NINA WAHA „Babetta”, Wydawnictwo Poznańskie 2023
„Szalony płomień
przyjaźni palił się we mnie tylko raz,
dla tej przyjaciółki zrobiłabym
wszystko, nie zadając żadnych pytań.
I wiem, wiem, że ona zrobiłaby to samo dla mnie”
Literatura skandynawska kojarzy się nam przede wszystkim ze
świetnymi kryminałami, ale do księgarń trafiają także perełki literatury
obyczajowej, takie jak „Babetta” autorstwa Niny Wahy. O autorce słyszałem dużo
dobrego przy okazji polskiego wydania jej powieści „Testament”. Kiedy pojawiła
się „Babetta” sięgnąłem po nią bez namysłu, bo to książka o filmie – jednej z
moich największych pasji, ale przede wszystkim o osobliwej relacji dwóch
nietuzinkowych kobiet.
Lou i Katja to kobiety po trzydziestce. Znają się ponad pół
życia, bo poznały się w liceum i – choć dzieliło je praktycznie wszystko –
pochodzenie, status materialny, sytuacja rodzinna, doświadczenia – szybko zostały
najlepszymi przyjaciółkami. Połączyła je pasja i wspólne marzenia o rozpoczęciu
kariery aktorskiej. I choć wszystko wskazywało, że to Katja jest zdolniejsza i
ma większe szanse na sukces w zawodzie, jej praca skończyła się na kilku
rólkach w niezależnych teatrach, podczas gdy Lou jako 19-latka otrzymuje rolę
życia w historycznej produkcji, zdobywa międzynarodową sławę i tworzy związek z
Renaudem, wielkim reżyserem, twórcą „Babetty”.
Kobiety spotykają się po dość długiej przerwie w luksusowej
francuskiej rezydencji Lou i Renauda, z cichymi służącymi i wolno płynącym
czasem. Narratorem w powieści jest Katja. To jej oczami poznajemy Lou i
dowiadujemy się o jej karierze. Liczne retrospekcje i wspomnienia pozwalają
czytelnikowi poznać dogłębnie historię relacji między kobietami, która z
początku wydaje się unikalna i wprost idealna, by ostatecznie pokazać pewne
rysy w jej funkcjonowaniu.
Bohaterki są teraz w całkowicie odmiennej sytuacji. Katja
porzuca marzenia o aktorstwie i przestaje walczyć o drugoplanowe role w
offowych teatrach. Podejmuje studia doktoranckie na wydziale filmoznawstwa i
pragnie oddać się dogłębnej analizie cudownego debiutu swojej przyjaciółki. To
dzięki niej dowiadujemy się bardzo wiele o „Babetcie” – fabule filmu, jego
recepcji, technice, wątkach feministycznych w obrazie i wpływie sukcesu filmu
na życie Lou. A Lou nie jest już, niestety, na topie. Nie wygrywa wszystkich
castingów, telefon nie dzwoni już tak często, jak po sukcesie „Babetty”.
Zdumiewa ją, że właśnie otrzymała pierwszą w życiu propozycję zagrania … matki.
Przedłużający się pobyt Katji we Francji i czas spędzany z
Lou jest okazją do zweryfikowania piętnastu lat przyjaźni. W książce znajdujemy
mnóstwo intrygujących obserwacji dotyczących życia, sztuki, śmietanki
towarzyskiej, ale przede wszystkim przyjaźni, miłości i wierności. Po tym
pamiętnym lecie spędzonym razem we Francji nic dla Katji i Lou nie jest takie
samo.
„Babetta” to bardzo dobrze napisana i nowatorsko
skomponowana powieść. Ciekawe jest, że tak wiele dowiadujemy się o obu
bohaterkach dzięki analizie głośnego filmu, który pozwolił jednej z kobiet
zrobić zawrotną karierę. „Babetta” to jednak przede wszystkim głęboki i
intrygujący portret psychologiczny dwóch kobiet – z jednej strony podobnych, z
innej – tak od siebie różnych. W powieści odnajdziemy ślady różnych gatunków,
choćby erotyku i thrillera.
Z pewnością sięgnę po inne książki Niny Wahy, przede
wszystkim po jej głośny „Testament”. A „Babetta” to tytuł, który z całą
pewnością warto zachować w pamięci.
Moja ocena; 9/10