poniedziałek, 16 maja 2022

 

KILKA SŁÓW O FESTIWALU EUROWIZJI ‘22



W tym roku po dość długiej przerwie postanowiłem wrócić do śledzenia konkursu piosenki Eurowizji. I nie żałuję. Jako dziecko z wypiekami na twarzy oglądałem sukcesy Celine Dion, młodziutkiej Belgijki Sandry Kim, czy zabawnego norweskiego duetu Bobbysocks. Od 1994 roku oglądałem konkursowe pokazy dla Polaków. Kiedy na Eurowizji fantastycznie zaśpiewała Edyta Górniak, byłem akurat w Wielkiej Brytanii, występu nie widziałem, ale Anglicy bardzo serdecznie gratulowali nam sukcesu. Potem zachwyciła mnie Justyna Steczkowska – eurowizyjna „Sama” to jedna z jej najlepszych piosenek. Potem była jeszcze Kasia Kowalska, świetna Anna Maria Jopek, Mietek Szcześniak, a potem było już zazwyczaj źle. Nasi reprezentanci albo nie docierali do finału, albo zajmowali bardzo odległe miejsca. Wprawdzie zespołowi Ich Troje i Michałowi Szpakowi udało się nawet przedrzeć do pierwszej dziesiątki, ale nie były to nagrania z moich marzeń.

Nagraniem z moich marzeń nie jest także do końca piosenka „River” Krystiana Ochmana, ale trzeba przyznać, że to jedna z najciekawszych polskich kompozycji na przestrzeni wielu lat (a może nawet całej naszej eurowizyjnej kariery), a piosenkarzowi nie można odmówić talentu wokalnego. W sobotę Krystian zaśpiewał czysto, pewnie, wyglądał dobrze w garniturze (może tylko zdjąłbym mu tę zbędną kolczatkę spod szyi). Choreografia i cały pokaz także były udane, zatem 12. miejsce pozostawia pewien niedosyt, bo apetyty były znacznie większe.

Jestem rozczarowany, że Ochman otrzymał jedynie 46 punktów od profesjonalnych jury krajowych: najwięcej od Grecji – 10 punktów, 8 od Francji i Wielkiej Brytanii, 6 od Izraela, po 4 od San Marino i Malty oraz po 2 od Macedonii Północnej, Azerbejdżanu i Gruzji. Nieco życzliwsza była dla nas eurowizyjna publiczność. Widzowie z Ukrainy przyznali Polsce 12 punktów, od Wielkiej Brytanii i Irlandii otrzymaliśmy po 10 punktów, Niemcy obdarowali nas 8 punktami, Czechy i Belgia – 7, Holandia – 6, Szwecja i Norwegia – 5, Austria, Dania, Francja, Islandia, Czarnogóra – 4, Australia, Cypr, Włochy – 3, Malta 2, zaś widzowie z Azerbejdżanu, Izraela, Szwajcarii i Hiszpanii przyznali nam po 1 punkcie. Krystian Ochman otrzymał zatem 151 punktów, co pozwoliło mu zająć 12. miejsce. Moim zdaniem, zasłużył na TOP 5.

A jak swoje punkty przyznałbym ja? Otóż spędziłem cały wieczór, oceniając poszczególne wykonania i wykorzystując wcześniejszą znajomość części piosenek. Moje punkty rozłożyłyby się w następujący sposób:

12 punktów – WŁOCHY – nagranie „Brividi” duetu Mahmood & Blanco, zwycięzców tegorocznego festiwalu w San Remo, to piękna, kameralna piosenka, którą słyszałem wielokrotnie przed konkursem. Maksymalną ilość punktów przyznałem podczas konkursowych emocji. Prawdą jest, niestety, że chłopaki na żywo zmasakrowali ten utwór, zaśpiewali bardzo nieczysto, nie zgrali się wokalnie. Dziś aż tak dużo punktów by ode mnie nie otrzymali.

10 punktów – SZWECJA – jedno z okryć Eurowizji 2022. Cornelia Jacobs w piosence „Hold Me Closer” wypadła rewelacyjnie, to po prostu ciekawe i dobrze, emocjonalnie zaśpiewane nagranie. Do tego wokalistka jest niezwykle sympatyczna.

8 punktów – WIELKA BRYTANIA – to prawdziwa sensacja tegorocznego konkursu. Po wielu latach posuchy Zjednoczone Królestwo odniosło eurowizyjny sukces, a mało brakowało, żeby Sam Ryder nie stał się szóstym zwycięzcą z Albionu (po Sandie Show, Lulu, the Brotherhood of Man, Bucks Fizz i Katrinie & the Waves). Kiedy usłyszałem falset Sama Rydera po raz pierwszy, potraktowałem nagranie „Space Man” z przymrużeniem oka – jako muzyczny żart. Okazało się, że wokalista w swoim glamrockowym wdzianku wypadł naprawdę kosmicznie i fantastycznie. Dziś, patrząc z nieco innej perspektywy, uważam, że Wielkiej Brytanii należało się zwycięstwo w konkursie.  

7 punktów – CZECHY – trio We Are Domi wykonało bardzo dobre, klubowe nagranie „Lights Off” na naprawdę wysokim poziomie. Zespół przypominał mi nieco szkocką formację Chvrches znaną z nagrania „Mother We Share”. Zadziwia mnie nikłe zainteresowanie tą kompozycją.

6 punktów – PORTUGALIA - wykonane przez Maro nagranie „Saudade Saudade” miało w sobie coś z magii i przypominało nieco twórczość ostatniego zwycięzcy z Portugalii, Salvadora Sobrala. Wokalistka wraz z towarzyszącym chórkiem stworzyła na scenie niesamowitą atmosferę.

5 punktów – SZWAJCARIA – nagranie Mariusa Beara „Boys Do Cry”, nieco w stylu lat 80-tych, zostało wykonane mocnym, ciemnym głosem i miało w sobie wiele cech przeboju. Dziwne, że nie zostało w ogóle dostrzeżone przez eurowizyjną publiczność.

4 punkty – HOLANDIA – proste, piękne i chwytające za serce nagranie S10 pod tytułem „De Diepte”. Jestem pewien, że zostanie z nami na dłużej.

3 punkty – NIEMCY – zdobywca 0 głosów od jurorów i zaledwie 6 głosów od publiczności Malik Harris wykonał wpadającą w ucho i bardzo pozytywną piosenkę „Rockstars”. Szkoda, że nagranie zostało całkowicie niezauważone. Może było po prostu zbyt normalne?

2 punkty – UKRAINA – piosenka „Stefania” ensemble’u Kalush Orchestra to oryginalne nagranie łączące w sobie elementy ludyczne i nowoczesne, choćby elementy rapu. Zwycięstwo Ukrainy postrzegam jako głos serca i symbol solidarności z narodem ukraińskim.

1 punkt – LITWA – bardzo intrygująca kompozycja stylizującej się nieco na gwiazdę poprzednich epok i przypominającą nieco Lizę Minnelli z filmu Kabaret” Moniki Liu. Może do tej stylizacji skłonił artystkę tytuł kompozycji: „Sentimentai”.

A tuż za punktowanymi pozycjami Azerbejdżan, Armenia i Norwegia. Taki był konkurs piosenki Eurowizja AD 2022. Ciekawe, co przyniesie kolejna edycja festiwalu…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz