ELIF SHAFAK „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie”, Wydawnictwo Poznańskie 2020
Prozę Elif Shafak, królowej współczesnej powieści tureckiej,
polecało mi wielu znajomych, rekomendacje znajdowałem także na licznych forach
i na blogach, a zachwyty nad powieścią „10 minut i 38 sekund” wprost się nie
kończyły. I bardzo słusznie.
Książka zaczyna się dość nietypowo – od śmierci głównej
bohaterki, Tequili Leili, stambulskiej prostytutki, która zostaje brutalnie
zamordowana przez jednego z klientów. Autorka wykorzystuje jedną z naukowych
teorii dotyczących odejścia człowieka, która głosi, że po śmieci mózg ludzki
jest jeszcze aktywny przez przeciętnie 10 minut i 38 sekund. To czas dany
Leili, by przypomniała sobie swoje życie – jego najbardziej dramatyczne momenty –
wykorzystanie seksualne w dzieciństwie, poruszającą ucieczkę z rodzinnego
miasteczka do Stambułu, bycie zmuszoną do podjęcia pracy w seks biznesie, ale
też te udane, ciepłe – związane z wczesnym dzieciństwem, miłością i przede
wszystkim przyjaźnią.
W ciągu pierwszych chwil po śmierci Leila wspomina swoje życie
dzięki różnym zmysłom i skojarzeniom – dzięki smakom, zapachom, dźwiękom,
obrazom. Niezwykle istotną rolę we wspomnieniach odgrywa piątka jej wyjątkowych
przyjaciół: transseksualna Nolan, którą Leila poznaje, kiedy jest jeszcze
mężczyzną – robotnikiem w fabryce mebli, oddany przyjaciel z dzieciństwa
Sabotaż Sinan, głęboko religijna karlica z Libanu – Zaynab122, Hollywood
Humeyra – piosenkarka i aktorka oraz somalijska imigrantka, pracownica
seksualna Jameelah. Wszystkie te postaci są dla Leili bardzo istotne – pomagają
jej przetrwać chwile, które wydają się beznadziejne.
To właśnie przyjaciele Leili nie dopuszczają do tego, żeby
jej ciało spoczęło na Cmentarzu Samotnych – miejscu pochówku wyrzutków, narkomanów,
przestępców. Są gotowi na wszystko, nawet na złamanie prawa, by zapewnić swojej
przedwcześnie zmarłej przyjaciółce miejsce godnego wiecznego odpoczywania.
Powieść Shafak to książka wyjątkowa, niezwykle poruszająca i
wzruszająca, ukazująca siłę kobiety. Poprzez kreację bohaterek i bohaterów
Shafak pokazuje, jak trudne jest życie kobiety w kraju muzułmańskim, jak
przedmiotowo jest traktowana, jak nie otrzymuje pomocy, a jedynie potępienie, kiedy
zbłądzi. Autorka podkreśla, że kobiety stanowią ogromną społeczną i emocjonalną
siłę i muszą walczyć o swoje prawa i godność, a nie są w tym osamotnione, o
czym świadczą pozytywni bohaterowie męscy – D/Ali i Sabotaż Sinan.
„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie” to także wyjątkowy
hołd dla Stambułu – miasta wielu kultur, języków i narodowości, miasta, w
którym nowoczesna teraźniejszość miesza się z zabytkową przeszłością, dobro współistnieje
ze złem, a piękno z brzydotą, metropolii, w której Bosfor otwiera wrota między
Europą i Azją.
Powieść Elif Shafak, przez wielu uważana za najwybitniejszą
w jej literackim dorobku, to książka niezwykła, napisana przepięknym językiem
(chwała dla tłumaczki Natalii Wiśniewskiej), książka, która pokazuje, jak
skomplikowane mogą być ludzkie losy i jak pozornie błahe wydarzenia rzucają cień
na całe ludzkie życie. Galeria stworzonych przez pisarkę postaci jest niezwykle
osobliwa i nieprzeciętna. Bohaterowie Shafak to odmieńcy, kolorowe ptaki, na
pierwszy rzut oka – społeczne wyrzutki, których jednak kocha się od pierwszych
stron lektury za ich wewnętrzne piękno, dobro, tolerancję i zrozumienie, że to,
co jest inne, może być pozytywne. To prawdziwi, lojalni, wierni przyjaciele.
Otoczony literaturą anglosaską i przyzwyczajony do jej
czytania, nieco obawiałem się książki Elif Shafak, a to piękna i nietuzinkowa
powieść, którą wszystkim bezwarunkowo polecam. Cieszę się, że na półce czekają
już „Pchli pałac” i „Czarne mleko”, a we wrześniu ukaże się przekład najnowszej
powieści autorki – „Wyspa zaginionych drzew”.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz