sobota, 30 listopada 2024

 

„KONKLAWE” (Conclave), Wielka Brytania / USA, 2024

Premiera kinowa: 8 listopada 2024


Umiera papież. Do Watykanu z całego świata przybywają kardynałowie, aby wybrać jego następcę. Rozpoczyna się długie głosowanie, by wyselekcjonować najlepszą nową głowę Kościoła. Cóż ciekawego może się wydarzyć za zamkniętymi drzwiami konklawe? Jak na ten temat może powstać intrygujący i trzymający w napięciu film?

Jeśli za kamerą staje Edward Berger, twórca wyróżnionego Oscarem „Na Zachodzie bez zmian” , jeśli scenariusz powstaje na podstawie powieści Roberta Harrisa – mistrza thrillera politycznego i jeśli w obsadzie znajdujemy Rapha Fiennesa, Stanleya Tucci, Johna Lithgowa oraz Isabellę Rossellini, powstały film może być prawdziwym arcydziełem.

Fiennes wciela się w rolę kardynała Lawrence’a – dziekana Kolegium Kardynalskiego, odpowiedzialnego za sprawny wybór nowego papieża. Pełni tę funkcję po części wbrew swojej woli, bo jest zmęczony kwestiami administracyjnymi Kościoła i przeżywa kryzys wiary. To bardzo mocna rola, jedna z najważniejszych męskich kreacji tego sezonu i wszystko wskazuje na to, że Fiennes ponownie po długiej przerwie znajdzie się wśród nominowanych do Oscara.

Od samego początku konklawe bezlitośnie obnaża słabość współczesnego Kościoła. Przybyli do Watykanu kardynałowie to w większości zgnuśniali tetrycy, zatwardziali konserwatyści, z których każdy marzy z głębi serca o zajęciu tronu Piotrowego. Nie wszyscy się nawet znają, dlatego tworzą hermetycznie zamknięte grupki i kliki. Prawdziwą sensacją jest przybycie do Kaplicy Sykstyńskiej nikomu nieznanego kardynała Beniteza z Filipin.

Pośród purpuratów szybko pojawia się giełda potencjalnych zwycięzców, ale kolejne kandydatury przepadają z powodu różnego rodzaju afer, które nagle w tajemniczy sposób zostają ujawnione za zamkniętymi drzwiami. Czy ostatecznie uda się wybrać nowego, godnego piastowanego stanowiska papieża? Czy nad Kaplicą Sykstyńską pojawi się jasny dym – symbol wyboru głowy Kościoła?

W filmie pozornie niewiele się dzieje, ale kolejne ujawniane afery i skandale sprawnie posuwają akcję ku zaskakującemu punktowi kulminacyjnemu. To bardzo duża sztuka stworzyć tak emocjonujące kino, w którym nie ma spektakularnych wydarzeń, obowiązuje niemal jedność miejsca i akcji, a mino to film ogląda się z zapartym tchem.

‘Konklawe” to mocne, dobre kino, które gorąco polecam, choć mam świadomość, choćby z rozmów z innymi kinomaniakami, że nie jest to film dla każdego. Dla mnie – to zdecydowanie jedna z najważniejszych pozycji Anno Domini 2024 i czekam niecierpliwie , jak film poradzi sobie w sezonie nagród kinowych.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz