piątek, 12 lipca 2024

 
„DO GRANIC” (Upon entry / La llegada), Hiszpania 2022

Premiera kinowa: 14 czerwca 2024


Jeśli chcecie zobaczyć niezły, trzymający w napięciu thriller, polecam hiszpańską produkcję „Na granicy”, która trafiła do polskich kin.

Elena i Diego właśnie wylądowali na lotnisku w Nowym Jorku i śpieszą się na lot do Miami. Ona jest Hiszpanką, on – pochodzi z Wenezueli, ale od kilku lat mieszka w Europie i jest w związku cywilnym z Eleną. Podczas rutynowej kontroli bohaterowie zostają zatrzymani na kontrolę osobistą. Rozpoczyna się przesłuchanie, które pochłania większą część filmu. Zmieniają się przesłuchujący, pytania odchodzą i powracają, stają się coraz bardziej osobiste i wyraźnie zaczynają przekraczać społeczne normy. Momentami Diego odpowiada na pytania indywidualnie, następnie Elena zostaje sama w pokoju przesłuchań. Na światło dzienne wychodzą tajemnice z przeszłości.

Film ogląda się w dużym dyskomforcie, bo nie wiadomo, do czego prowadzi przesłuchanie i z czym będą musieli zmierzyć się główni bohaterowie i czy ostatecznie zostaną w Ameryce, a zakończenie filmu jest prawdziwie zaskakujące… ”Do granic” przypomina tu nieco ubiegłoroczny przebój kina niezależnego „Reality”. Dużą zasługą atmosfery stworzonej w filmie są bardzo dobre role Alberto Ammanna jako Diego i Bruny Cusi jako Eleny – bohaterowie są kompletnie zagubieni, zdezorientowani, nie mają pojęcia, dlaczego zostali zatrzymani i nie mogą kontynuować podróży. Sytuację komplikuje fakt, że Elena jest diabetyczką i czuje się coraz gorzej, czego wyraźnie nie rozumieją oficerowie imigracyjni, zaś na Diego przed budynkiem lotniska czeka jego przyrodni brat.

Intrygujące i wieloznaczne jest polskie tłumaczenie tytułu filmu: Diego i Elena dotarli do granicy, ale do jakich granic są w stanie doprowadzić ich urzędnicy emigracyjni?

Film jest po prostu dobry – prosty, stosunkowo krótki i utrzymujący tempo, mimo jedności miejsca i czasu, bo większość akcji rozgrywa się w lotniskowej sali przesłuchań.

Ten film powinni zobaczyć polscy prawicowcy, biali katolicy, przeciwnicy imigracji. Film pokazuje bowiem, że nie musisz pochodzić z Afryki, czy Azji, by nagle utknąć gdzieś na granicy, bez prawa wstępu do jakiegoś kraju, nawet jeśli jesteś Europejczykiem, a Twój kraj jest w Unii Europejskiej, co stało się przypadkiem Eleny.

Nie jest to sympatyczna wakacyjna propozycja, choć wiąże się tak mocno z podróżowaniem. Film mi się zwyczajnie spodobał i chciałbym go Państwu polecić.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz