piątek, 6 grudnia 2024

 

WIT SZOSTAK „Rumowiska”, Wydawnictwo Powergraph 2023


Moim tegorocznym odkryciem literackim jest Wit Szostak. Tak, wiem, to pisarz ze znacznym już dorobkiem, nominacjami do Nike i ustaloną wysoką pozycją w świecie książki, ale dopiero w tym roku sięgnąłem po jego pozycję – niezwykłą powieść „Rumowiska”. A stało się tak za sprawą bloga Zdaniem Szota (autorstwa Wojciecha Szota z Gazety.pl), który wybrał „Rumowiska” książką roku 2023. Dla mnie to polska powieść A.D. 2024.

„Rumowiska” to ciągnąca się na przestrzeni wielu lat historia rodziny Chodnikiewiczów. Właśnie umiera senior i centralna postać rodziny – dziadek Tomasz – wybitny umysł, intelektualista, działacz antykomunistycznej opozycji i poseł na Sejm.

„Wymazywanie dziadka Tomasza z mieszkania na Sarego mogło wyglądać brutalnie, ale było częściowe. W domu zostawała przecież babka, a z nią wspólne rzeczy, meble. Trzeba było opróżnić niektóre szuflady, i półki szaf, by życie mogło toczyć się dalej, jakby rzeczy pozostawione przez zmarłego wkręcały się w szprychy i zębatki działającego jeszcze mechanizmu, zacinając się i spowalniając…”

Głównym bohaterem książki jest jego wnuk – Tomasz junior – i to z jego perspektywy poznajemy losy rodu. Chodnikowiczowie, mieszkający w Krakowie, a potem w podkrakowskich Świniowicach, to ród mocno naznaczony wojną. Przez długie lata dziadek Tomasz i babka Helena dzielili mieszkanie z człowiekiem, o  którym nie wolno było rozmawiać, który przemykał jedynie korytarzem mieszkania w kamienicy, z którym nie było kontaktu. Ten układ był wynikiem powojennych dokwaterowań, ale dorosłemu Tomaszowi juniorowi udało się ustalić, kim naprawdę był tajemniczy lokator i że niewiele w etosie dziadka było prawdą.

„Rumowiska” to także opowieść o rodzicach Tomasza – ojcu - opozycyjnym dziennikarzu, który traci pracę, wyjeżdża do Niemiec, by harować na budowie, a po powrocie podejmuje trud budowy domu, który ostatecznie staje się przyczynkiem rozpadu rodziny oraz matce – wiecznie zabieganej i nieobecnej lekarce, robiącej karierę naukową.  Po obserwacji siermiężnych lat 80-tych otrzymujemy ciekawy obraz transformacji lat 90-tych – wściekłej, niekontrolowanej, silnie wpływającej na bohaterów. To jednak historia dalsza – czasy wojny i powojnia – odciskają największe piętro na mieszczańskiej (co często podkreślają bohaterowie, zwłaszcza dziadek Tomasz) rodzinie.

Cała powieść poprzetykana jest esejem o wodzie, ciekach, rzekach, strumieniach i potokach, które, walcząc z przeciwnościami natury, docierają wreszcie do swojego ujścia. To swoista metafora meandrów ludzkiego losu. Do terminologii wodnej odnosi się tytuł powieści – rumowiska to gruz, kamienie i inny materiał przyniesiony i zgromadzony gdzieś przez rzekę wraz z jej prądem. Powieściowe rumowiska to wszystkie rodzinne sekrety, które Tomasz powoli odkrywa, szukając swojej prawdziwej historii i tożsamości.

Ważnym aspektem literatury jest dla mnie zawsze język i tutaj Wit Szostak staje w pełni na wysokości zadania – powieść jest napisana pięknym, erudycyjnym literackim językiem, pełnym niezwykłych zabiegów stylistycznych, aluzji i nawiązań. Nie jest to bardzo łatwa lektura, ale daje wiele przyjemności i poczucia obcowania z pięknem mowy polskiej.

„Rumowiska” to książka wybitna, zajmująca, interesująco i nowatorsko skonstruowana i napisana pięknym językiem. Czego innego można oczekiwać od literatury? Powieść będzie doskonałym prezentem świątecznym dla bliskich i dla siebie.

Myślę, że niebawem na Popkulturalnym Maniaku znajdziecie recenzję wcześniejszej powieści Szostaka „Szczelinami”.

Moja ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz