„STRZĘPY”, Polska 2022
Premiera kinowa: 22 września 2023
Właśnie skończyła się tegoroczna edycja Festiwalu Polskich
Filmów Fabularnych w Gdyni, a do kin trafił dopiero teraz obraz nagrodzony
podczas ubiegłorocznego festiwalu – film „Strzępy” Beaty Dzianowicz –
porażający i przytłaczający obraz rodziny dotkniętej chorobą Alzheimera –
rodziny, bo choć na zaburzenie cierpi dziadek Gerard, ofiarą tego stanu są
wszyscy najbliżsi bohatera.
Gerard Paterok (naprawdę wybitna rola Grzegorza Przybyła) to
60-letni profesor Politechniki Warszawskiej, wybitny specjalista w zakresie
budowy wiaduktów, intelektualista, człowiek wielkiego umysłu i wielu pasji.
Poznajemy go w górach, kiedy z synem Adamem (Michał Żurawski) fotografuje
naturę. Wraz z nimi mieszka Bogna, żona Adama (Agnieszka Radzikowska) oraz ich
nastoletnia córka Zoja (Pola Król). Spokój rodziny zakłócają nawracające
specyficzne zachowania Gerarda – zapomina, myli użycie przyborów, potrafi
wkroczyć do sypialni syna w najbardziej intymnym momencie. Spotkanie z lekarzem
kończy się jednoznaczną diagnozą – szybko postępująca dziedziczona choroba
Alzheimera.
Choroba rzuca cień na życie rodziny. To nie tylko ogromy
problem Gerarda, który niemal z dnia na dzień traci pracę, samodzielność,
pamięć, świadomość i normalne życie, ale także potworna obawa, że gen choroby
odziedziczył Adam – nauczyciel historii. Życie rodziny powoli zmienia się w
piekło, a miłość Adama do ojca nie pozwala mu oddać go do specjalistycznej
placówki. Sytuacje, które zaczynają powtarzać się w rodzinie Pasternaków całkowicie
wymykają się spod kontroli. Czy rodzina będzie w stanie podnieść się po traumie
choroby?
„Strzępy” to film bardzo przykry, niepokojący, po którym
bardzo trudno się otrząsnąć. Największa w tym zasługa Grzegorza Przybyła, który
tworzy niesamowitą, wstrząsającą kreację człowieka, który traci siebie, a choroba
odbiera mu godność. Ten znany aktor z potężnym dorobkiem artystycznym w „Strzępach”
tworzy rolę życia – wybitną, przejmującą, paraliżująca. Niezwykła jest
przemiana bohatera – z wesołego, błyskotliwego profesora w wrak człowieka –
agresywną, nieprzewidywaną postać bez pamięci i świadomości. Wielką rolę tworzy
także Michał Żurawski – mężczyzny, który miota się między synowską miłością do
ojca i poświęceniem mu a oddaniem rodzinie i trosce o jej bezpieczeństwo.
Bardzo dobra jest także Agnieszka Radzikowska – niezwykle sugestywna i
prawdziwa jako Bogna.
Film „Strzępy” bardzo mnie poruszył i nie pozwolił mi
przestać o nim myśleć przez wiele dni. Filmów o chorobie Alzheimera było już
wiele, choćby „Motyl Still Alice” z niezwykłą i przejmującą rolą Juliette
Moore, ale jeśli miałbym wybrać jeden z tych filmów, bez wahania wskazałbym „Strzępy”.
Bardzo gorąco rekomenduję ten pełen emocji obraz, choć ostrzegam, że oglądanie
filmu to niemal traumatyzujące doświadczenie.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz