NADSZEDŁ NOWY ROK, PORA NA MAŁE PODSUMOWANIA
2021 rok za nami. To nie był dla mnie udany rok. W lipcu
straciłem jedną z najbliższych i najważniejszych dla mnie osób i nie jest mii
łatwo pogodzić się z faktem, że już nigdy nie będzie tak jak dawniej, że dom
rodzinny mojego dzieciństwa po prostu się rozpadł. Przerażeniem napawa mnie
brak naszej umiejętności zwalczenia pandemii, ale przede wszystkim, że każdego
dnia w naszym kraju umiera pięćset osób, a my – jako społeczeństwo –
przeszliśmy nad tym do porządku dziennego i po prostu codziennie sprawdzamy
nowe alarmujące statystyki. Może przesadzam, ale trudno jest mi odnaleźć radość
z życia w naszym kraju. Nie czuję stabilizacji zawodowej, bo nie wiem, jak
kolejny raz przekształcony zostanie system, w którym pracuję. Przeraża mnie to,
co działo się za naszą wschodnią granicą i że nikt – ani nasza władza, ani
opozycja, ani mędrcy z Unii Europejskiej – nie potrafili tego poważnego i
dramatycznego problemu rozwiązać.
Mimo wszystko (jak śpiewała kiedyś Kasia Nosowska) staram
się patrzeć w ten Nowy Rok z odrobiną nadziei i optymizmu i mam głębokie
przekonanie, że jest jedna rzecz, która mnie nie zawiedzie – i jest to popkultura.
Pod względem popkulturalnym roku 2021 nie można nazwać nieudanym. Ukazało się
wiele ciekawych płyt, choć kina były przed długi okres zamknięte, mogliśmy
zobaczyć wiele dobrych i cennych pozycji filmowych, z pewnością nie zawiódł
rynek wydawniczy, choć przeczytałem dużo mniej niż zakładałem.
W tym momencie chciałbym bardzo gorąco podziękować wszystkim
z Was, którzy czytają mój blog (lub oglądają sporadycznie pojawiające się
video-odcinki). Nawet jeśli nie zawsze zgadzamy się z opiniami na temat kina,
muzyki, czy literatury, Państwa obecność daje mi mnóstwo pozytywnej energii i radości.
W ubiegłym roku udało mi się zamieścić 119 postów, z których 7 było video
postami. Z ilości postów jestem zadowolony, nie udało mi się z powodu życiowych
zakrętów przygotować video posta na każdy miesiąc. Dotychczas blog wygenerował
ponad 14,000 odsłon i jestem z tego bardzo dumny. To niezwykle emocjonujące
przeżycie, jeśli ktoś mówi mi, że nabył płytę, obejrzał film lub sięgnął po
pozycję książkową po mojej rekomendacji. Cieszę się, że mogę to dla Was robić i
obiecuję, że nie przestanę.
Pora na noworoczne życzenia! Przede wszystkim życzę
wszystkim, żeby rok 2022 był dla Was lepszy, radośniejszy i łaskawszy niż rok
2021 dla mnie, Życzę wielu fascynujących filmów w kinach i na platformach
streamingowych (do których nie mogę się do końca przekonać), dużo niesamowitej
muzyki – krajowej i zagranicznej i wreszcie powrotu koncertów pełną parą
(pochwalę się tu moim najlepszym świątecznym prezentem – biletem na łódzki
koncert The Cure!!!) oraz bardzo ciekawych, niezapomnianych odkryć literackich.
A co nam przyniesie ten tajemniczy na razie rok 2022? Zostało jeszcze wiele
filmów do obejrzenia, książek do przeczytania i płyt do przesłuchania…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz