piątek, 26 czerwca 2020

Babyteeth (Babyteeth), Australia 2019

Polska premiera: 3 sierpnia 2020


Przedpremierowo udało mi się zobaczyć australijski dramat „Babyteeth” i z pewnością jest to tytuł godny uwagi i trudno jest ten film zapomnieć.

Milla (Eliza Scanten – pamietna Beth z najnowszej adaptacji „Małych kobietek”) to dziewczyna z tak zwanego dobrego domu: matka (doskonała i piękna Essie Davis) - muzyk, ojciec (Ben Mendesohn) – psychiatra. Milla uczęszcza do prestiżowej szkoły żeńskiej, ale w jej pozornie idealnym życiu nagle pojawiają się dwie nowości – nawrót śmiertelnej choroby i … chłopak – Moses (znakomity Toby Wallace – nagroda na festiwalu filmowym w Wenecji za najlepszy debiut aktorski). Z chłopakiem wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że jest narkomanem, drobnym złodziejaszkiem, dawno porzucił szkołę, ma za sobą liczne potyczki z prawem i został wyrzucony z własnego rodzinnego domu. Jest nieokrzesany i całkowicie inny od bohaterki. To on wyprowadza Millę z krainy dzieciństwa i niewinności, to dzięki niemu dziewczyna inicjuje dorosłe życie – poznaje smak alkoholu i miłości, bierze udział w klubowej imprezie, poznaje nieznane jej dotąd rewiry miasta. Symbolem utraty dzieciństwa stają się tu tytułowe mleczne zęby, które Milla cudem utrzymała do okresu dojrzewania.

Film w piękny i wzruszający sposób pokazuje, jak śmiertelne zagrożenie wpływa na życie młodego człowieka i całego otoczenia, zwłaszcza najbliższych, rodziców, którzy całkowicie nie radzą sobie z sytuacją, w której się znaleźli, ale też chłopaka i szkolnych przyjaciół Milli.

W filmie obserwujemy piękne zdjęcia – operator wspaniale prezentuje grę świateł, zwłaszcza w scenach ukazujących widok miasta lub piękną twarz Milli w tańcu. Znakomita jest też ścieżka dźwiękowa.

Choć film wykorzystuje motyw funkcjonujący w kinie od dawna (choćby w „Love story”), robi to w nieco inny, alternatywny sposób. Obraz Shannon Murphy na pewno nie jest rozrywkową pozycją na ciepły letni wieczór, a raczej na skłaniające do refleksji, chłodne, smutne popołudnie, ale zdecydowanie polecam.

Moja ocena: 8,5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz