niedziela, 19 listopada 2023

 

„LĘK”, Polska / Niemcy / Szwajcaria 2023

Premiera kinowa: 3 listopada 2023


W kinach można obecnie obejrzeć poruszający i wzruszający dramat pod tytułem „Lęk” w reżyserii Sławomira Fabickiego według scenariusza Moniki Sobień-Górskiej z dwiema brawurowymi rolami żeńskimi – Magdaleny Cieleckiej i Marty Nieradkiewicz. Fabicki, twórca między innymi, “Z odzysku”, “Miłości” I “Męskiej sprawy”, kręci filmy rzadko, ale każda jego produkcja jest ważna i nie pozostaje bez echa.

„Lęk” to swoiste kino drogi. Dwie siostry – Małgorzata (Cielecka) i Łucja (Nieradkiewicz) jadą wspólnie przez Polskę i część Europy, a celem ich podróży jest ekskluzywna klinika w Szwajcarii. Siostry dzieli właściwie wszystko. Małgorzata jest pedantycznie, wręcz chorobliwie uporządkowaną prawniczką, właścicielką lukratywnej kancelarii. Ma wszystko w szczegółach zaplanowane, ale jej skrupulatność I drobiazgowość nie pomogły jej w ułożeniu sobie życia, jest po rozwodzie, nie ma dzieci. Jest też dość chłodna, surowa I powściągliwa, nie pozwala sobie na okazywanie zbyt wielu emocji. I cierpi na nieuleczalną chorobę onkologiczną…

Młodsza siostra jest znacznie bardziej spontaniczna, to artystyczna dusza. Z powodu sukcesów Małgorzaty wydaje się pozostawać w cieniu starszej siostry. Ma dwie córeczki i udane życie małżeńskie, choć symboliczna scena ze schowaniem obrączki dowodzi, że Małgorzata ma na ten temat odmienne zdanie. Stara się być twarda I nieprzejednana, ale jest osobą zagubioną i niezwykle wrażliwą.

Siostry wyruszają w długą podróż, która może okazać się finałem ich wspólnie spędzonego życia…

Film Fabiańskiego porusza niezwykle ważny, choć bardzo delikatny temat decydowania o sobie w sytuacjach ekstremalnych. I choć nie do końca zgadzam się z odważnymi tezami filmu, wspieram dyskusję, w którą się wpisuje i zgadzam się, że to film ważny i w pewnym sensie przełomowy w polskim kinie.

Film jest artystycznym pojedynkiem dwóch wielkich polskich aktorek. Cielecka rewelacyjnie przygotowała się do roli – zarówno fizycznie, jak mentalnie, świetnie gra rolę godzącej się z nieuniknionym losem kobiety, ale zwyciężczynią w tym aktorskim pojedynku wydaje się być Marta Nieradkiewicz – pod pozorami nieugiętej, chwilami wprost bezczelnej dziewczyny pokazuje, jak mocno nie radzi sobie z chorobą siostry i jak bardzo boi się zostać sama. Paleta emocji, którymi posługuje się w filmie, jest nieograniczona.

 „Lęk” to film dobry, lecz potwornie wyczerpujący emocjonalnie. Nie jest to z całą pewnością pozycja dla widza, który stracił kogoś bliskiego z powodu choroby onkologicznej. I choć ja, tak jak filmowa Łucja, mam to niełatwe doświadczenie choroby Siostry w bagażu życiowych doświadczeń, a od Jej śmierci minęło już ponad 10 lat, okazało się, że nie byłem na tę projekcję gotowy. Dlatego, choć – jeszcze raz to podkreślę: film jest dobry, choć chwilami nieco zbyt naturalistyczny – dziś wstrzymam się z entuzjastyczną rekomendacją.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz