ZACZYNAMY NOWY ROK – PORA NA MAŁE PODSUMOWANIE!
3 dzień stycznia to dobry moment na krótką analizę i
podsumowanie minionego roku. To był z pewnością dla mnie lepszy rok od
poprzedniego: pandemia odpuściła, kina były otwarte przez cały rok, ponownie na
dobre rozwinął się przemysł koncertowy.
Moim dużym i dającym wiele osiągnięciem było odwiedzenie
kina 100 razy! Wreszcie udało mi się powrócić do dobrej formy. Mój rok filmowy
podsumuję już wkrótce, ale z pewnością mogę przyznać, że był to rok udany.
Pojawiło się wiele cennych obrazów filmowych, jestem zachwycony kondycją
polskiego kina, regularnie pojawiają się interesujące pozycje, filmy ważne,
potrzebne, zapadające w pamięć, jak choćby „IO’, czy „Kobieta na dachu”. Udało
mi się wziąć udział w dwóch filmowych festiwalach: Nowych Horyzontach online
oraz płockim Big Fesivalowskim (najważniejszym wydarzeniem było dla mnie
spotkanie z Panem Markiem Koterskim po projekcji „Domu wariatów”).
Ukazało się dużo dobrej muzyki, kilka polskich płyt (choćby
zespołu Anieli, czy Ralpha Kamińskiego) uważam za wybitne, ale najciekawszym
zjawiskiem na scenie muzycznej był triumfalny powrót koncertów. Największym
przeżyciem była dla mnie możliwość uczestniczenia w koncercie legendarnej grupy
The Cure w Łodzi – magiczny występ niezwykłych muzyków ze wspaniałym Robertem
Smithem na czele. Bardzo się cieszę, że dane mi było zobaczyć koncert z okazji
40-lecia pracy twórczej Urszuli. Znakomicie koncertowo wypadli także Krzysztof
Zalewski, Smolik & Kev, czy wspominany już wyjątkowy showman i performer,
Ralph Kamiński.
Jak zwykle nie jestem zadowolony z ilości przeczytanych
książek. Zawsze brakuje mi na to czasu. Najciekawsza pozycja, po jaką
sięgnąłem, to „Ten dziwny wiek” Kiley Reid, choć bardzo się cieszę, że wreszcie
przeczytałem prozę Jakuba Małeckiego. W tym roku bardzo chcę przeczytać trochę
więcej i częściej czytać teksy w oryginale.
A co się działo na „Popkulturalnym Maniaku”? Otóż pojawiło
się 121 wpisów (o 2 więcej niż w ubiegłym roku) – czyli około 10 postów
miesięcznie i jestem z tego wyniku zadowolony, ale, niestety, zaistniał tylko
jeden video post i o to mam do siebie pretensję. Przygotowanie video postów
jest bardzo pracochłonne i nie zawsze udaje mi się znaleźć czas na realizację
filmiku. Spróbuję to w przyszłym roku zmienić. Blog doczekał się w roku około
7,000 odsłon. Niektórzy mówią, że to dużo, niektórzy są rozczarowani. Faktem
jest, że Popkulturalny Maniak jest blogiem niszowym, nie udało mi się dotrzeć
nim do szerokich mas i jest czytywany głównie przez moich znajomych, dlatego
wynik mnie zadawala, choć mam apetyt na więcej.
Pozostaje mi życzyć wszystkim dużo kulturalnych przeżyć
przez cały rok i – oczywiście = serdecznie zapraszam do zaglądania na
Popkulturalnego Maniaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz