wtorek, 7 marca 2023

 

„HEAVEN IN HELL”, Polska 2023


Polska premiera: 10 lutego 2023

Po obejrzeniu potwornie złej „Pokusy” obiecałem sobie, że nie będę oglądał tego typu filmów, ale złamałem swoją obietnicę i pobiegłem do kina na „Heaven in Hell” Tomasza Mandesa, reżysera „365 dni”. Czy żałuję tej decyzji?

„Heaven in Hell” to historia pięknej i ambitnej prawniczki, Olgi (Magdalena Boczarska), która samotnie wychowuje córkę Maję (Katarzyna Sawczuk), obecnie studiującą w Londynie. Olga przypadkowo poznaje przystojnego, młodego Włocha, Maksa (Simone Susinna). Spotykają się w kawiarni. Kiedy Olga otrzymuje w prezencie voucher na skok ze spadochronem, to właśnie Maks okazuje się instruktorem. Olga i Maks zakochują się bez pamięci, choć dzieli ich wszystko – wiek, pozycja społeczna, status materialny. Sympatyczny Włoch jest też związany z jedną ze spraw sądowych, które prowadzi Olga… A wcześniej był związany z Mają, córką Olgi…

„Heaven in Hell” z pewnością nie jest kinem wybitnym i wyjątkowym, ale nie jest też filmem złym, wulgarnym i szkodliwym, jak wspomniane „365 dni”. Ciekawą rolę tworzy Magdalena Boczarska, bo to po prostu dobra i zdolna aktorka. Gorzej wypada Simone Susinna, jest lekko drewniany w swoich dialogach i spojrzeniach, ale nadrabia wyglądem. Sawczuk jako córka Olgi jest początkowo irytująca, ale wypada bardzo dobrze w scenie kłótni i pojednania Olgi i Mai. Nie do końca wiadomo, czemu służy wprowadzenie do akcji przyjaciela Maksa i Mai (Sebastian Fabijański – nie wiem, co dzieje się z tym aktorem, bo kiedyś zapowiadał się na jednego z najciekawszych przedstawicieli swojego pokolenia, a teraz stał się nijaki, by nie rzec - słaby). W ciekawy epizod przyjaciela Olgi, sędziego, wciela się natomiast jak zwykle dobry Janusz Chabior.

Plusem filmu są ładne zdjęcia. Duża część filmu została nakręcona nad polskim morzem, zatem widoki są  atrakcyjne, tak jak przejażdżki łodzią Olgi.

Czy to film potrzebny? Być może tak. Rozmawiałem o nim z kilkoma kobietami i wszystkie orzekły, że to nie jest zła produkcja. Bałtyk, piękna Boczarska, przystojny i uwodzicielski Susinna. Mnie jednak film nie przekonał, ale może jest nienajgorszą propozycją na filmowy wieczór w Dzień Kobiet.

Moja ocena: 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz