„Banksterzy”, Polska 2020
Polska premiera: 16 października 2020
„Banksterzy” to sprawnie zrealizowane i bardzo dobrze zagrane
kino ze społecznymi aspiracjami, opisujące procedurę/proceder przekonywania
klientów banków do zaciągania kredytów w walucie obcej, głównie we frankach
szwajcarskich, po 2008 roku.
Trzon akcji stanowi spotkanie czwórki przyjaciół. Artur
(Rafał Zawierucha) i Mateusz (świetny Antoni Królikowski) prowadzą z sukcesami
firmę z szansami na międzynarodowy rozwój, Pawcio (Marcin Bosak) jest
prawnikiem, zaś Tomasz (Maciej Nawrocki), a właściwie Tom, robi prawdziwą
karierę na Wall Street. I to właśnie Tom po kryzysie ekonomicznym w Stanach
Zjednoczonych wpada na pomysł udzielania Polakom rzekomo tanich i korzystnych
kredytów walutowych, które mogą zapewnić bankom ogromne korzyści w momencie
wzrostu cen walut, głównie franka szwajcarskiego.
Ofiarami kredytowej polityki państwa stają się Artur, który
bierze kredyt na rozwój firmy i lukratywny kontrakt z Koreą (nigdy nie udaje mu
się go podpisać) oraz Mateusz, który
chcąc zabrać rodzinę z ciasnego mieszkania toksycznej teściowej, zaciąga kredyt
na zakup własnego apartamentu. Wkrótce raty i odsetki wzrastają tak gwałtownie,
że przyjaciele nie są w stanie ich spłacać….
Ciekawy jest także obraz banku, którego pracownicy - pod czujnym okiem nastawionego na sukces Pana
Prezesa (Tomasz Karolak) i arcyambitnej nowej Pani Kierownik (bardzo dobra rola
Katarzyny Zawadzkiej) – są gotowi na wszelkie świństwa i oszustwa, by sprzedać
kredyty, mimo pełnej świadomości, czym ich zaciągnięcie musi się skończyć.
Presja sukcesu i wytycznych banksterskich bossów jest jednak ogromna.
Film z wartką akcją i sprawnie grającymi aktora w niezwykle
interesujący sposób pokazuje realia pierwszej dekady XXI wieku – życie młodych
ludzi, kwestie polityczne, finansowe, okoliczności wczesnej fazy rozwijającego
się w Polsce kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej. Zaskakuje mnie, że reżyser
Marcin Ziembiński kręci tak nierówne filmy. Od bardzo udanego debiutu „Gniew” z
1997 roku poprzez porażki w stylu filmów „Dublerzy”, czy „#Jestem M. Misfit” po
naprawdę przyzwoity i godny obejrzenia film „Banksterzy”. Polecam zatem.
Moja ocena: 7,5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz