„FILM BALKONOWY”, Polska 2021
Premiera kinowa: 8 kwietnia 2022
Paweł Łoziński, twórca „Filmu balkonowego”, jest jednym z
najwybitniejszych polskich dokumentalistów. Jego filmy, takie jak „Nawet nie
wiesz, jak bardzo cię kocham”, czy „Miejsce urodzenia”, cechuje prostota formy
oraz podkreślenie istoty słowa. Taki właśnie jest „Film balkonowy” – szczery,
prawdziwy, przejmujący, refleksyjny. Reżyser spędził ponad dwa lata na balkonie
swojego mieszkania na warszawskiej Saskiej Kępie, rejestrując przechodniów,
skłaniając ich do rozmowy, wyznań, refleksji i trzeba geniuszu Pawła
Łozińskiego, żeby z takich rozmów, na pozór prostych i przypadkowych, stworzyć
prawdziwą humanistyczną odę do życia i dokument, który przez 100 minut ogląda
się z zapartym tchem.
Zmieniają się dni tygodnia, pory roku, stany pogody, a
reżyser cierpliwie namawia przechodniów do poświęcenia mu kilku chwil. Rozmawia
z dziećmi, ludźmi młodymi, przedstawicielami wieku średniego i osobami
starszymi. Jego rozmówcami są osoby szczęśliwe i tryskające energią, ale też
osoby skrajnie depresyjne, doświadczające wielu niepowodzeń. Tematem rozmów
jest życie i jego sens i różne aspekty – Łoziński taktownie i umiejętnie zadaje
pytania, by podtrzymywać konwersację, stara się nie naciskać i nie
przyśpieszać. Rozmowy dotyczą spraw bieżących, szczęścia, rodziny, śmierci,
religii, światopoglądu, ojczyzny, relacji międzyludzkich, pracy.
„Aktorzy” Łozińskiego to często jego sąsiedzi, osoby
przewijające się przez film częściej, jak choćby charyzmatyczna sąsiadka, pani
Jadwiga, czy dozorczyni, wychodzący z domu członkowie rodziny reżysera, ale często
to przypadkowi przechodnie. Bardzo różni się nastawienie rozmówców do projektu:
niektórzy nie chcą się wypowiadać, u niektórych widać walkę, którą toczą ze
sobą, by wyrzucić z siebie nurtujące ich
problemy, są też rozmówcy, którzy bardzo otwarcie mówią o niezwykle intymnych i
osobistych stronach swojego życia. Poznajemy wiele bardzo różnych historii,
opinii, ludzkich dramatów i sukcesów.
„Film balkonowy” to kino bardzo osobliwe, kameralne, mogłoby
się wydawać, że takie zarejestrowane incydentalne rozmowy do niczego nie
prowadzą i muszą być nużące. Poprzez zapisane wypowiedzi i portrety ludzi Łoziński
tworzy obraz współczesnej Polski – Polski bardzo zróżnicowanej, ciekawej, z
ludźmi twardo stąpającymi po ziemi, ale też z zagubionymi wrażliwcami i neurotykami,
ludźmi, którzy cierpią w samotności i wewnętrznym zamknięciu, ale też z ludźmi,
szczęśliwymi, którzy odnaleźli sens swojej egzystencji, często po latach
błądzenia. Na pytanie reżysera „Jaki jest sens życia?”, jedna z rozmówczyń –
starsza pani na wózku – mówi: „Zycie to sens”. I to wydaje się być najlepsze
podsumowanie „Filmu balkonowego”.
Film Pawła Łozińskiego znalazł się właśnie w siódemce
obrazów rozważanych jako polski kandydat do Oscara w kategorii filmu
międzynarodowego. Nie widziałem jeszcze wszystkich filmów i mam świadomość, że
prawdopodobnie reprezentować nas będzie najnowsza produkcja Jerzego
Skolimowskiego, ale nie miałbym nic przeciwko wytypowaniu „Filmu balkonowego”,
bo to film niezwykle oryginalny i uniwersalny.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz