WIT SZOSTAK „Rumowiska”, Wydawnictwo Powergraph 2023
Moim tegorocznym odkryciem literackim jest Wit Szostak. Tak,
wiem, to pisarz ze znacznym już dorobkiem, nominacjami do Nike i ustaloną
wysoką pozycją w świecie książki, ale dopiero w tym roku sięgnąłem po jego
pozycję – niezwykłą powieść „Rumowiska”. A stało się tak za sprawą bloga
Zdaniem Szota (autorstwa Wojciecha Szota z Gazety.pl), który wybrał „Rumowiska”
książką roku 2023. Dla mnie to polska powieść A.D. 2024.
„Rumowiska” to ciągnąca się na przestrzeni wielu lat
historia rodziny Chodnikiewiczów. Właśnie umiera senior i centralna postać
rodziny – dziadek Tomasz – wybitny umysł, intelektualista, działacz
antykomunistycznej opozycji i poseł na Sejm.
„Wymazywanie dziadka Tomasza z mieszkania na Sarego mogło
wyglądać brutalnie, ale było częściowe. W domu zostawała przecież babka, a z
nią wspólne rzeczy, meble. Trzeba było opróżnić niektóre szuflady, i półki
szaf, by życie mogło toczyć się dalej, jakby rzeczy pozostawione przez zmarłego
wkręcały się w szprychy i zębatki działającego jeszcze mechanizmu, zacinając
się i spowalniając…”
Głównym bohaterem książki jest jego wnuk – Tomasz junior – i
to z jego perspektywy poznajemy losy rodu. Chodnikowiczowie, mieszkający w Krakowie,
a potem w podkrakowskich Świniowicach, to ród mocno naznaczony wojną. Przez
długie lata dziadek Tomasz i babka Helena dzielili mieszkanie z człowiekiem,
o którym nie wolno było rozmawiać, który
przemykał jedynie korytarzem mieszkania w kamienicy, z którym nie było kontaktu.
Ten układ był wynikiem powojennych dokwaterowań, ale dorosłemu Tomaszowi
juniorowi udało się ustalić, kim naprawdę był tajemniczy lokator i że niewiele
w etosie dziadka było prawdą.
„Rumowiska” to także opowieść o rodzicach Tomasza – ojcu - opozycyjnym
dziennikarzu, który traci pracę, wyjeżdża do Niemiec, by harować na budowie, a
po powrocie podejmuje trud budowy domu, który ostatecznie staje się przyczynkiem
rozpadu rodziny oraz matce – wiecznie zabieganej i nieobecnej lekarce, robiącej
karierę naukową. Po obserwacji
siermiężnych lat 80-tych otrzymujemy ciekawy obraz transformacji lat 90-tych –
wściekłej, niekontrolowanej, silnie wpływającej na bohaterów. To jednak
historia dalsza – czasy wojny i powojnia – odciskają największe piętro na
mieszczańskiej (co często podkreślają bohaterowie, zwłaszcza dziadek Tomasz)
rodzinie.
Cała powieść poprzetykana jest esejem o wodzie, ciekach,
rzekach, strumieniach i potokach, które, walcząc z przeciwnościami natury,
docierają wreszcie do swojego ujścia. To swoista metafora meandrów ludzkiego
losu. Do terminologii wodnej odnosi się tytuł powieści – rumowiska to gruz, kamienie
i inny materiał przyniesiony i zgromadzony gdzieś przez rzekę wraz z jej
prądem. Powieściowe rumowiska to wszystkie rodzinne sekrety, które Tomasz
powoli odkrywa, szukając swojej prawdziwej historii i tożsamości.
Ważnym aspektem literatury jest dla mnie zawsze język i
tutaj Wit Szostak staje w pełni na wysokości zadania – powieść jest napisana
pięknym, erudycyjnym literackim językiem, pełnym niezwykłych zabiegów
stylistycznych, aluzji i nawiązań. Nie jest to bardzo łatwa lektura, ale daje
wiele przyjemności i poczucia obcowania z pięknem mowy polskiej.
„Rumowiska” to książka wybitna, zajmująca, interesująco i
nowatorsko skonstruowana i napisana pięknym językiem. Czego innego można
oczekiwać od literatury? Powieść będzie doskonałym prezentem świątecznym dla
bliskich i dla siebie.
Myślę, że niebawem na Popkulturalnym Maniaku znajdziecie
recenzję wcześniejszej powieści Szostaka „Szczelinami”.
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz