Karaś / Rogucki „Ostatni bastion romantyzmu”, Kayax 2020

Kiedy w ubiegłym roku krajowy muzyczny światek obiegła
wiadomość, że działalność zawieszają dwie istotne grupy: funkcjonująca na rynku
od wielu lat Coma z charyzmatycznym Piotrem Roguckim na wokalu i młody duet The
Dumplings, nikt nie pomyślał chyba nawet, że 2020 rok przyniesie płytę
firmowaną nazwiskami artystów z obu zespołów: Karaś/Rogucki. To, moim zdaniem,
jedna z najlepszych i najciekawszych wydanych do tej pory w tym roku płyt
polskich – album niezwykle ciekawy brzmieniowo i wybitny w warstwie tekstowej.
„Ostatni bastion romantyzmu” broni się znakomicie. Płyta
jest bardzo równa estetycznie i jakościowo. Nie ma na niej słabszych
propozycji. Produkcją płyty zajął się sam Kuba Karaś. Wokal Roguckiego jest jak
zwykle dobry i duet zdążył wypracować charakterystyczne gitarowo-elektroniczne
intrygujące brzmienie.
Mimo że utwory często porywają rytmem, to nie jest wesoła
płyta. Autorem wszystkich tekstów (z wyjątkiem coveru T.Love „1996” w zupełnie nowej, znakomitej
aranżacji) jest sam Rogucki. Większość piosenek ma wydźwięk katastroficzny i
apokaliptyczny. „Deszcz meteorytów unicestwia Ziemię Za chwilę niczego nie
będzie” – słyszymy w doskonałym, rozpoczynającym płytę nagraniu „Kilka
westchnień”, „Temperatura naszych ciał w efekcie klimatycznej zbrodni, Podnosi
się, aby wszystko stopić” - śpiewa Rogucki w „Nie mogę spać”. Z kolei w „La
petite mort” słyszymy: „W mieście rozgrywa się wojna, oddycham zatrutym światłem
Chciałbym Cię namówić na małą śmierć.” Nadzieją nie tchnie także tekst
przebojowej „Katriny”: „Jutro się kończy świat”. Katastrofalną wizję podkreśla
kończące płytę nagranie autorstwa Muńka Staszczyka „1996”: „To jest ten kraj
popatrz, popatrz sam (…) Nietolerancji i znieczulenia raj”.
Na płycie można odnaleźć więcej komentarzy do bieżącej, dziwnej,
niestabilnej sytuacji naszego kraju i świata. Autor tekstów krytykuje nasze
bezrefleksyjne przywiązanie do mediów społecznościowych (”nagłówki szmatławych
portali”, „dodaj mnie do swoich znajomych”). Rogucki często odwołuje się do
motywu światła (nawet jedna z piosenek nosi tytuł „Świecę we wszystkich
kierunkach”) oraz powierza i związanego z nim oddechu – „Nie da się oddychać” („Witaminy”),
„Nie mogę przy tobie oddychać” („Bolesne strzały w serce”), „Oddycham zatrutym
światłem” (La petit mort”, zaś tytułowa „Katrina” to huragan
Bardzo się cieszę, że ta płyta powstała, bo stanowi nową
jakość na polskim rynku muzycznym, pokazuje, że przedstawiciele młodego pokolenia
(Kuba Karaś ma obecnie 24 lata) świetnie „dogadują się” muzycznie z pokoleniem „w
średnim wieku” (Piotr Rogucki - 42 lata). Płyta jest też pięknie wydana – CD
jest stylizowana na płytę winylową. Zachęcam do posłuchania tej udanej
produkcji.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz