"Supernova", Polska 2019
Data premiery: 16 września 2019
Jednym z najciekawszych obrazów filmowych, które udało mi
się zobaczyć w kinie w tym roku, jest polska produkcja „Supernova” – debiut reżyserski
Bartosza Kruhlika. Film otrzymał cztery nominacja w tegorocznej edycji polskiej
nagrody filmowej Orły, a Kruhlik wrócił
z Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2019 roku ze Złotymi Lwami za
Najlepszy debiut reżyserski. Film właśnie ukazał się na DVD, dlatego
zdecydowałem się go przypomnieć.
Film jest bardzo krótki, jak na fabułę, trwa zaledwie 78
minut, ale od początku do końca trzyma widza w dużym napięciu. Prawie cała
akcja rozgrywa się w jednym miejscu – na asfaltowej drodze między dwiema
wsiami, na polskiej prowincji. Drogą wędruje Iwona (Agnieszka Skibicka) z
dwojgiem małych dzieci. Za nimi wlecze się pijany Michał (Marcin Zarzeczny) –
mąż Iwony i ojciec dzieci. Wie, że to już koniec, miarka się przebrała. Iwona
zabiera dzieci i odchodzi od niego…
Na drodze dochodzi do tragicznego wypadku. Powoduje go
prominentny polityk (Marcin Hycnar). Na miejsce zdarzenia przybywają służby
specjalne, ratownicy medyczni i, oczywiście, policja. Jeden z policjantów –
Sławek (świetny, choć praktycznie debiutujący główna rolą na dużym ekranie,
Marek Braun) wyraźnie nie radzi sobie z sytuacją. Dlaczego? Przy drodze pojawia
się coraz więcej ludzi: to kierowcy i pasażerowie przejeżdżających aut oraz
mieszkańcy wsi, zwabieni sygnałem samochodów służb, pojawia się nawet lokalny
proboszcz. To przekrój małomiasteczkowej społeczności i obraz jej mentalności.
Czy dojdzie do linczu na winnym tragedii polityku? Czym jest tytułowa
Supernova?
Obraz Bartosza Kruhlika jest naprawdę bardzo udany, aż chce
się czekać na drugi film reżysera. Niezwykle ciekawym zabiegiem było
umieszczenie akcji w jednym punkcie. Intrygują także debiutujący w produkcji
kinowej aktorzy; z wyjątkiem Marcina Hycnara i kilku aktorów w rolach drugoplanowych,
prawie wszyscy grający w filmie to nowe twarze na ekranie. Projekcji filmu, w
której uczestniczyłem, towarzyszyło spotkanie autorskie z reżyserem oraz
Markiem Braunem – odtwórcą roli aspiranta Sławka. Bardzo ciekawie prezentowali
film i okazali się niezwykle sympatycznymi ludźmi.
Naprawdę warto poświęcić swój czas tej produkcji. Polskie
kino ze znakiem jakości.
Moja ocena: 9/10
Z przyjemnością przeczytałam recenzję filmu „Supernova”. Z zaciekawieniem czekam na obejrzenie filmu na dużym ekranie, zwłaszcza że film jest reżyserowany przez Bartosza Kruhlika, reżysera młodego pokolenia, nagrodzonego za debiut reżyserski tego filmu. Z pewnością jest to inne spojrzenie na naszą polską rzeczywistość, na problemy i na sposób ich rozwiązywania.
OdpowiedzUsuńRecenzja została napisana w klimacie suspensu i już nie mogę się doczekać zakończenia.. Czy sprawiedliwość zwycięży, czy jednak jest to poza możliwościami małomiasteczkowej mentalności.