piątek, 4 sierpnia 2023

 

CALEB AZUMAH NELSON „Otwarte wody”, Okoniny 2023


Dawno nie pisałem o literaturze. Pora zatem na krótką informację o książce, która wywarła na mnie ostatnio ogromne wrażenie. Mowa o debiucie młodego angielskiego pisarza pochodzenia ghańskiego – Caleba Azumaha Nelsona „Otwarte wody” w pięknym przekładzie Mariusza Gądka.

Jeśli istnieje coś takiego jak genialny debiut, to „Otwarte wody” można z całą pewnością do tej kategorii zaklasyfikować. Nelson wygrał tą powieścią prestiżową Costa First Novel Award i zdobył nominacje do Dylan Thomas Prize, Waterstones Book of the Year oraz Sunday Times Young Writer of the Year.

On jest fotografem, ona – tancerką. Nie znamy ich imion, ale wiemy, że są czarnymi londyńczykami. Poznają się przypadkowo w pubie i tak rozpoczyna się historia wzajemnej fascynacji, uwielbienia, miłości. Brzmi naiwnie? Zapewniam, że książka jest absolutnie wolna od banału i zbędnych cliche. To stworzony pięknym, wrażliwym językiem obraz zmagań dwojga młodych ludzi, którzy pragną być razem, ale obawiają się stworzyć związek w niełatwych czasach. To niezwykle poetycki, sensualny, delikatny tekst, pozbawiony wulgarności i zbędnej seksualności:

„Umieszczasz kogoś przy swoim bijącym sercu, w zupełnych ciemnościach swojego wnętrza, i liczysz, że ten ktoś cię nie zostawi. Jeśli kochasz, to ufasz, a jeśli ufasz, to wierzysz. Jak inaczej miałbyś kochać?”

„Otwarte wody” są także bardzo udanym opisem współczesnego Londynu – miasta wielokulturowego, wielokolorowego, nowoczesnego, tętniącego życiem, ale także miejsca, w którym główny bohater nie może czuć się całkowicie bezpieczny, miejsca pełnego przemocy, cierpienia rasizmu, miejsca, gdzie „co innego, gdy ktoś na ciebie patrzy, a co innego, gdy cię widzi”.

To, czym ujęła mnie powieść Nelsona, jest także bardzo umiejętne nawigowanie autora we współczesnej czarnej popkulturze. Główny bohater wie bardzo wiele o czarnej literaturze, która pozwala mu na chwile eskapizmu, słucha znakomitej czarnej muzyki, fascynuje go dźwięk, rytm, tekst. Chętnie cytuje fragmenty ulubionych powieści, choćby Zadie Smith i Jamesa Baldwina oraz słowa ważnych dla niego piosenek. Czarna kultura ułatwia mu przetrwanie, daje odrobinę wolności, często ratuje przed depresją.

Debiutancka powieść Caleba Azumaha Nelsona to wyjątkowa, niezwykle poetycka, napisana pięknym językiem książka, o której nie sposób zapomnieć. To poruszająca historia dwojga wrażliwych ludzi, którzy decydują się być razem wbrew wszystkim przeciwnościom współczesnego świata. Bardzo gorąco tę pozycję polecam, zwłaszcza miłośnikom angielskiej literatury.

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz