piątek, 29 sierpnia 2025

 

„O PSIE, KTÓRY JEŹDZIŁ KOLEJĄ 2”, Polska 2025

Premiera kinowa: 8 sierpnia 2025


Była sobie kiedyś piękna, lecz arcysmutna książka „O psie, który jeździł koleją” autorstwa Romana Pisarskiego. Dwa lata temu w kinach pojawiła się swobodna, uwspółcześniona adaptacja tej kultowej lektury. Film odniósł ogromny sukces, zatem producenci szybko zdecydowali się na część drugą. Czy jest równie udana jak część pierwsza?

Po udanej operacji serca przeprowadzonej w Stanach Zjednoczonych Zuzia (Liliana Zajbert), właścicielka psa Lampo, przygotowuje się do powrotu do Polski. Jej pies jest znany w całym kraju jako pociągowy podróżnik. W czasie nieobecności dziewczynki opiekę nad pięknym i przesympatycznym zwierzęciem sprawuje Antek (Maksymilian Zieliński) – przyjaciel Zuzi i syn dyrektora stacji Maritmska (sceny dworcowe zrealizowano na uroczym dworcu w Nowym Sączu). Nieszczęśliwy traf  sprawia, że tuż przed powrotem Zuzi Lampo zostaje porwany przez dwóch rzezimieszków (fantastyczne role Krzysztofa Dracza i Karola Osentowskiego). Ma być prezentem dla samotnej córeczki pewnej bogatej kobiety…

Cała Polska rozpoczyna desperackie poszukiwania psa Lampo. Wbrew zakazom rodziców najbardziej w akcję angażują się Zuzia, Antek i bliźniaczo podobna do Lampo suczka Luna. Czy uda im się odnaleźć psa, który pokochał podróże PKP?

W rolę Dyrektora, tak jak przed dwoma laty, wciela się Adam Woronowicz. Odgrywany przez niego bohater przeszedł jednak prawdziwą przemianę moralną. Nadal jest służbistą wielbiącym porządek, ale … pokochał Lampo, zrozumiał, jak wiele pies znaczy w życiu Zuzi i całej stacji. To on jest odpowiedzialny za wielką akcję poszukiwania zaginionego psa. Woronowicz jest znakomity w każdej scenie filmu. Ma w sobie niekończące się pokłady komizmu, ale potrafi też doskonale ukazać przejęcie, zakłopotanie, poświęcenie. Wydaje się być główną gwiazdą filmu i pojawia się w  zdecydowanie większej liczbie scen niż aktorzy grający rodziców Zuzi – Monika Pikała i Mateusz Damięcki.

Za kamerą ponownie stanęła Magdalena Nieć. Wraz z Katarzyną Gacek stworzyła także scenariusz filmu i tę zmianę scenarzystów można odczuć. Część druga opowieści „O psie, który jeździł koleją” to wprawdzie udany, ciepły film familijny, ale brakuje mu uroku i świeżości części pierwszej. Widoczny jest także zdecydowanie wyższy budżet nowej produkcji, co niekoniecznie wpływa na podniesienie jakości obrazu.

Ogromną wartością filmu jest pokazanie siły rodziny, miłości i przyjaźni oraz promocja szacunku dla zwierząt. Przygody Lampo i Zuzi pokazują, że psa, który do kogoś należy, który jest częścią czyjeś rodziny, nie można po prostu wykraść i zmusić, żeby pokochał nowych właścicieli i bezwarunkowo wyzbył się miłości i przywiązania do poprzednich właścicieli.

„O psie, który jeździł koleją 2” to dowód, że kino familijne w Polsce ma się  naprawdę dobrze i choć dwójka nie ma już siły przebicia jedynki, nadal film warto obejrzeć.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz