niedziela, 1 listopada 2020

 

„Banksterzy”, Polska 2020

Polska premiera: 16 października 2020




„Banksterzy” to sprawnie zrealizowane i bardzo dobrze zagrane kino ze społecznymi aspiracjami, opisujące procedurę/proceder przekonywania klientów banków do zaciągania kredytów w walucie obcej, głównie we frankach szwajcarskich, po 2008 roku.

Trzon akcji stanowi spotkanie czwórki przyjaciół. Artur (Rafał Zawierucha) i Mateusz (świetny Antoni Królikowski) prowadzą z sukcesami firmę z szansami na międzynarodowy rozwój, Pawcio (Marcin Bosak) jest prawnikiem, zaś Tomasz (Maciej Nawrocki), a właściwie Tom, robi prawdziwą karierę na Wall Street. I to właśnie Tom po kryzysie ekonomicznym w Stanach Zjednoczonych wpada na pomysł udzielania Polakom rzekomo tanich i korzystnych kredytów walutowych, które mogą zapewnić bankom ogromne korzyści w momencie wzrostu cen walut, głównie franka szwajcarskiego.

Ofiarami kredytowej polityki państwa stają się Artur, który bierze kredyt na rozwój firmy i lukratywny kontrakt z Koreą (nigdy nie udaje mu  się go podpisać) oraz Mateusz, który chcąc zabrać rodzinę z ciasnego mieszkania toksycznej teściowej, zaciąga kredyt na zakup własnego apartamentu. Wkrótce raty i odsetki wzrastają tak gwałtownie, że przyjaciele nie są w stanie ich spłacać….

Ciekawy jest także obraz banku, którego pracownicy -  pod czujnym okiem nastawionego na sukces Pana Prezesa (Tomasz Karolak) i arcyambitnej nowej Pani Kierownik (bardzo dobra rola Katarzyny Zawadzkiej) – są gotowi na wszelkie świństwa i oszustwa, by sprzedać kredyty, mimo pełnej świadomości, czym ich zaciągnięcie musi się skończyć. Presja sukcesu i wytycznych banksterskich bossów jest jednak ogromna.

Film z wartką akcją i sprawnie grającymi aktora w niezwykle interesujący sposób pokazuje realia pierwszej dekady XXI wieku – życie młodych ludzi, kwestie polityczne, finansowe, okoliczności wczesnej fazy rozwijającego się w Polsce kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej. Zaskakuje mnie, że reżyser Marcin Ziembiński kręci tak nierówne filmy. Od bardzo udanego debiutu „Gniew” z 1997 roku poprzez porażki w stylu filmów „Dublerzy”, czy „#Jestem M. Misfit” po naprawdę przyzwoity i godny obejrzenia film „Banksterzy”. Polecam zatem.

Moja ocena: 7,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz