niedziela, 2 października 2022

 

„NIE MARTW SIĘ, KOCHANIE” (Dońt worry, Darling), USA 2022

Premiera kinowa: 23 września 2022

Obecnie najpopularniejszym filmem na świecie jest największa jak dotąd reżyserka produkcja znanej amerykańskiej aktorki Olivii Wilde „Nie martw się, kochanie”. Niewątpliwie największymi gwiazdami tego obrazu są brytyjska aktorka Florence Pugh oraz bożyszcze nastolatek, numer 1 wśród brytyjskich wokalistów pop, Harry Styles. Czy warto ten film obejrzeć?

Jesteśmy w Ameryce lat 50-tych, blisko pustynnych terenów, w uroczym, wręcz idyllicznym  miasteczku Victory.  Alice (Pugh) i Jack (Styles) tworzą doskonałą parę – piękni, bogaci, kochający się, uwielbiani przez wszystkich. Victory to nie tylko miasteczko, to także nazwa tajemniczego, przełomowego dla ludzkości projektu, nad którym pracują mężczyźni pod nadzorem charyzmatycznego szefa Franka (Chris Pine) i jego żony Shelley (Gemma Chan). Kobiety nie pracują zawodowo – po odjeździe mężów do firmy zamieniają się w perfekcyjne panie domu – opiekują się dziećmi, porządkują domostwa i doskonalą swoje talenty kulinarne.

Ten arkadyjski nastrój dystopijnej społeczności Victory zakłóca nagle postawa jednej z jej członkiń, Margaret, która podejmuje próbę ucieczki, traci dziecko, wszędzie powtarza, że cały projekt Victory jest jedną wielką mistyfikacją. Margaret znika, ale nasza główna bohaterka, Alice, zaczyna doświadczać zagadkowych wspomnień, przez przypadek wchodzi w posiadanie wiedzy, której posiąść nie powinna. Czym jest w rzeczywistości projekt Victoria? Czy to naprawdę przełomowe osiągnięcie w historii?

„Nie martw się, kochanie” jest naprawdę dobrym, trzymającym w napięciu thrillerem. Film jest dobrze zagrany i wyreżyserowany, a jego zwracającą uwagę cechą jest dbałość o szczegóły i wysoki poziom estetyki – kolory, rekwizyty, garderoba aktorów przywodzą na myśl filmy z lat 50-tych. Harry Styles w wielu swoich video clipach, ale także choćby w „Dunkierce” Christophera Nolana udowodnił, że potrafi grać. Jest dobry jako młody naukowiec, uwikłany w enigmatyczny projekt. Gwiazdą i największą bohaterką filmu jest jednak Florence Pugh. Z uwagą obserwuję rozwój jej kariery – od „Lady M.” – nowatorskiej adaptacji „Makbeta”, przez rewelacyjną rolę w „Midsommar”, wyróżnioną nominacją do Oscara kreacją w „Małych kobietkach” aż po brawurową rolę w „Nie martw się, kochanie” – młoda, zaledwie 26-letnia aktorka stale się rozwija, a w najnowszej produkcji tworzy wysęp godny kolejnej nominacji do Oscara i jest najjaśniejszym punktem filmu.

Film Olivii Wilde wszedł na ekrany w atmosferze skandalu – zmieniano aktora grającego główną rolę, Florence Pugh odmówiła udziału w promocji obrazu, a reżyserka związała się na planie z dużo młodszym od niej Stylesem. Afery te nie powinny jednak wpłynąć na nasz odbiór filmu, zatem zapraszam do kina.

Moja ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz