„BIAŁA ODWAGA”, Polska 2024
Premiera kinowa: 8 marca 2024
W polskiej historii obok momentów chwały, heroizmu i dumy,
kryją się incydenty, o których niechętnie wspominamy, którymi się nie szczycimy
i wolelibyśmy o nich zapomnieć. Jeden z takich momentów – krótkie zbratanie się
części mieszkańców Podhala z nazistami podczas II wojny światowej – ukazuje
bardzo dobra polska produkcja „Biała odwaga” w reżyserii Marcina Koszałki.
Jędrek (świetna rola Filipa Pławiaka, jednego z najlepszych
polskich aktorów średniego pokolenia) – młody góral, wielbiciel niebezpiecznej
wspinaczki i niepoprawny marzyciel - jest bezgranicznie zakochany w Bronce
(Sandra Drzymalska). Złośliwy los i rodzinne klany decydują, że zamiast
poślubić Jędrka, dziewczyna musi wstąpić w związek małżeński z jego starszym i
o wiele stateczniejszym bratem, Maćkiem (Julian Świeżewski). Prowadzi to do
poważnych rodzinnych waśni i konfliktu między braćmi, którzy nie mogą jednak
sprzeciwić się woli rodziców i decyzji dotyczących majątków rodzinnych.
Sytuację komplikuje fakt, że Bronka spodziewa się dziecka z Jędrkiem.
Jędrek porzuca rodzinne strony i udaje się do Krakowa, gdzie
zdobywa sławę i pieniądze, wspinając się każdego dnia na wieżę kościoła
Mariackiego. Znajduje tam również kolejną miłość – piękną scenografkę
teatralną, Helenę (Wiktoria Gorodeckaja). Poznaje tam również młodego
niemieckiego naukowca, Wolframa (jak zwykle niezawodny Jakub Gierszał) –
również taternika i wielbiciela wysokogórskiej wspinaczki, który przekonuje go
o wspólnych korzeniach Niemców i górali. Kiedy wybucha wojna, Jędrek zaczyna
fascynować się nazizmem. Do czego może doprowadzić ta fascynacja?
Film w zajmujący i realistyczny sposób ukazuje okrucieństwo
wojny. Najmocniejszą stroną obrazu jest jednak gra trojga głównych bohaterów –
Świeżewski jako Maciek nie ustępuje Pławiakowi – cieszę się, że ten zdolny
aktor otrzymał możliwość ukazania pełni swoich możliwości jako młody mężczyzna
rozdarty między miłością do brata a wiernością rodzinnej tradycji. Ciekawą rolę
Bronki tworzy także Drzymalska. Ogromne wrażenie robią zdjęcia autorstwa samego
Koszałki – spektakularne ujęcia monumentalnych Tatr.
Film nie ocenia i nie rozlicza, nie ukazuje także problemu Goralenvolku
jako zjawiska powszechnego i typowego dla mieszkańców Podhala. Po prostu
pokazuje historyczne wydarzenie i pozwala nam poznać jego okoliczności w
fabularnej otoczce.
Ta polska produkcja naprawdę zasługuje na uwagę – ciekawa tematyka,
bardzo dobra reżyseria, świetna gra aktorska, a do tego wyjątkowej urody
zdjęcia czynią z „Białej odwagi” film ważny i dobry. Polecam!
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz