niedziela, 27 września 2020

 

„Jak najdalej stąd”, Polska / Irlandia 2020

Polska premiera: 25 września 2020



Piotr Domalewski na dobre zagościł w polskiej kinematografii i zdobył ogromne uznanie oraz morze nagród, z Orłami na czele, w 2017 roku dzięki filmowi „Cicha noc” z błyskotliwymi rolami Dawida Ogrodnika i Tomasza Ziętka. Teraz powraca do kin polsko-irlandzką koprodukcją „Jak najdalej stąd”. Z cała pewnością nie jest to obraz filmowy, obok którego powinno się przejść obojętnie.

Jesteśmy gdzieś w Polsce, w prowincjonalnym miasteczku. Poznajemy Olę Hudzik (znakomita Zofia Stafiej – prawdziwe odkrycie tego filmu) – siedemnastoletnią zbuntowaną dziewczynę, która mieszka na blokowisku wraz z matką (Kinga Preiss) i niepełnosprawnym bratem. Po raz trzeci oblewa egzamin na prawo jazdy, a bardzo jej na tym dokumencie zależy, bo ojciec, który od siedmiu lat mieszka i pracuje ciężko w Irlandii, obiecał jej samochód w zamian za zdjęcie prawa jazdy Oli.

Tego samego dnia do rodziny dociera szokująca wiadomość – ojciec nie żyje – zginął w pracy, przygnieciony przez kontener. Zrozpaczona matka zmusza dziewczynę do wyjazdu do Irlandii, by sprowadzić ciało i załatwić na miejscu wszelkie formalności. Ola nigdy wcześniej nie była w Irlandii, nie leciała samolotem, nie wie, gdzie dokładnie pracował i mieszkał jej ojciec. Nie widziała go siedem lat. Ojciec kojarzy jej się jedynie z comiesięcznymi przelewami pieniędzy na utrzymanie rodziny i obiecanym samochodem. Jedynym atutem dziewczyny jest znajomość angielskiego i determinacja…

Na miejscu Ola z trudem organizuje transport ciała zmarłego ojca do Polski, pomaga jej w tym urzędnik z biura pośrednictwa pracy dla Polaków (jak zwykle bardzo dobry Arkadiusz Jakubik). Dziewczyna dowiaduje się przez kilka dni o ojcu więcej, niż dotychczas wiedziała. Okazuje się, że – chociaż była przez ojca kochana – nic właściwie o nim nie wiedziała. Lepiej znali go koledzy z pracy i mieszkańcy robotniczego hotelu. W jaki sposób ta wiedza może wpłynąć na życie dziewczyny i całej rodziny?

Film pokazuje wiele prawd o życiu i pracy Polaków za granicą – o fatalnych warunkach mieszkaniowych i pracowniczych, o podejmowaniu się zajęć, którymi gardzą lokalni mieszkańcy, o wielkiej samotności i tęsknocie, o życiu bez najbliższych i ograniczeniu się do zarabiania pieniędzy dla siebie i pozostawionej daleko rodziny. To film trudny, niewygodny, przykry, ale przez to bardzo prawdziwy i potrzebny. Zofia Stafiej, nadal studentka łódzkiej szkoły filmowej, brawurowo gra arogancką nastolatkę, która musi stawić czoła najtrudniejszej dla niej jak dotąd życiowej sytuacji.

Na początku film bardzo mi się nie podobał, żałowałem że nie wybrałem się na „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy’ (w którym też można zobaczyć Zofię Stafiej, główną gwiazdę „Jak najdalej stąd”), ale im głębiej zanurzałem się w życie Oli i jej rodziny, tym większe emocje wzbudzał obraz. Film z pewnością nie pozostawia widza obojętnym i trudno o nim zapomnieć. Gorąco polecam!

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz