PO MIŁOŚĆ / POUR L’AMOUR, Polska 2021
Premiera kinowa: 10 czerwca 2022
Polska produkcja „Po miłość / Pour l’amour” w reżyserii
Andrzeja Mańkowskiego z wybitną kreacją wyśmienitej Jowity Budnik to
zdecydowanie jeden z najlepszych polskich filmów, które trafiły na ekrany kin w
2022 roku.
Marlena jest prostą kobietą, woźną w szkole, mieszkającą w
małym miasteczku gdzieś nieopodal Gdańska. Mieszka z mężem – budowlańcem, ich
dzieci są już dorosłe, syn pracuje za granicą, córka jest studentką. Marlena jest pomocną, życzliwą, lubianą
kobietą, ale nie wszyscy mają świadomość, że jej życie to tragedia
codzienności. Jej mąż Zbyszek jest alkoholikiem, pije każdego dnia, poniża
żonę, pojawia się przemoc. Artur Dziurman doskonale gra ofiarę choroby
alkoholowej. Marlena ma dość, pragnie zmienić swoje życie i odejść od męża, ale
powstrzymuje ją przed tym miejscowy ksiądz-proboszcz, przecież przysięgała
miłość „na dobre i na złe”.
Pewnego dnia życie Marleny jednak się zmienia – dzięki portalowi
społecznościowemu poznaje sympatycznego Senegalczyka, Brunona (Mamadou Ba). To
dzięki niemu Marlena może znów poczuć się atrakcyjną kobietą. Bruno jest
wdowcem, ma małą córeczkę, jest inżynierem pracującym na platformie wiertniczej
i jest gotów przyjechać do Polski dla Marleny. Twierdzi, że ją kocha, jest
uzależniony od piękna jej oczu i ust. Dla niego Marlena zaczyna uczyć się
francuskiego. Jak może skończy się ta wirtualna fascynacja?
Jowita Budnik tworzy kolejną w swojej karierze wielką
aktorską kreacji – kobiety poniżonej, odartej z godności żony alkoholika. Aktorka
potrafi grać bardzo naturalnie, sprawia, że widz bezgranicznie jej ufa i
utożsamia się z jej cierpieniem, ale też nadzieją. Gra Budnik powoduje, że film
jest bardzo niewygodny, cały czas ma się przeczucie, że w życiu kobiety wydarzy
się znowu coś złego, że spadnie na nią kolejny cios. Andrzej Mańkowski w
znakomity sposób odtwarza małomiasteczkową atmosferę i realia życia na
prowincji. Jest to szczególnie uwypuklone poprzez postać Kingi – młodej woźnej,
koleżanki Marleny, która pada ofiarą poznanego w sieci fotografa i w Internecie
pojawia się film pornograficzny z jej udziałem. Typowo małomiasteczkowa jest
reakcja miejscowej społeczności.
Film jest z pewnością godny uwagi, choć nie jest to
przyjemna filmowa propozycja na długi weekend. Film warto jest zobaczyć, bo to
mądre, prawdziwe polskie kino, a grający główne role Budnik i Dziurman
zasługują na najwyższe uznanie.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz