„Pojedynek na głosy” (Military Wives), Wielka Brytania 2019
Polska premiera: 21 sierpnia 2020
Military Wives, czyli Żony Żołnierzy to bardzo popularne w
Wielkiej Brytanii stowarzyszenia wspierających się wzajemnie kobiet, których
mężowie odbywają służbę wojskową, głównie na misjach poza granicami kraju lub
zginęli podczas takich misji. Jedną z takich grup poznajemy w opartym na
prawdziwej historii dobrym brytyjskim dramacie zatytułowanym „Pojedynek na
głosy”.
Głównymi bohaterkami i członkiniami stowarzyszenia są Lisa
(znakomita, nieznana mi wcześniej Sharon Horgan) oraz Kate (wspaniała brytyjska
aktorka Kristin Scott Thomas). Obie prowadzą chór Żon Żołnierzy, a poza tym
różni je zupełnie wszystko – Lisa jest nieco szalona, pełna energii, chce, aby
chór śpiewał znane hity z lat 80-tych i 90-tych, jak choćby „Don’t you want me”
Human League, czy „Thank you” Dido; Kate jest zaś bardzo powściągliwa, nieco
zgorzkniała, podczas prób chóru preferuje klasyczne pieśni i hymny. Postawę
Kate może usprawiedliwiać fakt, że jest żoną żołnierza, ale była również matką
żołnierza, który zginął podczas pełnienia służby. Choć kobiety na pozór się
lubią i szanują, dochodzi między nimi do coraz większych napięć.
Tymczasem chór zdobywa coraz większą popularność, objawiają
się kolejne talenty. Czy Kate i Lisa zdołają przygotować chór do występu w
londyńskiej Albert Hall?
Film jest dość udaną próbą przypomnienia światu o problemach
rodzin żołnierzy, w których kobiety samotnie borykają się z wychowywaniem
dzieci, żyjąc w ciągłym stresie, czy nie stracą męża podczas zagranicznych
misji. To wieczna samotność, niepewność, często alkohol i bunt nastoletnich
dzieci, znających ojca z krótkich urlopów między kolejnymi wyjazdami. Stowarzyszenie
Military Wives pozwala kobietom radzić sobie z problemami, wspierać się
wzajemnie i łatwiej znosić tragedię utraty bliskiego, która często im
towarzyszy.
Mocną stroną filmu jest aktorstwo – obok świetnych Horgan i
Scott Thomas – poznajemy całą plejadę młodych brytyjskich aktorek, dodatkowo
obdarzonych fantastycznymi zdolnościami wokalnymi. Własna kompozycja „Wherever
You Are”, którą chór tworzy wspólnie podczas prób, została wydana na singlu i
dotarła na szczyt brytyjskiej listy przebojów (choć w filmie nie ma o tym,
niestety, mowy). Przeszkadzają natomiast nieco łzawe momenty oraz narastający
konflikt między Lisą i Kate, który zamienia się w prawdziwą wojnę.
Mam słabość do społecznego kina brytyjskiego, zwłaszcza tego
lżejszego, z drobnymi elementami komediowymi, dlatego polecam „Pojedynek na
głosy”. Zdecydowanie można ten film obejrzeć z zainteresowaniem.
Moja ocena: 6,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz