„A ONI DALEJ GRZESZĄ, DOBRY BOŻE”
(Qu'est-ce qu'on a tous
fait au Bon Dieu?), Francja 2022
Premiera kinowa: 22 lipca 2022
Szalona rodzinka Verneuil powraca już po raz trzeci: tata
Claude (fantastyczny Christian Clavier), mama Marie (znakomita i urocza Chantal
Lauby) i ich cztery dorosłe prześliczne córki: Isabelle, Segolene, Elodie i
Odile. Poznaliśmy ich w 2014 roku w pierwszej odsłonie „Za jakie grzechy, dobry
Boże?”. Panny Verneuil były wtedy świetnymi partiami na wydaniu, a rodzice
marzyli o francuskich katolickich mężach dla swoich urodziwych i mądrych córek.
Los chciał jednak inaczej i Verneilówny znalazły sobie mężów, którzy są
Francuzami, ale jeden z nich z pochodzenia to Azjata, drugi – Źyd, trzeci –
Arab rodem z Algierii, a czwarty – to wprawdzie katolik, ale Afrykańczyk z
Wybrzeża Kości Słoniowej. W 2019 roku poznaliśmy dalsze losy Christiana i Marie
oraz ich powiększonej rodziny – pojawiły się wnuki – „I znowu zgrzeszyliśmy,
dobry Boże”. Pojawiły się wówczas plany przeprowadzki córek, zięciów i wnuków
do Chin, Izraela, Algierii i Wybrzeża Kości Słoniowej, czyli ojczyzn ich
dziadków ze strony ojców, a na to francuscy dziadkowie pozwolić nie mogli.
Miejsce sióstr Verneuil i ich rodzin jest we Francji. I wreszcie nadszedł rok
2022 i trzecia odsłona pełnych wdzięku i humoru przygód zabawnych Francuzów: „A
oni dalej grzeszą, dobry Boże”.
W rodzinie zbliża się bardzo ważne wydarzenie: czterdziesta
rocznica ślubu Claude’a i Marie. Córki i zięciowie rzucają się w wir przygotowań
przyjęcia-niespodzianki. Rodzice mają także odnowić przysięgę małżeńską. Na tę
spektakularną okoliczność przybywają rodzice mężów czterech córek – pojawiają się
zatem goście z Izraela, Algierii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Chin. Dochodzi do
serii przezabawnych perypetii, związanych z wielokulturowością oraz
zaszłościami z przeszłości. Wszystko to prowadzi do ciągłych salw śmiechu na
widowni.
Dodatkowej pikanterii filmowi dodaje niejaki Helmut – obrzydliwie
bogaty niemiecki koneser sztuki, który zachwyca się obrazami Segolene. Czy jego
westchnienia są rzeczywiście skierowane do młodej artystki? Nie mogło też
zabraknąć komicznego wikarego, który ozdabia każdą mszę śpiewem w stylu Farinelliego.
Jednym słowem – trzecia część serii, podobnie jak dwie poprzednie – to ogromna
dawka zabawy, humoru, rozrywki, niesamowitych gagów i nieprzewidzianych
sytuacji.
„A oni dalej grzeszą, dobry Boże” to film naprawdę udany i
bardzo zabawny. Francuzi tworzą świetne kino, a ich umiejętność rozbawiania
publiczności jest naprawdę niezwykła. Ta komedia to jak dotychczas najlżejsza i
najzabawniejsza pozycja na ekranach kin w tym roku i gorąco ją polecam. To z pewnością gwarancja poprawy nastroju.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz