poniedziałek, 20 lipca 2020

Karaś / Rogucki „Ostatni bastion romantyzmu”, Kayax 2020

Ostatni bastion romantyzmu - Karaś/Rogucki

Kiedy w ubiegłym roku krajowy muzyczny światek obiegła wiadomość, że działalność zawieszają dwie istotne grupy: funkcjonująca na rynku od wielu lat Coma z charyzmatycznym Piotrem Roguckim na wokalu i młody duet The Dumplings, nikt nie pomyślał chyba nawet, że 2020 rok przyniesie płytę firmowaną nazwiskami artystów z obu zespołów: Karaś/Rogucki. To, moim zdaniem, jedna z najlepszych i najciekawszych wydanych do tej pory w tym roku płyt polskich – album niezwykle ciekawy brzmieniowo i wybitny w warstwie tekstowej.

„Ostatni bastion romantyzmu” broni się znakomicie. Płyta jest bardzo równa estetycznie i jakościowo. Nie ma na niej słabszych propozycji. Produkcją płyty zajął się sam Kuba Karaś. Wokal Roguckiego jest jak zwykle dobry i duet zdążył wypracować charakterystyczne gitarowo-elektroniczne intrygujące brzmienie.

Mimo że utwory często porywają rytmem, to nie jest wesoła płyta. Autorem wszystkich tekstów (z wyjątkiem coveru  T.Love „1996” w zupełnie nowej, znakomitej aranżacji) jest sam Rogucki. Większość piosenek ma wydźwięk katastroficzny i apokaliptyczny. „Deszcz meteorytów unicestwia Ziemię Za chwilę niczego nie będzie” – słyszymy w doskonałym, rozpoczynającym płytę nagraniu „Kilka westchnień”, „Temperatura naszych ciał w efekcie klimatycznej zbrodni, Podnosi się, aby wszystko stopić” - śpiewa Rogucki w „Nie mogę spać”. Z kolei w „La petite mort” słyszymy: „W mieście rozgrywa się wojna, oddycham zatrutym światłem Chciałbym Cię namówić na małą śmierć.” Nadzieją nie tchnie także tekst przebojowej „Katriny”: „Jutro się kończy świat”. Katastrofalną wizję podkreśla kończące płytę nagranie autorstwa Muńka Staszczyka „1996”: „To jest ten kraj popatrz, popatrz sam (…) Nietolerancji i znieczulenia raj”.

Na płycie można odnaleźć więcej komentarzy do bieżącej, dziwnej, niestabilnej sytuacji naszego kraju i świata. Autor tekstów krytykuje nasze bezrefleksyjne przywiązanie do mediów społecznościowych (”nagłówki szmatławych portali”, „dodaj mnie do swoich znajomych”). Rogucki często odwołuje się do motywu światła (nawet jedna z piosenek nosi tytuł „Świecę we wszystkich kierunkach”) oraz powierza i związanego z nim oddechu – „Nie da się oddychać” („Witaminy”), „Nie mogę przy tobie oddychać” („Bolesne strzały w serce”), „Oddycham zatrutym światłem” (La petit mort”, zaś tytułowa „Katrina” to huragan

Bardzo się cieszę, że ta płyta powstała, bo stanowi nową jakość na polskim rynku muzycznym, pokazuje, że przedstawiciele młodego pokolenia (Kuba Karaś ma obecnie 24 lata) świetnie „dogadują się” muzycznie z pokoleniem „w średnim wieku” (Piotr Rogucki - 42 lata). Płyta jest też pięknie wydana – CD jest stylizowana na płytę winylową. Zachęcam do posłuchania tej udanej produkcji.

Moja ocena: 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz