piątek, 18 czerwca 2021

 
„ŚNIEGU JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE” Polska/Niemcy  2020

Polska premiera: 4 czerwca 2021



Szczerze wyznam, że nie przepadam za Małgośką Szumowską. Wprawdzie dwa jej filmy – „33 sceny z życia” i „Body/Ciało” – należą do niezwykle udanych, ale na projekcję „Śniegu już nigdy nie będzie” szedłem lekko sceptycznie nastawiony. Byłem też zaskoczony, że właśnie ten film reprezentował Polskę w tegorocznej edycji Oscarów (zresztą bez sukcesów). Moje sceptyczne nastawienie okazało się przedwczesne i nieuzasadnione.

Okazało się, że film duetu Szumowska/Englert to intrygująca historia, wybitne aktorstwo i bardzo prawdziwa przypowieść o życiu i samotności.

Głównym bohaterem obrazu jest Żenia – mówiący ze wschodnim akcentem przystojny masażysta, który posiada też umiejętność wprowadzania swoich pacjentów w hipnotyczny trans (świetna rola Aleca Utgoffa). Żenia potrafi także uważnie słuchać i zjednywać sobie swoich klientów, stawać się ich powiernikiem, osobą, na którą czekają, za którą tęsknią. Mężczyzna pracuje na ekskluzywnym strzeżonym podwarszawskim osiedlu, zamieszkanym przez przedstawicieli zamożnej klasy średniej. W pracy spotyka przeróżne postaci i zróżnicowane typy osobowości. Wśród pacjentów bohatera znajduje się małżeństwo z trójką dzieci, borykające się z trudnościami codzienności i kryzysem rodzinnym (znakomici Maja Ostaszewska i Krzysztof Czeczot), kolejne małżeństwo, które walczy z chorobą nowotworową męża (Weronika Rosati i Łukasz Simlat), szalona hodowczyni buldożków (Katarzyna Figura), wdowa, mieszkająca z wybitnie uzdolnionym chemicznie synem (Agata Kulesza), czy siejący postrach na osiedlu były wojskowy (Andrzej Chyra).

Wszyscy aktorzy tworzą tu niesamowite kreacje, choćby epizodyczne. Sceny hipnozy i transów bohaterów są natomiast niezwykle magiczne, piękne i niepowtarzalne. Podobnie jak wspomnienia Żeni z Ukrainy. Co powoduje, że główny bohater – spokojny, małomówny chłopak ze Wschodu – staje się bożyszczem osiedla? Skąd u niego wszelkie magiczne moce? Czy to wpływ katastrofy w Czarnobylu, którą przeżył? Czy Żenia istnieje naprawdę, czy jest tylko wytworem marzeń i pragnień mieszkańców osiedla, ludzi zamożnych, spełnionych, ale niezwykle smutnych, samotnych, nie znajdujących szczęścia w swoim pozornie ułożonym życiu?

Według mnie, „Śniegu już nigdy nie będzie” to fantastycznie zagrany, wyreżyserowany i sfotografowany obraz współczesnej polskiej klasy średniej, ludzi, którzy szukają kontaktu i bliskości , bo nie znajdują ich w rodzinie, ludzi, którzy poświęcili życie dla zyskania określonego statusu majątkowego, ale nie potrafili odnaleźć w tym szczęścia i teraz poszukują go w seansach Żeni.

Bardzo ciekawa propozycja, którą nadal można obejrzeć w kinach. Zdecydowanie polecam.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz