„HOLY SPIDER” (Holy Spider), Dania, Niemcy, Szwecja, Francja, Jordania, Włochy 2022
Premiera kinowa: 3 marca 2023
W ubiegłym tygodniu udało mi się zobaczyć dwie wybitne
premiery kinowe. Jedną z nich jest irański thriller „Holy Spider” w reżyserii
Aliego Abbasiego – oparta na faktach opowieść o seryjnym mordercy prostytutek w
świętym mieście Meszhed. Poprzez ujęcie tematu, atmosferę, budowanie napięcia,
muzykę film czerpie z najlepszych amerykańskich klasyków gatunku. Miejsce akcji
i ukazanie pozycji kobiety w patriarchalnym i fanatycznym społeczeństwie
arabskim czyni film wyjątkowym.
Akcja obrazu „Holy Spider” toczy się dwutorowo, a obraz
posiada dwoje głównych bohaterów. Protagonistką jest Rahimi (świetna,
nagrodzona Złotą Palmą rola Zar Amir-Ebrahimi) – młoda zdolna dziennikarka z Teheranu, która
przyjeżdża jako reporterka do Meszhedu w celu rozwiązania zagadki notorycznego
mordercy. Jest odważna, zdecydowana i bezkompromisowa, znakomicie radzi sobie w
zdominowanej przez konserwatywnych mężczyzn lokalnej społeczności. Antagonistą
jest natomiast Saeed (wybitną kreację stworzył Mehdi Bajestani) – „prawy” obywatel,
robotnik, ojciec rodziny, który w imię ideałów społeczno-religijnych z zimną
krwią „oczyszcza” miasto ze złego elementu i systematycznie zabija kobiety.
Reżyserowi udało się stworzyć w filmie niesamowity nastrój
grozy. Duża w tym zasługa poruszającej i
niepokojącej muzyki autorstwa Martina Dirkova. Film jest chwilami niezwykle
brutalny, pokazuje pełne przemocy sceny morderstw pracownic seksualnych. Największą
wartością filmu jest jednak obraz współczesnego społeczeństwa irańskiego – na początku
XXI wieku. Wszystkie morderstwa zostają popełnione za cichym przyzwoleniem, by
nie rzecz z aprobatą, zarówno władz państwowych, jak i religijnych. Kat staje
się bohaterem w oczach wielu mężczyzn i kobiet, porażające są sceny, kiedy
nastoletni syn mordercy mówi o podziwie dla ojca i woli kontynuowania jego
dzieła. Nikt nie zastanawia się, co zmusiło zamordowane kobiety, by wyszły
zarabiać na ulicach świętego miasta. Nikt nie wini mężczyzn, którzy korzystają z
ich usług.
To dobrze, że ten film powstał. „Holy Spider” otwiera nam
oczy na kwestię traktowania kobiet w kulturze islamu, pokazuje przedmiotowe
podejście wobec kobiet, bez względu na to, czy są żonami, matkami, uznanymi
dziennikarkami, czy prostytutkami. Jako niezamężna kobieta Rahimi od pierwszych
chwil jest traktowana w Meszhedzie z podejrzliwością i dezaprobatą. Prawie nikt
nie traktuje jej poważnie. Z akredytacją dziennikarską w dłoni walczy o siebie
i prawa kobiet.
Nie jestem wielbicielem kina arabskiego, klimaty i tematy
związane z tym kręgiem kulturowym są mi obce i nie budzą mojego
zainteresowania. Nie przemówiło do mnie nawet głośne „Rozstanie”. „Holy Spider”
to jednak film wyjątkowy, niezwykły, wybitny, stawiający wiele ważnych pytań i
dlatego bardzo gorąco go polecam.
Moja ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz