„W POKOJU OBOK” (La habitacion de al lado), Hiszpania / USA 2024
Premiera kinowa: 27 grudnia 2024
Kiedy na planie spotykają się Tilda Swinton – jedna z
najwybitniejszych aktorek brytyjskich, Julianne Moore – jedna z
najwybitniejszych aktorek amerykańskich, a za kamerą staje sam mistrz Pedro
Almodovar – jeden z najważniejszych współczesnych reżyserów, musimy mieć do
czynienia z czymś szczególnym. I film „W pokoju obok”, scenariusz którego
Almodovar oparł na powieści „Pełnia miłości” Sigrid Nunez, jest filmem
szczególnym.
Ingrid – odnosząca sukcesy pisarka (Moore) i Martha – ceniona
korespondentka wojenna (Swinton) były nierozłącznymi przyjaciółkami w młodości.
Po dłuższym okresie przerwy spotykają się w Nowym Jorku. Martha jest w trakcie
terapii w związku z chorobą onkologiczną. Niestety, tradycyjne formy leczenia
nie wstrzymują postępów choroby i Martha decyduje się na … eutanazję. Ingrid ma
być osobą, która ją w tym wspomoże, będzie w pokoju obok. W tym celu Martha
wynajmuje uroczą posiadłość nieopodal Woodstock, opracowuje wszelkie szczegóły
i powoli przygotowuje się do przyjęcia swojej ostatniej tabletki – tabletki śmierci.
Nie jest to łatwa sytuacja dla Ingrid, która panicznie boi
się śmierci – napisała nawet o tym książkę. Aby pomóc cierpiącej przyjaciółce,
przyjmuje wyzwanie. Nieoczekiwanie pobyt w ekskluzywnej posiadłości okazuje się
być szansą na pogłębienie wieloletniej przyjaźni, wielu intrygujących rozmów i
wspomnień, opowieści o byłych związkach, trudnych relacjach Marthy z córką, o
wojnach, o których pisała jako korespondentka, o artystycznych projektach
Ingrid.
Choć „W pokoju obok” nie jest najlepszym filmem w bogatym
dorobku Almodovara, jest to produkcja ciekawa i udana. Zachwyca estetyka, którą
w filmie jak w obrazie buduje reżyser – wiele kadrów mogłoby posłużyć jako
wybitne artystyczne fotografie lub malarskie dzieła, przypominające prace
wspominanego w filmie Hoppera. W filmie uderza dbałość o szczegóły, drobiazgi,
kolory, przedstawiane widoki. Pod tym względem produkcja jest niezwykle udana.
Wybitna jest gra aktorska. Tilda Swinton tworzy jedną ze
swoich najlepszych ról – w każdym ujęciu skupia na sobie pełną uwagę, jest
atrakcyjna i znakomita, kiedy prowadzi swoistą grę ze swoją przyjaciółką
Ingrid. Moore jest też świetna w obliczu nieoczekiwanej prośby przyjaciółki o
współudział w eutanazji. Gra jej uczuć i wahań wypada niezwykle naturalnie.
Dobry jest też John Turturro jako Damian, były kochanek Marthy, który obecnie
jest luźno związany z Ingrid.
Niektórzy zarzucają filmowi wtórność – kino nie po raz
pierwszy podejmuje problem eutanazji. Niedawno mieliśmy szansę obejrzeć polską
produkcję dedykowaną temu zagadnieniu – mowa o „Lęku” Sławomira Fabickiego z
Magdaleną Cielecką i Martą Nieradkiewicz. Każdy film jest jednak inny, ukazuje
zjawisko w innym świetle, w inny sposób skłania do refleksji o istocie
cierpienia i odchodzenia.
W filmie czuć ducha Almodovara: w sposobie opowiadania
historii, w filmowej estetyce, w charakterystycznej dla jego produkcji muzyce i
metodzie prowadzenia aktorów, ale … nie jest to do końca film Almodovarski. To
pierwsza pełnometrażowa angielskojęzyczna produkcja reżysera i od początku
zaskakuje, że aktorzy nie mówią po hiszpańsku. Ale czy można to uznać za
mankament filmu?
„W pokoju obok” nie jest przyjemną, rozrywkową pozycją, ale
to film godny uwagi i polecenia.
I tak mam obejrzany pierwszy film A.D. 2025.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz