AMOR TOWLES „Lincoln Highway”, Wydawnictwo Znak 2022
Jeszcze 10 lat temu Amor Towles pracował na Manhattanie jako
doradca inwestycyjny. Na wielkie szczęście dla nas – czytelników – postanowił zostać
pisarzem. Po ogromnie popularnych, znakomicie przyjętych przez krytyków powieściach „Dobre wychowanie” i „Dżentelmen w
Moskwie” nadszedł czas na trzecie dzieło autora – „Lincoln Highway”, które
niedawno ukazało się w bardzo udanym polskim przekładzie Anny Gralak.
Lincoln Highway to droga wiodąca przez całe Stany Zjednoczone
– z wschodniego na zachodnie wybrzeże – z nowojorskiego Times Square aż do San
Francisco. Tą drogą chcą dotrzeć na Zachód dwaj bracia – 18-letni Emmet Watson i
8-letni Billy. Chłopcy właśnie stracili ojca – farmera z Nebraski, który z
powodu swojej niegospodarności nie pozostawił chłopcom żadnego spadku. Bracia Watsonowie
wyruszają w poszukiwaniu matki, która lata temu opuściła rodzinny dom. Śmierć
ojca pozwoliła Emmetowi przedwcześnie opuścić zakład poprawczy w Salinie – stał
się jedynym prawnym opiekunem brata.
Na drodze do młodych Watsonów niespodziewanie dołączają przyjaciele
Emmeta, uciekinierzy z Saliny – szalony Duchess – syn wędrownego aktora oraz
Woolly – żyjący w swoim świecie spadkobierca bogatej amerykańskiej rodziny. Na trasie
wędrowców znajduje również Sally, młoda sąsiadka braci Watsonów, skrycie
zakochana w Emmecie.
Książka jest ciekawie zbudowana w kwestii formalnej.
Poszczególne etapy podróży do San Francisco poznajemy oczami różnych
narratorów, którymi są Duchess, Woolly i Sally. Narratorami stają się także
bohaterowie epizodyczni: Ulisses i Pastor John, natomiast wszystkie fragmenty
teksu dedykowanego Emmetowi, jego losom i przeżyciom, zostają przedstawione w
postaci narracji wszechwiedzącej. W książce można odnaleźć wiele ciekawych i
ważnych refleksji na temat życia, przemijania czasu, marzeń, istoty rodziny i
przyjaźni.
W książce nie brakuje humoru i wzruszeń. Nie jestem
przekonany, czy przekonuje mnie, jak Towles rozwiązał w tekście kwestię losów
Duchessa i Woolly’ego, byłem tym nieco rozczarowany na końcu lektury, ale jako
całość „Lincoln Highway” jest pasjonującą, pełną zapierających dech w piersiach
przygód bohaterów niezwykłą powieścią. Książka nawiązuje do najlepszych tradycji
amerykańskich powieści drogi, a język i konstrukcja fabuły powodują, że od
książki nie sposób się oderwać. Dużo sympatii wzbudzają pierwszo- i
drugoplanowi bohaterzy, nie bądźcie zwiedzeni faktem, że aż trójka spośród nich
to wychowankowie domu poprawczego. W głębi serca to naprawdę dobrzy
chłopcy.
Amor Towles stworzył gotowy materiał na fantastyczny
wysokobudżetowy film w stylu najlepszych hollywoodzkich produkcji lat 50-tych i
60-tych. Pozostaje zatem sięgnąć po powieść „Lincoln Highway” i czekać na jej
ewentualną filmową adaptację. Ja czekam też na nową powieść Towlesa, bo autor
wpisał się już do panteonu najlepszych i najchętniej czytanych współczesnych
pisarzy amerykańskich.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz