Brit Bennet „Moja znikająca połowa”, Wydawnictwo Agora 2020
Przekład: Jarek Westermark
Książka „Moja znikająca połowa” amerykańskiej pisarki Brit
Bennet stała się bestsellerem ubiegłego roku, zdobywając wiele literackich
nagród i nominacje do m.in. National Book Award for Fiction i jednego z moich
ulubionych literackich wyróżnień – Women’s Prize for Fiction. Książka
ostatecznie wpadła w moje ręce i z pełną odpowiedzialnością śpieszę donieść, że
to najwybitniejsza pozycja książkowa, którą czytałem w tym roku, a może nawet
przez kilka ostatnich lat…
Bliźniaczki Desiree i Stella Vignes mieszkają w Mallard –
bardzo specyficznym miasteczku na południu Stanów Zjednoczonych, niedaleko od
Nowego Orleanu. Specyfika miasteczka polega na tym, że mieszkają w nim jedynie
czarnoskórzy Amerykanie o jak najjaśniejszym odcieniu skóry – taka była
intencja założyciela miasta. Dziewczęta – identyczne fizycznie, lecz różniące
się postawami i charakterem – dorastają w biedzie. Jako dzieci są świadkami
egzekucji dokonanej na ich ojcu. W latach 60-tych są nastolatkami i nienawidzą
marazmu małomiasteczkowej społeczności. Postanawiają uciec...
Na początku żyją i tworzą swoją przyszłość na nowo wspólnie,
ale pewnego dnia drogi dotąd nierozłącznych sióstr się rozchodzą. Desiree
poślubia czarnoskórego prawnika, rodzi dziecko, ale los zmusza ją do powrotu do
Mallard, do matki. Stella znika, ponoć widywano ją ostatnio z białym bogatym
chłopcem. Czy możliwe jest, że w tak ogromnym i różnorodnym kraju, jakim są
Stany Zjednoczone, dojdzie do ponownego spotkania rodziny Vignes, ale już w
innym pokoleniu?
„Moja znikająca połowa” to porażający obraz Ameryki
ostatnich sześciu dekad, widziany oczami białych i czarnych bohaterów. To obraz
rasizmu w rożnych wydaniach. To także niezwykle poruszający obraz głównych
bohaterek – sióstr Vignes, których wspólne życie nagle zaczęło się drastycznie
różnić, to ciekawy portret kolejnego pokolenia żyjącego w innej Ameryce – w latach
80-tych, epoce wyzwolenia, nieograniczonych możliwości, ale także życia w
cieniu epidemii AIDS. Brit Bennett subtelnie pisze o problemach współczesnej
Ameryki i Stanów sprzed kilkudziesięciu lat, gdzie zmieniło się tak wiele, ale
ludzie i ich mentalność do końca się nie zmieniły.
Książkę trudno jest odłożyć, jest wzruszająca i poruszająca,
czytelnik desperacko pragnie poznać pełne losy Desiree i Stelli. To powieść,
którą chłonie się całymi stronami, ze względu na niezwykłą fabułę i poetycki
język, a autorka to z pewnością objawienie współczesnej literatury
amerykańskiej.
Moja ocena: 10/10
Dziękuję Ci za tą recenzję. Zachęciłeś mnie do nabycia i przeczytania, dziękuję. Gratuluję pasji i pióra. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń