niedziela, 18 kwietnia 2021

 

„PALM SPRINGS”  (Palm Springs), USA 2020

Polska premiera: 26 lutego 2021



Czy lubisz nietypowe komedie romantyczne? Czy fascynuje Cię zjawisko pętli czasu w kinie? Jeśli tak, nowy film „Palm Springs” jest z pewnością propozycją dla Ciebie. Wyróżniony nominacjami do Złotych Globów w dwóch  ważnych kategoriach (najlepsza komedia, najlepszy aktor komediowy – Andy Samberg), film w reżyserii Maxa Barbakowa tuż przed ponownym zamknięciem przybytków X Muzy trafił na ekrany polskich kin, a już za chwil ukazuje się na DVD.

„Palm Springs” nie jest filmem, który przejdzie do historii komedii, ale z pewnością jego korzystną cechą jest dobre aktorstwo oraz udany, choć wykorzystywany już wcześniej w kinie, motyw pętli czasu. Nyles (znakomity Andy Samberg) tkwi w pętli czasu już od pewnego czasu, każdego ranka budzi się w dniu ślubu przyjaciół, ale Sarah (Cristin Miloti) trafia tam dopiero teraz i to z winy Nylesa. I teraz obydwoje budzą się przed ślubem i weselem (w przypadku Sarah jest to ślub jej siostry) , a każdy dzień odkrywa przed nimi nowe intrygujące fakty dotyczące małżeństwa Tali i Abe’go.

Nyles jest już pogodzony z rzeczywistością i wie, że z pętli czasu nie można się wydostać. Sarah rodzi sobie z tą świadomością dużo gorzej, tym bardziej, że każdy przeżyty na nowo dzień przynosi nowe szczegóły jej relacji z rodziną w obliczu ślubu siostry. Dziewczyna jest gotowa na wszystko, żeby przerwać pętlę – wszystko na próżno. Czy aby na pewno? Co wydarzy się między Nylesem i  Sarah? Jakie tajemnice kryje lokalna jaskinia?

„Palm Springs” to film sympatyczny, chwilami idiotyczny, jak na tę konwencję przystało, bardzo amerykański. Brakuje mu lekkości i świeżości komediowego klasyka o pętli czasu „Dzień świstaka” z BillemMurray’em, ale posiada liczne zalety i zdecydowanie poprawia widzowi humor. Aktorzy tworzą interesującą relację, świetny jest J.K. Simmons (zdobywca Oscara za „Whiplash”) w roli drugoplanowej.

Podsumowując, to dobra propozycja na weekendowe rozluźnienie, więc mogę tę produkcję polecić, choć sam już chyba do niej nie wrócę.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz