Urszula Kacprzak / Ewa Anna Baryłkiewicz „URSZULA”, Wydawnictwo W.A.B. 2022
Uwielbiam czytać biografie i niezwykle się ucieszyłem, kiedy
w zapowiedziach wydawniczych natknąłem się na biografię Urszuli – mojej
pierwszej muzycznej miłości i fascynacji, artystki, którą szanuję i podziwiam
do dziś, a której przebój „Dmuchawce, latawce, wiatr” uważam za jedną z
najpiękniejszych i najurokliwszych piosenek kiedykolwiek skomponowanych w
Polsce i po polsku zaśpiewanych.
Książka m formę klasycznego wywiadu-rzeki, który z artystką
przeprowadza Ewa Anna Baryłkiewicz. Urszula nie jest w tej kwestii aż tak
kreatywna, jak jej lubelska koleżanka, Beata Kozidrak, która swoją
autobiografię wydała dokładnie rok wcześniej. Pytania w wywiadzie pozwalają
artystce przekazać bardzo wiele od siebie, przeprowadzająca wywiad wie, w
którym momencie należy przestać drążyć, by nie przekroczyć pewnej granicy, a
między kobietami widoczne są porozumienie i sympatia, co z pewnością wpływa na
kształt książki i jej recepcję.
Inspiracją do powstania biografii jest obchodzone w tym roku
40-lecie pracy twórczej Urszuli. Aż trudno uwierzyć, że od pojawienia się
nagrania „Fatamorgana ‘82” w eterze fal radiowej mija już tyle lat. Urszula
opowiada nam o swoim życiu – od wczesnego dzieciństwa spędzonego w Lublinie aż
po czasy pandemii i rozluźnienia pandemicznych restrykcji, oznaczających powrót
do koncertów i żywego kontaktu z fanami. Książka jest podzielona na siedem
rozdziałów, z których każdy oznacza jedną dekadę w życiu piosenkarki. W książce
roi się od ciekawostek, często wzruszających wspomnień, opowieści o karierze, życiu,
miłościach i przyjaźniach artystki.
Bardzo szczególne są fragmenty dotyczące miłości Urszuli –
historia jej związku z wybitnym gitarzystą i pierwszym mężem, Stanisławem
Zybowskim, który zmarł w roku 2001 oraz historia jej związku z drugim mężem,
Tomaszem Kujawskim. Niezwykle są opisy pobytu Urszuli i Staszka w Stanach
Zjednoczonych i to, czym się tam zajmowali i co udało im się wspólnie zobaczyć,
choćby festiwal Woodstock. Bardzo zaskoczyło mnie to, że po powrocie z USA,
lecz przed fenomenalnym sukcesem płyty „Biała droga” prawie nikt nie wierzył w
powodzenie materiału i nową odsłonę kariery Urszuli – mniej romantycznej i
eterycznej, a bardziej rockowej i ostrej. Dopiero Marek Kościkiewicz wraz ze
swoją firmą Zic Zac obdarzyli powracających muzyków kredytem zaufania, co
okazało się strzałem w dziesiątkę.
Urszula po raz kolejny udowadnia, że jest nie tylko wrażliwą
artystką i utalentowaną piosenkarką (choć, jak sama podkreśla, niewielu
wierzyło w sukces tej „szarej myszki”, kiedy rozpoczynała współpracę z Budką
Suflera i zastępowała w niej drapieżną Izabelę Trojanowską), ale przede
wszystkim dobrym człowiekiem, oddaną przyjaciółką, kochającą żoną i matką. W
książce znajduje się wiele wypowiedzi różnych artystów i ludzi z branży
muzycznej oraz przyjaciół artystki (np.
Marek Dutkiewicz – autor tekstów, Ewa Kiernicka – siostra Urszuli, Aleksandra
Laska – stylistka piosenkarki w latach 80-tych), którzy mówią o Urszuli w
bardzo ciepły, serdeczny sposób, jednocześnie podkreślając jej talent i
profesjonalizm.
Mimo że jestem wielkim fanem Urszuli od czterdziestu lat,
dowiedziałem się z tekstu o wielu ciekawych faktach z życia piosenkarki.
Niekwestionowaną ozdobą biografii są też obecne w każdym rozdziale zdjęcia tej
bardzo pięknej kobiety. „Urszula” to znakomita podróż do przeszłości, ciekawa
lektura i kopalnia wiedzy o polskiej muzyce rozrywkowej na przestrzeni
ostatnich czterdziestu lat. Polecam wszystkim, nie tylko fanom Urszuli.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz