wtorek, 27 sierpnia 2024

 MACIEJ MARCISZ „Znaki zodiaku”, Wydawnictwo WAB 2024


„Nigdy nie udawaj, że rzeczy, których nie posiadasz, nie są warte posiadania; to chyba dobra rada” Virginia Woolf

Po sukcesie „Taśm rodzinnych” i „Książki o przyjaźni” Maciej Marcisz powraca ze swoją trzecią powieścią „Znaki zodiaku” – najdojrzalszą i bodaj najlepszą w swojej dotychczasowej literackiej karierze.

Autor ponownie czyni głównymi bohaterami powieści trójkę przyjaciół. W centrum uwagi znajduje się Maks, młody, lecz uznany już pisarz, który ze swojego pochodzenia z biednej rodziny uczynił atut swojej twórczości. Marzy o otrzymaniu najważniejszej nagrody literackiej w kraju. Podczas inicjującego powieść spotkania autorskiego poznaje studenta, który podważa jego korzenie, a tym samym prawo do budowania swojej kariery na rzekomych negatywnych doświadczeniach z dzieciństwa i młodości. Rozpoczyna się swoista gra, pełna szantażu i niespełnionych nadziei.

Ida to tłumaczka, która marzy o przekładach literackich, a pracuje w korporacji, tłumacząc teksty użytkowe. Pewnego dnia przechodzi poważne załamanie nerwowe, porzuca pracę i myśli nawet o samobójstwie. Jej związek z narzeczonym Karolem jest w stanie rozkładu.

I jest wreszcie Pola – niezwykle bogata dziewczyna, która żyje w toskańskiej willi, nie musi pracować i korzysta, jak tylko może, ze swego uprzywilejowanego statusu.

Maks postanawia dołączyć do Poli i odwiedzić ją w jej toskańskiej posiadłości. Proponuje wyjazd Idzie. Wspólny pobyt trójki przyjaciół w włoskiej rezydencji, młodych ludzi o całkowicie odmiennym sposobie postrzegania świata i innej wizji życia i oczekiwaniach wobec niego, staje się przełomem dla bohaterów i powoduje, że już nigdy nic nie będzie takie samo…

„Znaki zodiaku” to intrygujący obraz pokolenia millenialsów, ludzi pogubionych, rozpaczliwie poszukujących sensu swojej egzystencji. To osoby ciekawe, wykształcone, żądne nowych doświadczeń, ale nieszczęśliwe, stale poszukujące. Z zazdrością patrzą na ludzi nieco młodszych, jak Julian – znajomy Poli, którzy mając jednak bagaż innych życiowych doświadczeń, inaczej kształtują swoją tożsamość, są po prostu inni.

Ciekawe, jak wiele z Marcisza – odnoszącego coraz większe literackie sukcesy - możemy odnaleźć w Maksie, głównym bohaterze powieści.

Książka Macieja Marcisza jest interesująco skomponowana, postaci, choć chwilami irytujące, są autentyczne i potrafią wzbudzać różne uczucia i odczucia. Intryguje kontrast między przedstawionym życiem pełnym gonitwy w Polsce i spokojną egzystencją w pięknej Toskanii.

Bardzo mnie ciekawi, w jakim kierunku jako pisarz będzie zmierzał Maciej Marcisz, ale jego najnowsze dzieło jest udane i naprawdę godne uwagi.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz