„WRÓBEL”, Polska 2024
Premiera kinowa: 23 sierpnia 2024
W tym roku w kinach pojawiło się kilka ciekawych polskich
pozycji. Jedną z nich niewątpliwie jest film ‘Wróbel” Tomasza Gąssowskiego –
nieoczywisty, choć bardzo sympatyczny, prezentujący nieco senny obraz polskiej
prowincji, z główna rolą świetnie obsadzonego Jacka Borusińskiego, który
nieprzypadkowo otrzymał za tę kreację nagrodę za najlepszą rolę męską na tegorocznym
Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Główny bohater – Remigiusz Wróbel – to dobiegający
czterdziestki samotny mężczyzn, który pracuje jako listonosz w swoim małym
miasteczku. Interesuje się piłką nożną i gra nawet w lokalnym klubie, choć
wszyscy wiedzą, że gracze z jego kategorii wiekowej są już od dawna na
sportowej emeryturze. Każdy dzień Remka jest przewidywalny i związany z rutyną,
aż do chwili, kiedy w jego życiu pojawia się … zapomniany Dziadek (Krzysztof
Stroiński) – człowiek, który lata temu porzucił kontakty z rodziną, a teraz
jako zniedołężniały starzec potrzebuje pomocy. Na dodatek do sąsiedniego domku
wprowadza się atrakcyjna Marzena (Julia Chętnicka), która wyraźnie zagina parol
na Remigiusza.
Jak mężczyzna poradzi sobie w nowym świecie, nowej
rzeczywistości, w której obecność dwojga nowych osób – dziadka i Marzeny –
całkowicie zaburza jego życiowy ład, nawyki i przyzwyczajenia?
„Wróbel” to film, jakich już teraz się właściwie nie kręci.
To film o zwykłych ludziach, prostej codzienności, o życiu, które powoli
przechodzi do przeszłości, o polskiej prowincji, w kształcie i formie, które
też odchodzą do lamusa. I na tym chyba polega siła tego obrazu.
W filmie „Wróbel” Jacek Borusiński wreszcie dostał szansę na
zagranie czegoś więcej niż epizodów w niemądrych polskich komediach, czy ról w
reklamach (które notabene były zawsze popisem aktorskiej klasy). Film
Gąssowskiego pozwolił aktorowi stworzyć ciekawą, na pozór prostą, a faktycznie
wielowymiarową postać człowieka, który z dnia na dzień musi porzucić
wieloletnie nawyki i zmienić swoje życie, podjąć istotne decyzje, które już na
zawsze wyprowadzą go z tworzonej przez lata strefy komfortu.
„Wróbel” to niezłe polskie kino, leniwie toczący się obraz
polskiej prowincji i ciekawa historia. Chyba warto zerknąć.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz