CALEB AZUMAH NELSON „Otwarte wody”, Okoniny 2023
Dawno nie pisałem o literaturze. Pora zatem na krótką
informację o książce, która wywarła na mnie ostatnio ogromne wrażenie. Mowa o
debiucie młodego angielskiego pisarza pochodzenia ghańskiego – Caleba Azumaha
Nelsona „Otwarte wody” w pięknym przekładzie Mariusza Gądka.
Jeśli istnieje coś takiego jak genialny debiut, to „Otwarte
wody” można z całą pewnością do tej kategorii zaklasyfikować. Nelson wygrał tą powieścią prestiżową Costa
First Novel Award i zdobył nominacje do Dylan Thomas Prize, Waterstones Book of
the Year oraz Sunday Times Young Writer of the Year.
On jest fotografem, ona – tancerką. Nie znamy ich imion, ale
wiemy, że są czarnymi londyńczykami. Poznają się przypadkowo w pubie i tak
rozpoczyna się historia wzajemnej fascynacji, uwielbienia, miłości. Brzmi
naiwnie? Zapewniam, że książka jest absolutnie wolna od banału i zbędnych
cliche. To stworzony pięknym, wrażliwym językiem obraz zmagań dwojga młodych
ludzi, którzy pragną być razem, ale obawiają się stworzyć związek w niełatwych
czasach. To niezwykle poetycki, sensualny, delikatny tekst, pozbawiony
wulgarności i zbędnej seksualności:
„Umieszczasz kogoś przy swoim bijącym sercu, w zupełnych ciemnościach
swojego wnętrza, i liczysz, że ten ktoś cię nie zostawi. Jeśli kochasz, to
ufasz, a jeśli ufasz, to wierzysz. Jak inaczej miałbyś kochać?”
„Otwarte wody” są także bardzo udanym opisem współczesnego
Londynu – miasta wielokulturowego, wielokolorowego, nowoczesnego, tętniącego
życiem, ale także miejsca, w którym główny bohater nie może czuć się całkowicie
bezpieczny, miejsca pełnego przemocy, cierpienia rasizmu, miejsca, gdzie „co
innego, gdy ktoś na ciebie patrzy, a co innego, gdy cię widzi”.
To, czym ujęła mnie powieść Nelsona, jest także bardzo
umiejętne nawigowanie autora we współczesnej czarnej popkulturze. Główny
bohater wie bardzo wiele o czarnej literaturze, która pozwala mu na chwile eskapizmu,
słucha znakomitej czarnej muzyki, fascynuje go dźwięk, rytm, tekst. Chętnie
cytuje fragmenty ulubionych powieści, choćby Zadie Smith i Jamesa Baldwina oraz
słowa ważnych dla niego piosenek. Czarna kultura ułatwia mu przetrwanie, daje
odrobinę wolności, często ratuje przed depresją.
Debiutancka powieść Caleba Azumaha Nelsona to wyjątkowa,
niezwykle poetycka, napisana pięknym językiem książka, o której nie sposób
zapomnieć. To poruszająca historia dwojga wrażliwych ludzi, którzy decydują się
być razem wbrew wszystkim przeciwnościom współczesnego świata. Bardzo gorąco tę
pozycję polecam, zwłaszcza miłośnikom angielskiej literatury.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz