piątek, 23 września 2022

 

„IO” (EO),Polska 2022


Premiera kinowa: 30 września 2022

Kiedy usłyszałem, że Jerzy Skolimowski nakręcił film, którego głównym bohaterem jest osiołek, nie mogłem sobie tej produkcji wyobrazić. Film zaczął być pokazywany na międzynarodowych festiwalach, zaistniał w Cannes, gdzie Skolimowski odebrał nagrodę jury, został wyselekcjonowany jako polski kandydat do Oscara w kategorii filmu międzynarodowego, a moje zainteresowanie wzrastało. Udało mi się zobaczyć obraz przedpremierowo w Kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu.

„IO” to przejmująca wizja świata, widziana oczami zwierzęcia – osiołka IO. Osioł pracuje w cyrku ze swoją opiekunką Kasandrą (Sandra Drzymalska) i wydaje się być tam szczęśliwy i kochany, ale przeciwnicy wykorzystywania zwierząt dla rozrywki doprowadzają do odebrania IO właścicielowi cyrku. Osiołek trafia na farmę, gdzie tęskni za Kasandrą i postanawia uciec i ją odnaleźć. Rozpoczyna się długotrwała wędrówka IO – zwierzę dostaje się w rozmaite miejsca, spotyka różnych ludzi – niektórzy okazją mu dużo ciepła, a nawet miłości, inni są wobec osiołka agresywni, wykorzystują go do ciężkiej pracy, chcą, aby trafił do rzeźni. IO udaje się uniknąć wielu opresji, ale czy zdoła wygrać z okrucieństwem człowieka?

„IO’ to film niezwykły i niebywale smutny. Nie ma w nim wielu dialogów, choć Skolimowskiemu udało się pozyskać do epizodów takie gwiazdy, jak samą Isabelle Huppert, czy polskich artystów – Mateusza Kościukiewicza, czy Tomasza Organka. Z filmu wyłania się bardzo pesymistyczny obraz człowieka, który nie szanuje zwierząt i planety, który ma liczne słabości, jest pełen agresji, okrucieństwa, złej woli, który bezmyślnie wykorzystuje zwierzęta, zabija je dla przyjemności lub dla wykorzystania w łańcuchu pokarmowym, choć ma wiele innych opcji zaspokojenia swoich potrzeb.

W historii polskiej kinematografii pojawiały się już filmy poruszające problem okrucieństwa wobec zwierząt, choćby „Pokot” – adaptacja powieści „Prowadź swój pług przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk, ale chyba jeszcze nigdy centralną postacią takiej produkcji broniącej planety nie było zwierzę. IO budzi ogromną sympatię, wspieramy go myślami w jego symbolicznej podróży w czasie i przestrzeni, pragniemy jego dobra. Ostatni dźwięk filmu na długo pozostaje w pamięci i nie jest łatwo pogodzić się z losem osiołka. Zabieg uczynienia zwierzęcia głównym bohaterem produkcji jest niezwykle wymowny i sprawia, że film jest jeszcze bardziej przekonujący i dramatyczny.

„IO” to bardzo ważny głos w obronie praw zwierząt i znaczące ostrzeżenie dla nas – rodzaju ludzkiego świadomie niszczącego planetę. Poetyckie obrazy pięknej przyrody, które towarzyszą wędrówce osła mogą zostać utracone na zawsze. Tuż przed pojawieniem się końcowych napisów na ekranie można przeczytać słowa reżysera, że film powstał z miłości dla zwierząt i planety. Każdy, dla kogo losy i kondycja świata natury są bliskie i istotne, powinien obejrzeć ten film.

Moja ocena: 9/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz