środa, 6 grudnia 2023

 

TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ” (Love Actually), Wielka Brytania / USA / Francja

Premiera kinowa: 21 listopada 2003 oraz 8 grudnia 2023



Dziś Mikołajki i z tej okazji przypominam swój ulubiony film świąteczny. Filmy o tematyce Bożego Narodzenia trafiają do kin i do telewizji właściwie co roku – w grudniu tuż przed Świętami. Wiele z nich to klasyki, bez których nie wyobrażamy sobie Świąt. Część z nich to filmy przeznaczone typowo dla widza dziecięcego, inne – to filmy dla odbiorcy dorosłego.

Moim ulubionym filmem o tematyce świątecznej jest cudowny i uroczy obraz Richarda Curtisa „To właśnie miłość”, który w najbliższy piątek powraca do kin z okazji 20-tej rocznicy premiery. Ten Christmasowy przebój to urokliwa mozaikowa historia, z plejadą brytyjskich gwiazd, fantastyczną ścieżką dźwiękową i wieloma chwilami wzruszeń i zabawy.

„To właśnie miłość” to zestaw kilku pozornie niezwiązanych ze sobą opowieści, które ostatecznie w zaskakujący sposób się ze sobą łączą – a łączy je magia Świąt. Pierwszą historię tworzy Daniel (Liam Neeson), który po śmierci żony samotnie wychowuje syna Sama (Thomas Brodie-Sangster). Poznajemy także sympatyczną Karen (Emma Thompson), która przeżywa poważny kryzys małżeński, gdyż jej mąż Harry (nieodżałowany Alan Rickman) ma romans z młodszą koleżanką z pracy, Mią (Heike Makatsch). Jest też sam Premier Wielkiej Brytanii (przezabawny Hugh Grant), w którym bez pamięci zakochana jest jego asystentka (urocza Martine McCutcheon) oraz samotny gwiazdor rocka Billy Mack (znakomity Billy Nighy), który kręci właśnie teledysk do świątecznego hitu „Christmas is All Around”. Kolejną historię tworzą nowożeńcy Juliet (Keira Knnightley) i Peter (Chiwetel Ejiofor) z kochającym Juliet do szaleństwa Markiem (Andrew Lincoln) w tle. Jest też urocza para: Judy (Joanna Page) i John (Martin Freeman), zabawny Chris (Colin Frissell), który jedzie do USA w poszukiwaniu dziewczyny i Jamie (Colin Firth), który przypadkowo poznaje miłość życia -  Aurelię (Lucia Moniz). Ostatnią historię tworzą Sarah (Laura Linney), która żywi niespełnione uczucie wobec przystojnego Karla (Rodrigo Santoro).

Jest cukierkowo, ale nie mdławo. Jest nieco stereotypowo, ale nadal uroczo. Niektóre sceny, jak choćby taniec Premiera przy dźwiękach przeboju „Jump” Pointer Sisters / Girls Aloud, przeszły już do historii kina. W filmie jest znakomite aktorstwo, wyróżnię tu wspaniałą Emmę Thompson, która w niezwykły sposób pokazuje rozdarcie po odkryciu zdrady męża, oraz naprawdę śmiesznego w roli szefa brytyjskiego rządu Hugh Granta.

20 lat temu zobaczyłem film w kinie dwukrotnie – tak bardzo mi się spodobał. Potem jeszcze wiele razy oglądałem go w telewizji i na DVD, także z moimi uczniami. Aż trudno uwierzyć, że od premiery mija już tyle lat. „To właśnie miłość” to moja „guilty pleasure” i jak znam siebie, w tym roku ponownie pobiegnę do kina zobaczyć tę cudną brytyjską komedię romantyczną ze świątecznymi akcentami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz