”KAŻDY WIE LEPIEJ”, Polska 2022
Premiera kinowa: 5 sierpnia 2022
Niedawno piałem, że idąc na inną polską premierę letniego
sezonu – „Na chwilę, na zawsze” byłem pełen obaw, a film okazał się więcej niż
znośny. Tym razem – kiedy wybierałem się na „Każdy wie lepiej”, tych obaw nie
było – ciekawy temat, zabawny zwiastun, a przede wszystkim plejada polskich
gwiazd od Joanny Kulig po Andrzeja Seweryna. Autor scenariusza, Krzysztof Rak,
poprzednio stworzył takie filmowe perełki jak „Bogowie” i „Sztuka kochania.
Historia Michaliny Wisłockiej”. A tym razem obawy powinny były istnieć. I to
poważne…
Ania – pani psycholog (Joanna Kulig) i Grzesiek - informatyk
(Michał Czarnecki) są świeżo po rozwodach z powodu romansu ich byłych małżonków
(Julia Wyszyńska i Krzysztof Zarzecki). Zbliżają się do siebie i postanawiają
stworzyć nową rodzinę – rodzinę patchworkową. Ze świeżo zaręczoną parą
zamieszkują ich dzieci – córka Ani oraz dwójka potomstwa Grzegorza. Dzieciaki
nie są zachwycone nowym związkiem, ale największymi przeciwnikami okazują się
nieoczekiwanie rodzice Grześka (Grażyna Szapołowska i Andrzej Seweryn – bogaci i
nowocześni państwo z wyższych sfer) oraz mama Ani (Ewa Wencel) i jej teściowie
(Maria Maj i Jerzy Janeczek – pamiętny Witia Pawlak z „Samych swoich” w swojej
ostatniej roli życia) – broniący polskiej rodziny katolicy i wyznawcy
tradycyjnych wartości.
Rodzice, teściowie i byli partnerzy Ani i Grzegorza budują
sieć intryg, aby nie dopuścić do ślubu i przywrócić stan z przeszłości – doprowadzić
do powrotu Grześka do żony i Ani do męża. Lucjan – były mąż Ani i Sylwia – była
żona Grzegorza już dawno zakończyli swój krótkotrwały romans i też pragną
powrotu do związków z przeszłości. Intrygi nie są jednak ani spójne, ani
zabawne, niektóre gagi wywołują wręcz zakłopotanie na twarzach widzów, dialogi
są drewniane i kwadratowe, a widownia reaguje śmiechem może dwukrotnie podczas
całej projekcji.
Obawiam się, że potencjał tego filmu – chwytliwy i aktualny
temat, możliwość ukazania kontrastów w polskim społeczeństwie, a przede
wszystkim obsada marzeń – został zaprzepaszczony. Chyba zawinił scenariusz –
niespójny, przewidywalny, oparty na znanych schematach, nieśmieszny. Naprawdę szkoda,
bo film zapowiadał się na ciekawą, oryginalną i przede wszystkim zabawną
produkcję, a otrzymaliśmy film w stylu „Kogel mogel 3 i 4”, którego nie jest w
stanie uratować nawet aktorska elita.
To chyba najbardziej surowa ocena w historii Popkulturalnego
Maniaka.
Moja ocena: 3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz