niedziela, 4 sierpnia 2024

 

„TWISTERS” (Twisters), USA 2024


Premiera kinowa: 18 lipca 2024

Muszę przyznać, że lubię kino katastroficzne. Pamiętam, że jako dziecko z zapartym tchem oglądałem niesamowite „Trzęsienie ziemi” z Avą Gardner i Charltonem Hestonem, fantastyczną „Tragedię Posejdona” z Gene’m Hachmanem, czy „Płonący wieżowiec” ze Stevem McQueenem, Paulem Newmanem i Faye Dunaway. Filmy były genialne, tworzone bez technologii komputerowej, a w niesamowity sposób ukazujące niemoc człowieka wobec potęgi żywiołów. „Titanic”? OK, ale niekoniecznie.

Lata 90-te przyniosły bardzo dobry film o nierównej walce człowieka z siłą huraganu – „Twister”. Pamiętam sobotę, w którą wybrałem się na ten film. Tu już do głosu doszły bardziej spektakularne efekty specjalne, porwane przez tornado krowy i samochody robiły wrażenie, a łowcy burz i trąb powietrznych – Bill (nieżyjący już, niestety, Bill Paxton) i Jo (Helen Hunt) zdobyli sympatię i uznanie widzów.

Był rok 1996. Nie przyszło mi wówczas do głowy, że 28 lat później będę miał dane obejrzeć swoisty reboot przeboju sprzed lat. Huragany uderzają tu ze zdwojoną siłą i zamiast „Twistera” otrzymujemy mnogie „Twisters”.

Główną bohaterka filmu jest młoda i wybitnie uzdolniona specjalistka do spraw meteorologii Kate Cooper (w tej roli urocza Brytyjka Daisy Edgar-Jones, którą możemy pamiętać z przejmującej roli Kyi w filmie „Gdzie śpiewają raki” oraz z kreacji Marianne w serialu „Normalni ludzie”). Kate pracuje w Centrum Meteorologii w Nowym Jorku, ale mimo sukcesów zawodowych nie jest szczęśliwa. Obwinia się o wypadek sprzed lat, kiedy w ramach projektu grantowego nakłoniła grupę przyjaciół z zespołu łowców tornad, w tym swojego chłopaka Boone’a do wykonania eksperymentu podczas huraganu i wszyscy zginęli z wyjątkiem Kate i Javi (Anthony Ramos).

Po kilku latach Kate spotyka Javi’ego na jednej z nowojorskich ulic i ten proponuje jej powrót do zespołu łowców burz. Ma teraz świetny sprzęt, bogatego sponsora, a nowe badania i wiedza Kate mogą ratować ludzi poprzez zwiększenie wykrywalności huraganów. Po drodze Kate i Javi poznają inną ekipę łowców tornad, kierowaną przez przystojnego i pewnego siebie Tylera Owensa (Glen Powell).

Jakie są prawdziwe intencje Javi’ego? Czy Kate i Tyler rzeczywiście muszą być dla siebie rywalami?

Film ogląda się naprawdę dobrze, fabuła jest zajmująca, efekty specjalne udane i, co ważne, nie przesadzone. Miło patrzy się na młodych, zaangażowanych aktorów. Rola Kate może być przepustką dla Daisy Edgar-Jones do kina mainstreamowego po kilku udanych, bardziej niezależnych produkcjach, zaś Glen Powell wyrasta na megagwiazdę kina amerykańskiego. Ten 35-letni Teksańczyk po udanej roli w „Top Gun: Maverick” zalicza właśnie najbardziej korzystny rok w swojej karierze z główna męską rola w „Twisters”, bardzo dobrze przyjętą rolą w „Hitmanie” (niestety, przegapiłem) oraz w komedii romantycznej „Tylko nie ty”.  

„Twisters” to przykład dobrego rozrywkowego kina katastroficznego. Obejrzałem film z prawdziwą przyjemnością, choć gdzieś z tyłu głowy tliła się odrobina wdzięczności, że nie mieszkam w Oklahomie i nie jestem narażony na siejące śmierć i spustoszenie tornada.

Moja ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz