poniedziałek, 31 stycznia 2022

 

„Porwanie” Jacek Ostrowski, Skarpa Warszawska  2021


Kolejna odsłona przygód niezwykłej płockiej prawniczki, Zuzy Lewandowskiej,  już od dobrych kilku tygodni we wszystkich dobrych księgarniach, a mnie dopiero teraz udaje się książkę zrecenzować. Pan Jacek Ostrowski ponownie udowadnia, że jest w znakomitej formie, a Zuza nic się nie zmieniła i nic nie złagodniała.

Tytuł najnowszej powieści – „Porwanie” – nawiązuje do dwóch wydarzeń. Uprowadzona zostaje Zgaga, ukochana papuga mecenas Lewandowskiej, władza ludowa za wszelką cenę pragnie przesłuchać ptaka, którego właścicielka to zagorzała opozycjonistka i, zdaniem władz, „element wywrotowy”. Sierżant Nowak i Kowalski, wspólnik Zuzy, za wszelką cenę próbują pomóc pogrążonej w depresji Zuzie, co prowadzi do wielu zabawnych perypetii.

O wiele poważniejsze porwanie dotyczy tajemniczego zniknięcia Bohdana Wierzbickiego, syna bogatego piekarza ze Słupna koło Płocka. Zuza zostaje pełnomocnikiem ojca zaginionego chłopaka, ale ostatecznie reprezentuje w sprawie podejrzanego o zlecenie porwania i zabójstwo młodego Wierzbickiego jego wspólnika i przyjaciela, Koperskiego. W tle porwania pojawiają się ogromne pieniądze, lejący się strumieniami alkohol, narkotyki i prostytutki, w tym piękna Janina „Pomponik” Rosół, która także ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawa cały czas się komplikuje, zwłaszcza gdy okazuje się, że są w nią zamieszani lokalni prominenci. Czy Zuza Lewandowska zdoła rozwiązać zagadkę porwania?

Do kancelarii Zuzy dociera wdowa po Wiśniewskim, byłym sekretarzu partii. Dostarcza jej zbierane przez całe zawodowe życie przez męża materiały, kompromitujące miejskie elity – prawników, lekarzy, władze partyjne, milicjantów, w tym znienawidzonego przez Zuzę Mariańskiego. Jak Lewandowska zdecyduje się „zagrać” teczkami? To dodatkowy intrygujący wątek najnowszej części Serii z Papugą.

„Porwanie” to kolejna znakomita powieść kryminalna z Płockiem w tle, bez reszty wciągająca czytelnika w świat przestępstw sprzed 40 lat. W książce nie brakuje – jak zwykle – humoru i szokujących intryg, ale też refleksji nad kondycją człowieka i przemijaniem czasu. Zuza ponownie pokazuje pazury i udowadnia, że w poszukiwaniu sprawiedliwości nie cofnie się przed niczym i nikim, nawet jeśli grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Książkę czyta się jednym tchem, jak zwykle z sentymentem odnajdując lokalne realia.

Pan Jacek Ostrowski zapowiada publikację kolejnego tomu przygód nieprzejednanej prawniczki w peerelowskiej Polsce już na wiosnę. Ja już się nie mogę doczekać. A Wy?

Moja ocena: 10/10

1 komentarz: