„UWIERZ W MIKOŁAJA”, Polska 2023
Premiera kinowa: 10 listopada 2023
W roku nieobecności kolejnej części „Listów do M.” do kin trafia „Uwierz w Mikołaja” – polska świąteczna
produkcja na motywach powieści Magdaleny Witkiewicz. To najnowszy produkt tandemu
Łepkowska/Lampke, a reżyserii podjęła się Anna Wieczur.
Agnieszka
(Aleksandra Grabowska), na wieść o wypadku babci Helenki (Teresa Lipowska),
udaje się w samotną podróż do rodzinnego domku w górach. Podróż utrudnia
śnieżyca i Agnieszka po drodze napotyka porzucony przez kierowcę samochód.
Tymczasem Helena
trafia do domu opieki o wdzięcznej nazwie „Happy End” – dość ekskluzywnej
placówki prowadzonej przez sympatyczną Krystynę (Dorota Kolak), gdzie przebywa
już duża grupa pensjonariuszy, a tworzy ją elita polskiej sceny aktorskiej po
70-ce, a często po 80-tce: zgorzkniała Sabina (Marta Lipińska), egzaltowana
Eleonora (dawno nie widziana, a trzymająca
fantastyczną formę Elżbieta Starostecka), wesoła Irena (Izabela Olejnik), katoliczka
Teresa (świetna Krystyna Tkacz), która dzieli pokój z buddystką Malwiną (Ewa
Szykulska), i wreszcie szalona Jagoda (Dorota Stalińska). Są też panowie: erotoman
Zenon (Bohdan Łazuka) i uroczy Janek (Maciej Damięcki w swojej ostatniej roli).
Kierowcą
samochodu, na który po drodze natknęła się Agnieszka, okazuje się przystojny
Mikołaj (Grzegorz Daukszewicz). Śnieżyca i brak prądu zamykają Agnieszkę i
Mikołaja w górskiej chacie na kilka dni, a co może z tego wyniknąć, łatwo się
domyślić…
W tle jest
jeszcze wątek Anny (Agnieszka Więdłocha) i jej rezolutnej córeczki Zosi (Wiktoria
Nowak), prześladowanych przez Artura (Antoni Pawlicki), którym próbuje pomóc
Robert – nowy dzielnicowy (Mateusz Janicki).
Oczywiście,
wszystko się dobrze kończy, wielu bohaterów okazuje się ze sobą skoligaconych,
Święta ich łączą, wzajemnie sobie pomagają i – jak wskazuje nazwa domu opieki z
filmu – mamy happy end.
Film na
pewno wprowadza nas w świąteczny nastrój, ale twórcy nie ustrzegli się momentów
co najmniej niezręcznych, banalnych, czy infantylnych, ale może tak już w tym
gatunku być musi. Film jest słabszy niż pierwsze części „Listów do M.”, ale z
pewnością lepszy od ostatnich odsłon cyklu. Atrakcją „Uwierz w Mikołaja” jest
możliwość ponownego spotkania na dużym ekranie z czołówką polskich aktorów lat
70-tych i 80-tych – to dobrze, że kino ponownie się o nich upomniało.
Film można
obejrzeć, ale chyba trudno o potrzebę kolejnego kontaktu z bohaterami „Uwierz w
Mikołaja”. Na próżno będziecie się doszukiwać w polskiej produkcji uroku innych
świątecznych obrazów, choćby „To właśnie miłość”, które właśnie wraca na
ekrany.
Moja ocena:
5,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz