najwybitniejsza pozycja książkowa, którą czytałem w tym roku, a może nawet przez kilka ostatnich lat…

Bliźniaczki Desiree i Stella Vignes mieszkają w Mallard – bardzo specyficznym miasteczku na południu Stanów Zjednoczonych, niedaleko od Nowego Orleanu. Specyfika miasteczka polega na tym, że mieszkają w nim jedynie czarnoskórzy Amerykanie o jak najjaśniejszym odcieniu skóry – taka była intencja założyciela miasta. Dziewczęta – identyczne fizycznie, lecz różniące się postawami i charakterem – dorastają w biedzie. Jako dzieci są świadkami egzekucji dokonanej na ich ojcu. W latach 60-tych są nastolatkami i nienawidzą marazmu małomiasteczkowej społeczności. Postanawiają uciec...

Na początku żyją i tworzą swoją przyszłość na nowo wspólnie, ale pewnego dnia drogi dotąd nierozłącznych sióstr się rozchodzą. Desiree poślubia czarnoskórego prawnika, rodzi dziecko, ale los zmusza ją do powrotu do Mallard, do matki. Stella znika, ponoć widywano ją ostatnio z białym bogatym chłopcem. Czy możliwe jest, że w tak ogromnym i różnorodnym kraju, jakim są Stany Zjednoczone, dojdzie do ponownego spotkania rodziny Vignes, ale już w innym pokoleniu?

„Moja znikająca połowa” to porażający obraz Ameryki ostatnich sześciu dekad, widziany oczami białych i czarnych bohaterów. To obraz rasizmu w rożnych wydaniach. To także niezwykle poruszający obraz głównych bohaterek – sióstr Vignes, których wspólne życie nagle zaczęło się drastycznie różnić, to ciekawy portret kolejnego pokolenia żyjącego w innej Ameryce – w latach 80-tych, epoce wyzwolenia, nieograniczonych możliwości, ale także życia w cieniu epidemii AIDS. Brit Bennett subtelnie pisze o problemach współczesnej Ameryki i Stanów sprzed kilkudziesięciu lat, gdzie zmieniło się tak wiele, ale ludzie i ich mentalność do końca się nie zmieniły.

Książkę trudno jest odłożyć, jest wzruszająca i poruszająca, czytelnik desperacko pragnie poznać pełne losy Desiree i Stelli. To powieść, którą chłonie się całymi stronami, ze względu na niezwykłą fabułę i poetycki język, a autorka to z pewnością objawienie współczesnej literatury amerykańskiej.

Moja ocena: 10/10

niedziela, 18 lipca 2021

 

MIŁKA



Dziś wpis nietypowy, nie mieszczący się w żadnej z blogowych kategorii: film, książka, czy muzyka. To wpis o naszym piesku – Miłce. W sobotę minęło 250 dni, odkąd ją dostaliśmy: zziębniętą, smutną, przerażoną. Nasza koleżanka znalazła ją w rowie przy lesie, postanowiła ją uratować i rozesłała wici, kto zechce pieska przygarnąć. Zdecydowaliśmy się w ciągu 30 sekund. Pomysł na psa kiełkował w nas od dawna, bo obydwoje kochamy zwierzęta.

I tak pojawiła się Miłka. To nie jest pierwszy, lecz już piąty piesek w moim życiu. Na początku był Miki – śliczny czarny kundelek z puszystym ogonkiem, który zginął pod kołami samochodu w Wigilię bodaj 84 roku. Potem miałem przez długie lata Miszę –to był nieczystej krwi cocker spaniel – ładny, ale nieposłuszny i agresywny. A potem były dwie miniaturowe yorki – Biafra 1 i Biafra 2.Należały właściwie do mojej siostrzenicy, ale mieszkały w domu moich rodziców, więc miałem z nimi duży kontakt i mam wrażenie, że pieski mnie bardzo lubiły.

Kiedy zdecydowaliśmy się na psa, wielu przyjaciół i znajomych przestrzegało nas, że przy naszym trybie życia, długich godzinach pracy i częstych pobytach poza domem będzie trudno i rzeczywiście łatwo nie jest, choć z każdym dniem jest chyba prościej. Na początku wystąpiły liczne trudności, z pewnością pomogła praca zdalna i możliwość spędzania z psem większej ilości czasu. Miłka była półdzika, nieprzyzwyczajona do życia w mieszkaniu, bardzo bojaźliwa, ale szybko udało się nam zdobyć jej serce i pozyskać zaufanie. 

Miłka jest bardzo nieufna wobec nieznajomych, szczeka, chowa się za meble, kiedy ktoś pojawia się w naszym mieszkaniu. Trudno jej się uspokoić, w większości nie pozwala dotykać się obcym. W nowych miejscach czuje się bardzo niepewnie, ale cały czas pracujemy nad tym, żeby to zmienić i ułatwić jej pełną adaptację.

Czy zatem była to właściwa decyzja? Bez wątpienia. Spacery z Miłką to także chwila dla naszego zdrowia, a nie ma nic piękniejszego niż jej radość, kiedy wracamy do domu, czy moment, kiedy przybiega po przebudzeniu na poranne pieszczoty. Jest niezwykle sympatycznie mieć takiego wiernego towarzysza w domu. Kochamy Miłkę i mamy ogromną nadzieję, że w przyszłości stanie się bardziej otwartym, przyjaznym i ufnym pieskiem, a te pierwsze 250 dni to dopiero początek naszej długiej przygody.

niedziela, 11 lipca 2021

 

MINARI (Minari), USA 2020

Polska premiera: 18 czerwca 2021



Filmy koreańskie niezbyt często trafiają na ekrany polskich kin, ale ostatnie lata przyniosły swego rodzaju przełom. W 2018 roku mogliśmy obejrzeć znakomity thriller „Płomienie”, rok później rządy w światowej kinematografii objął „Parasite” – jedna z najbardziej przełomowych i  niezwykłych produkcji filmowych ostatnich lat, a ten rok przyniósł nam chwilami uroczy, chwilami przejmujący dramat „Minari” w reżyserii Lee Isaaca Chunga.

Jesteśmy w Ameryce lat 80-tych podczas prezydentury Reagana. W stanie Arkansas osiedla się rodzina koreańskich imigrantów – rodzice i dwójka dzieci. Wkrótce dołącza do nich Babka. Młodzi Koreańczycy uczą się Ameryki pracując jako sekserzy na fermie kurcząt, ale marzeniem Jacoba jest zostanie farmerem i utrzymywanie rodziny dzięki produkcji i sprzedaży koreańskich zbóż i warzyw. Mężczyzna wierzy, że ciężka praca i wytrwałość pozwolą mu spełnić „American dream”, zwłaszcza że w Stanach Zjednoczonych pojawiają się cale rzesze nowych imigrantów z Korei.

Rodzina zamieszkuje w domku na kółkach, wiedzie proste, ubogie życie, walczy o lepszą przyszłość i stara się zrozumieć Amerykę – nowy język, kulturę, religię, mentalność ludzi. Jest ciężko, a dodatkowo na rodzinę spadają liczne nieszczęścia. Cała historia może się wydać banalna, ale dążenia rodziny do polepszenia swojego losu i próba znalezienia nowej tożsamości przy zachowaniu więzów z rodzimą kulturą przedstawione są w subtelny, refleksyjny sposób.

Istotnym momentem w życiu rodziny jest przyjazd do Ameryki Babki – Soonja (świetna, nagrodzona Oscarem dla najlepszej aktorki drugoplanowej rola Yuh-Jung Youn – pierwszej koreańskiej laureatki Nagrody Akademii). Kobieta przywozi ze sobą odrobinę Korei w postaci zapachu, koreańskich przysmaków, ziół. Przede wszystkim przywozi nowe wartości, o których rodzina imigrantów zapomniała w pogoni za amerykańskim marzeniem. Wizyta Babki ma szczególne znaczenie dla dzieci – Anne i Davida, które bardzo szybko się naturalizują, nie chcą mówić po koreańsku i niezwykle intensywnie chłoną amerykańską kulturę. Soonja staje się swoistym drogowskazem, ukazującym wnukom, co w życiu jest naprawdę istotne i co potrafi scalić rodzinę.

Film warto obejrzeć w kontekście niechęci świata do imigrantów i mniejszości narodowych i etnicznym. „Minari” w prosty i wzruszający sposób pokazuje, jak ogromnym wyzwaniem dla ludzi jest wywołany względami ekonomicznymi wyjazd z ojczyzny i próba rozpoczęcia nowego życia w innym, obcym kulturowo miejscu. Może zamiast krytykować przybyszy z innych krajów, którzy usiłują ułożyć sobie życie w Polsce, warto także pomyśleć o setkach polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii, Irlandii, w Ameryce. Oni też nie mają łatwego życia.

Ciekawy, wart uwagi obraz i mądry, poruszający film, do obejrzenia którego zachęcam.

Moja ocena: 8/10.

poniedziałek, 5 lipca 2021

 

Tomasz Żak  „Trzydziestka”, Wydawnictwo W.A.B. 2021



Trzydziestka – trzydzieści lat – doskonały moment życia; przeszłość stoi przed nami otworem, zebraliśmy już na tyle dużo doświadczeń, żeby podejmować właściwe decyzje, pojawia się stabilizacja, ale nadal ma się ochotę na przygody i eksperymenty. Tego uczucia nie było dane doświadczyć Tomaszowi Pałeckiemu – jednemu z głównym bohaterów debiutanckiej powieści Tomasza Żaka „Trzydziestka”. W dniu swoich trzydziestych urodzin Tomek zostaje brutalnie zamordowany, otrzymując symboliczne trzydzieści pchnięć nożem w brzuch.

Pikanterii całej sprawie nadaje fakt, że Tomek był synem burmistrza – Andrzeja Pałeckiego, jesteśmy właśnie w środku gorącej samorządowej kampanii wyborczej. Rozpoczyna się śledztwo, które niezależnie prowadzi młoda ambitna policjantka Iwona, Jakub – zdolny lokalny dziennikarz, aspirujący do miana literata, który w zabójstwie Tomka upatruje szansy na duży awans zawodowy oraz przyjaciele i koledzy Tomka.

Dzięki licznym retrospekcjom dowiadujemy się, co łączyło zamordowanego z innymi bohaterami, a w tle małomiasteczkowej atmosfery pojawia się brudna lokalna polityka, narkotyki, wielkie pieniądze, zazdrość i nienawiść.

„Trzydziestka” to bardzo przyzwoity sensacyjny debiut Tomasza Żaka. To powieść, którą zachwycił się Marcin Meller. Mnie urzekła intryga oraz wiele odniesień do współczesnego popkultury, które pojawią się na kartach książki. Zabrakło mi natomiast charakterystycznej z beletrystyki finezji języka, może dlatego, że pisarz jest jeszcze nie w pełni doświadczony, a może dlatego, że twórcy gatunku nie dbają o piękno i kulturę języka. Na próżno doszukiwać się kunsztownych i wysublimowanych zabiegów stylistycznych w prozie Mroza, Bondy, czy samego Cobena.

Książkę czyta się z dużym zainteresowaniem, cała misterna układanka zdarzeń prowadzących do zabójstwa prowadząca do zabójstwa, a potem do znalezienia winnych, przedstawiona jest w ciekawy, nieoczekiwany sposób, postaci są wyraziste, silne i od razu zapadają w pamięć. Żak ciekawie ukazuje mechanizmy rządzące prowincjonalną społecznością, gdzie wszyscy się znają i każdego z każdym łączy teraźniejszość lub przeszłość.

„Trzydziestka” Żaka to z pewnością książka, po którą warto sięgnąć. Nie jest to przełomowa pozycja w historii polskiego kryminału, ale narodził się pisarz, na którego warto zwrócić uwagę.

Moja ocena: 7/10

 

TOP 60 BLONDIE & DEBBIE HARRY

Debbie Harry jest lipcową jubilatką, obchodzi urodziny 1 lipca. Z pewnym opóźnieniem przedstawiam moje subiektywne zestawienie ulubionych nagrań artystki i jej kapeli Blondie. Debbie Harry jest bez wątpienia jedną z najpiękniejszych i najbardziej uzdolnionych kobiet w muzycznym showbiznesie. W jej twórczości można się doszukać wpływów punku, rocka, disco i popu. Niektórzy twierdzą, że „Rapture” – mój nr 2 – to pierwsze nagranie na listach przebojów, na którym rapowała kobieta. „Heart of glass”- mój niekwestionowany numer 1 – to jedno z pierwszych nagrań, jakie pamiętam. Usłyszałem je jako berbeć pod koniec lat 70-tych w programie Radiokurier i już wtedy wywarło na mnie wielkie wrażenie. Naprawdę to pamiętam. Mam też świadomość, że bez Debbie nie byłoby Madonny… Enjoy!

60. BLONDIE Fun
59. BLONDIE Fragments
58. DEBBIE HARRY Jump jump
57. DEBBIE HARRY Kiss it better
56. BLONDIE I’m gonna love you too
55. BLONDIE Tonight
54. BLONDIE Doom or destiny (& JOAN JETT)
53. BLONDIE Long time
52. BLONDIE I want to drag you around
51. DEBBIE HARRY Well, did you Ecah (& IGGY POP)
50. BLONDIE Good boys
49. DEBBIE HARRY Fool the spin
48. DEBBIE HARRY Brite side
47. BLONDIE The hardest part
46. DEBBIE HARRY Summertime blues
45. BLONDIE What I heard
44. DEBBIE HARRY Two times blue
43. BLONDIE Kidnapper
42. DEBBIE HARRY Der Einziger Weg (The only way) (& ROBERT JACKS)
41. DEBBIE HARRY Sweet and low
40. BLONDIE Undone
39. BLONDIE Heroes
38. DEBBIE HARRY Chrome
37. DEBBIE HARRY Free to fall
36. BLONDIE X offender
35. DEBBIE HARRY Strike me pink
34. BLONDIE Too much
33. BLONDIE (I’m always touched by your) Presence, Dear
32. DEBBIE HARRY I can see clearly
31. BLONDIE A rose by any name (& BETH DITTO)
30. BLONDIE Rip her to shreds
29. DEBBIE HARRY Maybe for sure
28. DEBBIE HARRY The jam was moving
27. DEBBIE HARRY In love with love
26. DEBBIE HARRY If I had you
25. BLONDIE Sunday girl
24. BLONDIE Picture this
23. BLONDIE Hanging on the telephone
22. BLONDIE Dance away
21. DEBBIE HARRY Rush rush
20. BLONDIE Rapture this (& THE DOORS)
19. BLONDIE Maria
18. BLONDIE Dreaming
17. BLONDIE Mother
16. DEBBIE HARRY End of the run
15. DEBBIE HARRY Backfired
14. BLONDIE Island of lost soul
13. BLONDIE In the flash
12. BLONDIE Union city blue
11. BLONDIE war child
10. DEBBIE HARRY I want that man
9. DEBBIE HARRY New York, New York (& MOBY)
8. BLONDIE Denis
7. BLONDIE Atomic
6. BLONDIE One way or another
5. BLONDIE The tide is high
4. BLONDIE Call me
3. DEBBIE HARRY French kissin’ (in the USA)
2. BLONDIE Rapture
1. BLONDIE Heart of glass



sobota, 3 lipca 2021

 

TOP 60 QUEEN & FREDDIE MERCURY

2 listopada 2018 roku z okazji wejścia na ekrany polskich kin filmu Bohemian Rhapsody przedstawiłem moją subiektywną TOP 60 grupy Queen i Freddiego Mercury’ego – jednego z najwybitniejszych artystów XX wieku. Dziś przypominam to zestawienie, bo wczoraj uczestniczyłem w fantastycznym wydarzeniu – koncercie Queen Symfonicznie. Intrygujące aranżacje, przesympatyczni artyści, niezwykła atmosfera – tak w skrócie mogę zrecenzować i zarekomendować ten koncert. Na scenie – moja była uczennica Joanna Magierska-Wielichowska, której bardzo dziękuję za te dwie godziny zabawy i wzruszeń. Enjoy!!!

60. Scandal QUEEN
59. No one but you QUEEN
58. Mother love QUEEN
57.Let me in your heart again QUEEN
56. Princes of the Universe QUEEN
55. Now I’m here QUEEN
54. Fat bottomed girls QUEEN
53. Calling all girls QUEEN
52. Good old-fashiioned lover boy QUEEN
51. Headlong QUEEN
50. Hammer to fall QUEEN
49. The invisible man QUEEN
48. Let me live QUEEN
47. Love kills  FREDDIE MERCURY
46. Staying power QUEEN
45. Ride the wild wind QUEEN
44. Seven years of Rhye QUEEN
43. One vision QUEEN
42. Time FREDDIE MERCURY
41. Play the game QUEEN
40. Save me QUEEN
39. Spread your wings QUEEN
38. Body language QUEEN
37. Friends will be friends QUEEN
36. Too much love will kill you QUEEN
35. Heaven for everyone QUEEN
34. It’s a hard life QUEEN
33. Breakthru’ QUEEN
32. You’re my best friend QUEEN
31. In my defence FREDDIE MERCURY
30. Flash  QUEEN
29. Crazy little thing called love QUEEN
28. Great pretender FREDDIE MERCURY
27. I was born to love you FREDDIE MERCURY
26. Living on my own FREDDIE MERCURY
25. You don’t fool me QUEEN
24. Winter’s tale QUEEN
23. A kind of magic QUEEN
22. I want it all QUEEN
21. We are the champions QUEEN
20. Thank God it’s Christmas QUEEN
19. Who wants to live forever QUEEN
18. Love of my life QUEEN
17. Don’t stop me now QUEEN
16. Bicycle race QUEEN
15. Killer Queen QUEEN
14. I’m going slightly mad QUEEN
13. Las parablas de amor QUEEN
12. These are the days of our lives QUEEN
11. We will rock you QUEEN
10. Another one bites the dust QUEEN
9. I want to break free QUEEN
8. The show must go on QUEEN
7. Barcelona FREDDIE MERCURY & MONTSERRAT CABALLE
6. The miracle QUEEN
5. Somebody to love QUEEN
4. Innuendo QUEEN
3. Under pressure QUEEN & DAVID BOWIE
2. Radio Ga Ga QUEEN
1. Bohemian rhapsody QUEEN