„Jak najdalej stąd”, Polska / Irlandia 2020
Polska premiera: 25 września 2020
Piotr Domalewski na dobre zagościł w polskiej kinematografii
i zdobył ogromne uznanie oraz morze nagród, z Orłami na czele, w 2017 roku
dzięki filmowi „Cicha noc” z błyskotliwymi rolami Dawida Ogrodnika i Tomasza
Ziętka. Teraz powraca do kin polsko-irlandzką koprodukcją „Jak najdalej stąd”.
Z cała pewnością nie jest to obraz filmowy, obok którego powinno się przejść
obojętnie.
Jesteśmy gdzieś w Polsce, w prowincjonalnym miasteczku.
Poznajemy Olę Hudzik (znakomita Zofia Stafiej – prawdziwe odkrycie tego filmu)
– siedemnastoletnią zbuntowaną dziewczynę, która mieszka na blokowisku wraz z
matką (Kinga Preiss) i niepełnosprawnym bratem. Po raz trzeci oblewa egzamin na
prawo jazdy, a bardzo jej na tym dokumencie zależy, bo ojciec, który od siedmiu
lat mieszka i pracuje ciężko w Irlandii, obiecał jej samochód w zamian za
zdjęcie prawa jazdy Oli.
Tego samego dnia do rodziny dociera szokująca wiadomość –
ojciec nie żyje – zginął w pracy, przygnieciony przez kontener. Zrozpaczona
matka zmusza dziewczynę do wyjazdu do Irlandii, by sprowadzić ciało i załatwić
na miejscu wszelkie formalności. Ola nigdy wcześniej nie była w Irlandii, nie
leciała samolotem, nie wie, gdzie dokładnie pracował i mieszkał jej ojciec. Nie
widziała go siedem lat. Ojciec kojarzy jej się jedynie z comiesięcznymi
przelewami pieniędzy na utrzymanie rodziny i obiecanym samochodem. Jedynym
atutem dziewczyny jest znajomość angielskiego i determinacja…
Na miejscu Ola z trudem organizuje transport ciała zmarłego
ojca do Polski, pomaga jej w tym urzędnik z biura pośrednictwa pracy dla
Polaków (jak zwykle bardzo dobry Arkadiusz Jakubik). Dziewczyna dowiaduje się
przez kilka dni o ojcu więcej, niż dotychczas wiedziała. Okazuje się, że –
chociaż była przez ojca kochana – nic właściwie o nim nie wiedziała. Lepiej
znali go koledzy z pracy i mieszkańcy robotniczego hotelu. W jaki sposób ta
wiedza może wpłynąć na życie dziewczyny i całej rodziny?
Film pokazuje wiele prawd o życiu i pracy Polaków za granicą
– o fatalnych warunkach mieszkaniowych i pracowniczych, o podejmowaniu się
zajęć, którymi gardzą lokalni mieszkańcy, o wielkiej samotności i tęsknocie, o
życiu bez najbliższych i ograniczeniu się do zarabiania pieniędzy dla siebie i
pozostawionej daleko rodziny. To film trudny, niewygodny, przykry, ale przez to
bardzo prawdziwy i potrzebny. Zofia Stafiej, nadal studentka łódzkiej szkoły
filmowej, brawurowo gra arogancką nastolatkę, która musi stawić czoła najtrudniejszej
dla niej jak dotąd życiowej sytuacji.
Na początku film bardzo mi się nie podobał, żałowałem że nie
wybrałem się na „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy’ (w którym też można
zobaczyć Zofię Stafiej, główną gwiazdę „Jak najdalej stąd”), ale im głębiej
zanurzałem się w życie Oli i jej rodziny, tym większe emocje wzbudzał obraz.
Film z pewnością nie pozostawia widza obojętnym i trudno o nim zapomnieć.
Gorąco polecam!
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz