sobota, 22 kwietnia 2023

 

OBYWATELE REPUBLIKI – RECENZJA KONCERTU


W ubiegłą niedzielę miałem okazję uczestniczyć w wyjątkowym muzycznym wydarzeniu – koncercie piosenek Republiki i Grzegorza Ciechowskiego. Obywatele Republiki to projekt byłych muzyków zespołu, przede wszystkim Leszka Biolika i Zbigniewa Krzywańskiego, którzy zaprosili na scenę wielu świetnych wokalistów: Renatę Przemyk, Julię Pietruchę, Piotra Roguckiego, Kubę Badacha, Michała Wiraszkę z zespołu Muchy, Jacka Bończyka i Sławka Uniatowskiego.

Piosenki legendarnej Republiki znakomicie zabrzmiały w nieco zmienionych aranżacjach i z nowym wokalem. Program koncertu był utworzony w taki sposób, że artyści wymieniali się na scenie, śpiewając za każdym razem jedną piosenkę. Wyjątek stanowiło pojawienie się Jacka Bończyka ze Zbigniewem Krzywańskim i Jakubem Nowakiem, którzy wykonali wspólnie trzy utwory – był to jeden z najbardziej wzruszających fragmentów całego koncertu.

Artyści wykonywali wielkie przeboje, takie jak „Tak… tak…”, „Ciało”, czy „Obcy astonom”, ale pojawiły się także nagrania mniej znane,  nie promowane jako single. Nie brakowało utworów energetycznych, w mocnych gitarowych aranżacjach, obok których znalazły się pozycje balladowe, bardziej kameralne, bo takie były właśnie piosenki (i teksty) Ciechowskiego – obok prawdziwych wulkanów mocy, można było usłyszeć utwory subtelne, delikatne, spokojne.

Bardzo trudno byłoby wyłonić wśród artystów tych, którym interpretacja nagrań udała się najlepiej. Powiedziałbym raczej, że każdy z wokalistów miał swój popisowy numer i żaden nie zawiódł. Na początku miałem wrażenie, że w repertuarze Republiki nie najlepiej czuje się Julia Pietrucha, ale jej elektryzująca i zmysłowa wersja „Telefonów” okazała się jednym z jaśniejszych punktów koncertu.  Można było także podejrzewać, że nie jest to muzyka Kuby Badacha, ale jedynie do momentu, kiedy brawurowo i fenomenalnie wykonał „Nieustanne tango”. Fantastycznie wypadła Renata Przemyk, a kiedy podczas „Nie pytaj o Polskę” zaprosiła na scenę wszystkich artystów, zrobiło się bardzo podniośle i jeszcze bardziej wyjątkowo.

Muzycznie koncert był naprawdę znakomity, artyści grali i wykonywali nagrania doskonale, a na szczególne wyróżnienie zasługuje bardzo oryginalny chórek z Leną Romul na czele.

Republika była dla mnie zawsze bardzo ważnym zespołem i kiedy jako dziesięciolatek po raz pierwszy ułożyłem notowanie mojej listy przebojów (a było to 20 czerwca 1984 roku), na szczycie pojawiła się właśnie Republika z „Obcym astronomem”. Nic dziwnego, że koncert był dla mnie bardzo emocjonalnym przeżyciem, nostalgiczną podróżą do przeszłości z piosenkami, które bardzo wiele dla mnie muzycznie i tekstowo znaczyły i nadal znaczą. Nigdy nie było mi dane zobaczyć Republiki na żywo, a dzięki projektowi otrzymałem namiastkę takiego koncertu wraz z całą dozą wzruszeń i emocji.

To prawda, że bez obecności Grzegorza Ciechowskiego to nie było to samo, ale to wspaniałe i niesamowite, że ponad 40 lat po powstaniu Republiki i ponad 20 lat po śmierci Grzegorza te utwory grane na żywo mogą nadal cieszyć starszych słuchaczy, a tym młodszym przypominać o unikalnym muzycznym fenomenie, jakim z całą pewnością był zespół Republika.

Trasa trwa, Obywatele Republiki grają dalej. Szkoda tylko, że w tle toczy się medialna walka o prawa do wykonywania nagrań Grzegorza Ciechowskiego…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz