„SWEAT”, Polska/Szwecja 2021
Polska premiera: 18 czerwca 2021 roku
Sylwia Zając (rewelacyjna, powtarzam: rewelacyjna Magdalena
Koleśnik) jest niezwykle popularną instruktorką fitness i celebrytką. W mediach
społecznościowych ma tysiące obserwujących, sponsorzy pragną do niej dotrzeć
drzwiami i oknami, jest zapraszana do najpopularniejszych telewizji
śniadaniowych, a podczas treningów na żywo, choćby w galeriach handlowych, fani
i fanki wyznają jej miłość i podkreślają, jak bardzo zmieniła ich życie i
pozwoliła uwierzyć w siebie.
Paradoksalnie Sylwia tej tak potrzebnej wiary w siebie nie
posiada. Czuje się zmęczona, bardzo samotna, osaczona. Niezwykle przykre są
momenty, kiedy nagrywa optymistyczne i radosne filmiki motywacyjne na swój
profil, by po chwili pogrążyć się w rozpaczy i depresji. Nie jest rozumiana w
swoim środowisku. Przecież jest spełniona, popularna i uwielbiana. Nie znajduje
pełnej akceptacji i zrozumienia u swojej matki (Aleksandra Konieczna), która
właśnie układa sobie życie u boku nowego partnera (Zbigniew Zamachowski).
Znamienna jest scena, kiedy spotyka dawną koleżankę ze szkoły i ta mówi jej o
tragedii utraty upragnionej ciąży, a Sylwia reaguje, że często marzy, żeby móc
zamknąć swoje konto na Instagramie i zacząć odzyskiwać swoje życie. Musi robić
wszystko, żeby zadowolić management, sponsorów i swoich followersów. Do jakiej
tragedii może doprowadzić stan głównej bohaterki?
„Sweat” to intrygujące, lecz przygnębiające stadium
samotności, obraz kobiety, która z pozoru ma wszystko – sławę, pieniądze,
zawodową samorealizację, ale czuje się głęboko nieszczęśliwa i porzucona.
Wielki szacunek dla Magdaleny Koleśnik, która w niezwykle subtelny,
inteligentny sposób odtwarza całą gamę emocji, od euforii po skrajne załamanie.
Nic dziwnego, że to właśnie ona odebrała nagrodę za najlepszą pierwszoplanową
rolę kobiecą podczas ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w
Gdyni. Jest piękna i gra niesamowicie. Mam nadzieję, że wykorzysta szansę,
którą dał jej los i Magnus von Horn.
Film „Sweat” to produkcja, którą trzeba obejrzeć – obraz,
który skłania do refleksji, gra na emocjach widzów i pozwala nam spojrzeć na
świat celebrytów z nieco innego ujęcia. Ciekawy i dobrze zrealizowany i zagrany
koncept filmowy.
Moja ocena: 9/10, ale dla Magdaleny Koleśnik: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz